1) Co najmniej trzy ośrodki, więc będzie jakaś rejonizacja, czy też wszystkie będą miały komplet?
Serwery to przecież dopiero pierwszy krok. Za nim pójdzie stworzenie odpowiedniej strony internetowej za pośrednictwem której skany bedą udostępniane. Na jakiej zasadzie - czy za darmo, czy bezpłatnie - czas pokaże (osobiście jestem za tym pierwszym rozwiązaniem, bo dlaczego pobierać opłatę za coś, co na miejscu, w archiwum jest bezpłatne? i na co archiwa otrzymują pieniądze np. z UE w ramach róznych projektów digitalizacyjnych?). Trzymanie tego samego na wszystkich serwerach oczywiście nie wchodzi w grę, bo to kosztuje, i to niemało. Rejonizacja? Czyli jeżdżenie po Polsce, aby skorzystać z archiwów elektronicznych? To trochę tak samo jak jazda samochodem, ale bez silnika, a za to z zaprzęgiem konnym albo "na pych"...
Kto będzie otrzymywał pieniądze za zlecenia od użytkowników i według jakiego cennika? Tzn. ktoś korzysta w Lublinie i zamawia „krakowskie” fot. cyfrowe za 2 zł, a jednocześnie w tym samym archiwum płaci za fot. cyfrową dokumentu staropolskiego „lubelskiego” 40 zł.
Cennik powinien być taki sam w skali całego kraju. Wszystkie archiwa należą bowiem do tej samej sieci archiwalnej. A opłaty? Jestem pewien, że jeśli zajdzie taka potrzeba, np. ustawienia na stronie, o której wyżej piszę, odpowiedniej bramki pobierającej "elektroniczne myto" za jakieś usługi (wykonanie kopii, ściągnięcie, etc.) nie bedzie problemu ze skierowaniem opłaty do odpowiedniego archiwum
3) Jak będzie zorganizowana sprawa świętej sprawy dla każdego urzędu, czyli statystyka. W przypadku mikrofilmów - wiadomo - prowadzimy rejestr wypożyczeń na zewnątrz, a w przypadku udostępnienia jednostki z „obcego” serwera?
A po co? Ale jeśli ktoś będzie odczuwał taką potrzebę na pewno sprawdzenie na stronie internetowej liczby "kliknięć" danej kopii cyfrowej też nie powinno być problemem...