Hehe, dobre
Mnie, jako koordynatorowi udało się na razie osiągnąć tyle, że współpracownicy do mnie dzwonią, kiedy nie mogą znaleźć odpowiedniego numeru z jrwa (albo im się po prostu nie chce), czy w innych sprawach kancelaryjnych. Wbrew pozorom to duży plus, bo wcześniej byłam "ta archiwistka, co się wymądrza" i w ogóle prowadzenie teczek było na zasadzie, że co mi tam akurat pasuje itp. No bo jak archiwista, to przecież śmieciarz albo nierób. Ale jak już koordynator, to poważna sprawa. A tak na serio, to u mnie funkcja koordynatora sprowadza się do informowania, pomagania i doradzania w zakresie przepisów kancelaryno-archiwalnych. W planach mamy też kontrolę stanowisk pracy. To wszystko