Bardzo polecam artykuł Roberta G. w najnowszym "Archiwiscie Polskim", nr 4 (64)/2011 pt.
Pracownie naukowe czy udostępnianie on-line? Z perspektywy archiwisty i użytkownika.
Autor za inspirację podaje publikację australijskiego archiwisty Paula Macphersona, rozważającego problem przyszłości pracowni naukowych w świetle coraz powszechniejszego dostępu do materiałów on-line.
Otóż okazuje się, że liczba odwiedzin w pracowniach naukowych w Australii oraz w Wielkiej Brytanii spada, a rośnie lawinowo liczba odwiedzin stron internetowych, baz danych i skanów on-line, np. w Archiwum Narodowym Wielkiej Brytanii w latach 2009-2010 na 1 udostępniony fizycznie dokument przypadło 221 akt udostępnionych on-line.
Dostęp do dokumentów on-line jest o wiele tańszy niż utrzymywanie pracowni naukowych (podano wyliczenia). Doszło nawet do tego, iż ze względów oszczędnościowych w 2009 w Australii postanowiono zamknąć pracownie naukowe w oddziałach Archiwum Narodowego w Adelajdzie, Hobait i Darwinie, właśnie z powodu niewielkiej liczby odwiedzin. Oczywiście wycofano się z tego, bo podniosły się głosy krytyki "tradycyjnych" użytkowników.
Robert omawia też regulacje dot. udostępniania w polskich archiwach, wskazując na obszary, które należy usprawnić.
A także polskie doświadczenia w udostępnianiu on-line.
Zważywszy na fakt coraz powszechniejszej digitalizacji w archiwach polskich chyba powinniśmy zacząć dyskusję, którą artykuł Roberta mam nadzieję wywoła
.
Czy zatem archiwum "bez ścian" jest przyszłością udostępniania?