IFAR zaczyna być coraz częściej miejscem żywej dyskusji. I to jest chyba ... sukces. Bez względu kto ma tu rację. Dopiero teraz znalazłem czas na przeczytanie dyskusji od pewnego czasu (tj. od czasu jak sprzeciwiłem się zdecydowanym poglądom przeciwstawiającym się zezwoleniu na pozostawienie kiedyś tam nadanych sygnatur). Tak mi się zdawało, że sprawa zakończona, aż tu dowiedziałem się że się nie znam bo nie mam praktyki...
Super!
Otóż w archiwum "tradycyjnym" praktyki faktycznie nie mam i dlatego właśnie powołałem się na przykłady "najczęściej uznane". Ale widziałem także inwentarze książkowe z APW (już trudno niech się zaraz odezwie ktoś z APW że i tu nie pracowałem
zawierające sygnatury z najróżniejszymi literkami... I poglądy mieli krakowskie (odezwijcie się!). Moje doświadczenie praktyczne ogranicza się do archiwum audiowizualnego, w którym znajdowało się ledwie klikaset tysięcy najróżniejszych nośników danych - i faktycznie sygnatury były (są!) najróżniejsze np. W-507, BM-12345/K, BC1200, 50003/D itp. I problem! Jak to sortować żeby było po kolei na ekranie albo na wydruku? Dla informatyków sprawa była załkiem prosta: wystarczy wpisywać do systemu sygnatury jakie są tylko BEZ myślników, ukośników itd. Jak działał system? Przed sortowaniem "podzielił" sygnatury w następujący sposób:
1. odizoluj litery początkowe = szukaj w sygnaturze do pierwszego znaku który
nie jest cyfrą
2. wpisz odizolowane litery do odzielnego pola
3. odizoluj cyfry = szukaj w sygnaturze do pierwszego znaku który
jest cyfrą
4. wpisz wyizolowane litery do odzielnego pola
5. odizoluj kolejne litery = szukaj w pozostałej części sygnatury do do pierwszego znaku który
nie jest cyfrą
6. itd.
Przy sortowaniu sortuj w kolejności wyizolowanych pól. Wyświetlaj jednak sygnaturę jako całość.
W ten sposób system potrafił posortować sygantury w kolejności:
B3456
BM30000
W357
W357A
W358
W358B
itd...
Mam też doświadczenie w bibliotece w której było kilkaset tysięcy druków zwartych i kilkanaście tysięcy czasopism. Tam to dopiero były (są!) sygnatury! Np. S-1268[34:650]. Super nie?
I po co to piszę? Otóż niekomu nie przyszło do głowy żeby zmieniać raz nadaną sygnaturę. Po prostu nie było na to czasu.
Magazynier musiał umieć znaleźć owe BM-12345/K, W-507, czy S-1268[34:650]. Swoją pracę zaczynałem właśnie od magazynu...
Zresztą problem sygnatury alfanumerycznej nie ma większego znaczenia jeśli chodzi o użytkowników. Oni nie prowadzą poszukiwań sygnatur spełniających określone kryteria, nie będą sortować bazy danych według sygnatur, tylko szukają określonych informacji w aktach, a więc nie kolumna sygnatura jest dla nich najważniejsza, ale opis zawartości. Sygnatura będzie ich interesować dopiero przy zamawianiu akt.
Gościu jesteś wielki! O to własnie chodzi. To dla użytkowanika pracujemy.
Skoro moje poglądy spotkały się z tak poważnymi zarzutami to jeszcze pytania: po co wporwadzono konieczność zgodności układu inwentarza skarbowego z układem fizycznym zespołu? I dlaczego archiwa nie mogą być zwolnione z tej czynności w dającym się przewidzieć czasie? Zadaję te pytania jako
laik wywodzący się z biblioteki i archiwum audiowizualnego. Otóż w bibliotece takiego układu nie było (stare druki były wyłaczone do innego pomieszczenia, łamiąc fizyczny układ (!) i nikomu to nie przeszkadzało) a biblioteka działała znakomicie...
Telewizja też znajduje odpowiednie taśmy do emisji co widac na antenie, a nikomu nie przychodzi do głowy robienie sortowania w systemie po sygnaturach... bo po co? Chociaż, jak napisałem system na to pozwala.
Przepraszam: jest wyjątek - sortuje się po sygnaturach nośników żeby przekazać spis materiałów archiwalnych do ADM-u. Mam jednak nadzieję że już niedługo będzie się w takich przypadkach sortować po identyfikatorach audycji a nie po sygnaturach nośników, ale to już zupełnie inne zagadnienie...
Pozdrawiam wszystkich moich przeciwników. Zwłaszcza tych z Krainy Podziemnych Pomarańczy, skąd i moja rodzina pochodzi.