Pan Wojciech pytał co z z dokumentacją w postaci elektronicznej, a nie co z kilometrami tradycyjnej dokumentacji. Wiadomo, że dla obecnego pokolenia archiwistów pracy, przy kilometrach akt, długo jeszcze nie zabraknie. Obecna polska administracja i sądownictwo skutecznie wykorzystują nowoczesne technologie aby tych kilometrów przybywało w przyśpieszonym tempie. Apropo: czy ktoś robił badania o ile więcej kilometrów produkuje współczesny urząd wyposażony w nowoczesne, zdolne do błyskawicznej produkcji kserografy i drukarki w porównaniu do urzędu z lat 90 tych, 80 tych ... itd. Myślę że dałyby one ... do myślenia.
Przy wyżej wyrażonym założeniu, że pracy dla tradycyjnych archiwistów długo nie zabraknie z całą pewnością
Cytuj
(...) do archiwów trafiać będą materiały opisane prawidłowo za pomocą metadanych. Dzięki formie cyfrowej możliwość ich pełnotekstowego przeszukiwania wykluczy konieczność budowania indeksów, a może zupełnie zaneguje potrzebę opracowywania dokumentacji elektronicznej.
A przynajmniej tak powinno być.
Przy okazji: mam propozycję aby używać określenia "w postaci elektronicznej", a nie w "formie elektronicznej". Zastanówmy się bowiem czy może istnieć dokument jednocześnie w formie pisemnej i w postaci elektronicznej? Wg mnie może, tak jak może istnieć w postaci elektronicznej i w formie graficznej. Albo w formie pisemnej i postaci papierowej... (najczęściej przyjmowany za aksjomat). Sam się często mylę i używam określenia "w formie elektronicznej" choć tak naprawdę chodzi mi o "postać elektroniczną".
zob. też. Grażyna Szpor, Czesław Martysz, Kajetan Wojsyk : Ustawa o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne. Komentarz. Wolters Kluwer Polska - ABC , Warszawa , 2007, ISBN: 978-83-7526-201-8