Witam!
Żaden z międzynarodowych standardów ani żadna z międzynarodowych norm nie są wprowadzone jako obowiązkowe w polskiej archiwistyce. Standardy te wprowadziła Francja, a kanadyjska norma RDDA2 otrzymała oznaczenie 2 ze względu na uwzględnienie w niej norm międzynarodowych. Przekonanie że, fakt zbieżności nazw pół w naszych opisach i normach oznacza używanie normy zaowocował brakiem głębszej refleksji i dyskusji nad metodologią archiwistyki u progu zupełnie nowych wyzwań. Nie muszę ich tu wymieniać. Niestety nic bardziej błędnego. Nazwy pół są takie jak sto lat temu, a nie oznacza to, że wówczas opisywano świat archiwistyki zgodnie z normami ISAD(G) i ISAAR(CPF). Stworzono wówczas bardzo ważne zasady: proweniencji i pertynencji na których wszystko w archiwistyce opiera się, także i najnowsze międzynarodowe standardy i normy. Nic bardziej mylnego jak sprowadzenie ich do zgodności nazw pól. Nowością końca XX i początku XXI w. jest opracowanie przez międzynarodową społeczność archiwalną wielopoziomowego opisu materiałów archiwalnych z jednej strony(ISAD(G) oraz usunięcie poza opis archiwalny opisu twórcy (ISAAR(CPF), dla którego przewidziano rolę węzła łączącego opisy materiałów archiwalnych zarówno w pionie (wewnątrz wielopoziomowego opisu), jak i w poziomie pomiędzy zespołami, czy typami materiałów archiwalnych. Inaczej: jednemu twórcy można przypisać jednostkę aktową, fotografię, dokumentację techniczną, kopię: innemu dokument i pieczęć w jednym archiwum, a w innym sam dokument, w jeszcze innym może to być tylko odcisk pieczęci tego twórcy. Ktoś może być twórcą dokumentacji aktowej w Warszewie i dokumentacji audio- video w studiu TVP Wrocław itd. Dalej system powinien wyjść poza archiwa i w/w przykładowym twórcom będzie można przypisać obiekt muzealny i bibliografię w bibliotekach. Aby doprecyzować zagadnienia związane z twórcą opublikowano normę ISAF/ISDF, (przetłumaczona w dyspozycji NDAP), której zadaniem jest opis funkcji i działalności jednostek organizacyjnych. To narzędzie nastawione na analizę przede wszystkim współczesnych twórców materiałów archiwalnych pod kątem ich funkcji (określenia kompetencji i zakresu działania) i ich dziejów. Nietrudno zauważyć, że w pierwszej kolejności nasz nadzór powinien się nim zainteresować. Kolejną normą jest ISIAH opisująca przechowawcę archiwaliów, a więc nas samych. Norma dostępna na stronach AGAD.
Jak z tego widać zagadnienie jest złożone i wymaga rozwiązań metodologicznych, których jak na razie zaniechano. Muszę dodać, dla usprawiedliwienia, że ISAF i ISIAH opublikowane zostały w tym roku i podlegają obecnie ocenie społeczności archiwalnej.
Do tych rozwiązań międzynarodowych zbudowano strukturalne języki DTD, które mają za zadanie przenieść rozwiązania metodologiczne do internetu, dzięki temu ułatwić informację archiwalną aż do otwarcia narodowych archiwistyk na międzynarodowego użytkownika. U nas zwykło się mówić o DTD jako o standardach opisu archiwalnego, co jest nieprawdą. Są to języki znaczników czytanych przez przeglądarki internetowe zawierające także metadane o opisywanych obiektach. Same w sobie nie są żadną metodologią. <unidate>2007-10-04</unidate> oznacza datę(dokładnie początek i koniec jej zapisu) ale jaka informacja w polu data ma być wpisana wynika z metodologii archiwalnej opartej na normach archiwalnych lub wskazówkach metodycznych.
Problemem naszego środowiska jest to, że nie przeprowadzono dyskusji nad międzynarodowymi standardami i normami archiwalnymi. Odnoszę wrażenie, że w sytuacji podjęcia próby budowy Zintegrowanego Systemu Zarządzania zrezygnowano zbyt łatwo z szansy pchnięcia naszej metodologii w kierunku nowoczesności. Informatyką nie da się zastąpić rzetelnego opracowania zasobu.