Myślę, że należałoby w tym miejscu założyć odrębny wątek dla archiwistów, który z pewną nieśmiałością przyglądają się dyskusji na temat technicznych rozwiązań w ramach NAC. Nie ukrywam, że sam czuję się czasem zagubiony, czytając rozwiązania, jakie proponują koledzy informatycy, mimo, że komputer nie jest dla mnie tajemniczą skrzynką, której można się obawiać.
W tym kontekście należy również rozpatrywać znikomy odzew na apel Rafała, by archiwiści włączyli się w omawianie szczegółów jednego z omawianych projektów
Szkoda tylko, że zamiast pomocy o jaką prosiłem (podanie potrzebnych funkcjonalności) nie dostaliśmy nic od środowiska. Jest możliwość zmian ale trzeba wykazać w którym te zmiany winny iść.
Widać to także w pozostałej części iFAR, gdzie dyskusje nagle ucichły. Po prostu my archiwiści nie jesteśmy w stanie „doskoczyć” do poziomu reprezentowanego w wątkach nt. NAC. Stąd zapewne też owa frustracja i ironia
Uważam, że ta cała dyskusja jest bezsensowna...
Taaak. Lepiej pozostańmy przy kartach inwentarzowych. Lepiej niczego nie zmieniajmy...
Jestem przekonany, że większość archiwistów toczących zajadłe dyskusje na iFAR, jest zgodnych co do potrzeby wprowadzenia rozwiązań proponowanych w ramach NAC. Wielu z nich potrafi rozebrać Accessa na części, inni konstruują strony www, jeszcze inni znają się na skanowaniu i obróbce grafiki, ale nie odważą się napisać posta między wypowiedzią nt. programowania za pomocą narzędzi, których nazwy pierwszy raz w życiu słyszeli, albo oceny przydatności formatu wyjściowego pliku.
Mimo wszystko bliżej nam jeszcze do stereotypu archiwisty w wielkich okularach, wyłaniającego się z zakurzonego magazynu, niż do specjalisty w zakresie stosowanych standardów opisu, formatów, elementów metadanych itd.
Sukces działań NAC zależy właśnie od przekonania tej grupy. Kolejnym krokiem będzie już – niestety na siłę – wyrwanie z ręki karty inwentarzowej wcale niemałej grupie archiwistów, którzy ze swej, albo nierzadko wbrew swej woli, nadal tkwią jeszcze nawet nie w
"digital dark age"