Aktualności:

UWAGA:  - Upgrade do wersji 2.1.4 - zakończony... proszę o zgłaszanie ewentualnych błędów tutaj: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5037.msg32648.html#msg32648

Menu główne

Przyjmowanie akt do archiwum zakładowego - sprawdzanie akt

Zaczęty przez albinka, Listopad 10, 2009,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

albinka

Witam
Mam pytanie:czy rzeczywicie archiwsci zakladowi sprawdzaja zawartosc wszystkich teczek, tj. czy dokumenty w niej zawarte zgadzaja sie ze spisem spraw lub rejestrem kancelaryjnym? O zgodnosci teczek ze spisem zadwczo- odbiorczym nie wspomne, bo sprawdzenie tego to swiety obowiazek archiwisty.
Pozdrawiam
A.

betinka

albinko a w czym problem?

albinka

oj duży. W normatywach mam zapis, ze musze sprawdzic zgodnosc tytulow teczek ze spisami, daty itp. ale ani slowa o zawartosci teczek. Do tej pory sprawdzalam skrupulatnie dokument po dokumencie, ale slysze glosy, ze archiiwsta podpisujac spis zdawczo-odbiorczy NIE bierze odpowiedzialnosci, np. za braki w teczkach, (a przeciez takowe sie zdarzaja), tylko pracownik, ktory teczki przygotowuje. Ale co wtedy, gdy pracownik przejdzie na emeryture albo zmieni prace, a ktos bedzie chcial pozyczyc po latach jakis wazny dokument, np.  protokol, ktory choc jest ujety w spisie spraw (rejestrze), to w teczce fizycznie go brakuje? 

Sprawdzajac na biezaco zawartosc teczek mozna szybko "wylapac" braki, uszkodzenia, zrobic dochodzenie, gdy czegos brakuje, a figuruje to w wyciagu z wykazu akt dla danej jednostki itp. (zazwyczaj przy regularnym zdawaniu teczek do archiwum mozna zapytac pracownika o rozne rzeczy, skonsultowac itp.).
A jak sprawdzanie przy przyjeciu do archiwum zakladowego jest pobiezne, bez zagladania do teczek i sprawdzenia zawartosci to potem, czasem dopiero po latach, np. przy kontroli lub udostepnieniu sa problemy. A kto winien?Archiwista, bo przyjal akta niekompletne! A niesumienny pracownik? Coz moze juz nie pracuje, albo nie pamieta...

Bolek

Wg mnie to sprawdzanie czy masz komplet dokumentacji nie ma sensu, nie jesteś przecież detektywem archiwalnym. Nie masz przecież pewności czy każde pismo było zarejestrowane w spisie spraw, albo jeśli nawet było to czy nie zmieniło swojej przynależności do innej teczki a nie odnotowano tego w aktach albo z innych powodów (ktoś je wziął i nie oddał). Przypilnuj tylko aby jednostki były porządnie spaginowane, kiedy i przez kogo. Tak więc w momencie poszukiwaniu jakiegoś pisma będzie wiadomo, czy było ono w momencie przekazania do archiwum czy nie. I niech inni się martwią. Dobrym rozwiązaniem było by także komisyjne przetrząśnięcie co jakiś czas wszelakich bezpańskich szaf-bo one zawsze coś w sobie "zaginionego" kryją. A odchodzących pracowników zobowiązania do pozostawienia po sobie wyczyszczonych biurek i szaf.
prawy obrońca lewego słupka

betinka

Ja sprawdzam wyrywkowo. Są takie teczki że brakuje całej sprawy. Jeżeli natrafiam na taki brak przerywam sprawdzanie i proszę o uzupełnienie przez  odnotowanie braku w spisie spraw a w miejsce brakującej sprawy notatkę z wyjaśnieniem podpisaną przez pracownika i jego kierownika. Jak mają podpisać taką notatkę to często sprawa się znajduje Potem ja sama zgłaszam ten problem pisemnie "kierownikowi zakładu". Paginacja też jest wskazana . Bo potem jak jej nie ma nie możesz  wypożyczyć takich dokumentów dopóki sama nie uzupełnisz paginacji czyli dodatkowa praca dla ciebie.

albinka

To nie takie proste, bo w moim JRZWA jest zapis, ze nalezy paginowac WLLACZNIE KAT.A. i nic nie zmusi osob przekazujacych akta do paginacji. A a co do paginowania wypozyczen, jest zapis ze jest wskazane paginowanie akt przez archiwiste przed udostepnieniem, ale nie musowe". satad moj problem :-(

Bolek

No cóż, mogłabyś próbować odmówić przyjęcia akt nie spaginowanych, ale jak piszesz może być z tym trudno. Z drugiej strony obawiasz się, że wszystkie ewentualne braki pism w aktach pójdą na twoje konto. Tylko jaki ty mogłabyś mieć interes w ich wyciąganiu? I tak źle i tak niedobrze. Przydałby się jakiś złoty środek.
Paginować akta do wypożyczenia to robienie także pracy za kogoś. Z drugiej strony chroni to Cię przed tym, że jeśli ktoś usunie jakieś strony z akt w momencie gdy będą one poza AZ łatwo będzie ustalić sprawcę.
prawy obrońca lewego słupka

Bożena24

Moim zdaniem to pracownik odpowiada za przygotowanie akt. Można tylko sprawdzić czy wszystkie sprawy są w teczce, ale my jako archiwiści nie znamy sie na przyklad na pismach dotyczących inwestycji i nie wiemy czy akurat konkretny dokument powinien być w tej teczce czy w innej. Najgorzej jest z kat. A.
ożena

Bożena24

Czy w teczce kat. A dotyczącej budżetu gminy mogą być zarządzenia wójta i uchwaly rady gminy? Zarządzenia i uchwaly oddaje do archiwum komórka organizacyjna a nie księgowość ale w tym przypadku np. zarządzenie czy uchwala dotyczy sprawozdania które jest w tej teczce i nie wiem czy wyrzucać czy nie.
ożena

albinka

Boeno 24
a jak chcesz sprawdzic czy kategoria akt podana na teczce przez pracownika jest zgodna z zawartościa teczki i JRZWA?przeciez pracownicy moga zakwalifikowac wazne dokumenty do niskiej kategorii i na odwrot.nie wszyscy pracownicy studiuja wykaz akt przed zalozeniem teczki. i co przyjmujesz takie dokumenty? mi sie zdazyło ze z kat. B50 w jednej teczce chciano "przemycic" akta. kat. B2! Strata miejsca na półkach i dodatkowa przaca przy brakowaniu (selekcja albo ekspertyza i przekwalifikowanie akt). lepiej wcześniej przyjrzec sie temu, co sie przyjmuje do archiwum i co sie podpisuje na spisie.przeciez podpisujac spis zdawczo-odbiorczy bierze sie odpowiedzialnosc za to, co sie przejmuje, nie tylko co do ilosci teczek, ale i ich zawartosci. potem moga byc nieprzyjemne sytuacje, gdy ktos potrzebuje pozyczyc "na wczoraj" jakis wazny dokument, a jego w teczce brak.a braki sa i to duzo (czasami :))
pozdrawiam A.