Ja w archiwum układam wedle numeracji z repertorium, nawet jeśli dany rocznik np. Ns jest na kilku spisach - o wiele łatwiej coś potem poszukać, tudzież akta na półkę odłożyć.
Jeśli zaś trafia mi sie sytuacja, iż kom. org. zdaje mi akta, które już do AZ kiedyś trafiły bo np. pomyliła im się kupka akt do zwrotu z kupką akt do zdania do AZ, to poporstu przekreślam na spisie daną pozycję, obok dodaje notatkę czemu, w tym podaje sygnaturę archiwalną akt czyli określam na jakim spisie i pod jaką pozycją dana jednostka została zdana. Bez sensu jest przecież kreślenie na wszystkich kolejnych teczkach nowych sygnatur archiwalnych.
Dla wszystkich wydziałów, oddziałów czy jakichkolwiek zdawanych akt prowadzę jeden wykaz spisów zdawczo-odbiorczych, chcą zdawać akta to podaje numer, który należy wpisać, a jak się czasami zdarzy, iż numer 1234 trafi do archiwum kilka tygodni wcześniej niż 1233 to się tragedia przeca nie stanie - ważne aby żaden numer się nie powtarzał.