Sam do czatu nie jestem przekonany. Z braku czasu i możliwości.
Skrobnąć posta mogę, bo sam wyławiam sobie wolne chwile, można to zrobić bez straty dla pracy archiwalnej - mogę dopisywać słowa i zdania, fragmentarycznie konstruując wypowiedź. Czat trzebaby śledzić i siedzieć murem, co nie jest raczej możliwe. Nadto treści zdaje się "ulatują" w niebyt, a chodzi o to przecież, by się dzielić mniej lub bardziej fachową informacją, później dostępną, a nie rozmawiać o pogodzie.
Tym niemniej spróbować zawsze można.
Nota bene na Skyp'ie jestem pod znanym nickiem, jednakowoż z przyczyn technicznych na ogół wówczas, gdy siedzę w czytelni, a że dyżur właśnie mi się kończy...