Aktualności:

Widzę, że część osób może mieć problemy z zalogowaniem/hasłami/zatwierdzeniem konta szczególnie z domen WP, Onet, Interia  - czytamy watek: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5043.0.html i potem proszę tej sprawie o kontakt na priv rafal.magrys(na)gmail.com

Menu główne

Mikrofilmować czy skanować

Zaczęty przez Wojciech Woźniak, Październik 16, 2006,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

kocibrzuch

Na mikrofilmach pieczęcie są niewidoczne, ot co.

sirsilis

hmm  skanować czy mikrofilmować......

a może fotografować ???

szybciej jest...

Wojciech Woźniak

Witam
Podczas dyskusji w tym wątku zaproponowany przeze mnie temat został chyba doprecyzowany. Rozmawialiśmy więc o digitalizacji, bez kurczowego trzymania się jednej metody, a więc skanowania. Za nieścisłość tematu odpowiedzialność ponoszę ja - brzmieć on powienien: digitalizować czy mikrofilmować.
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Wojciech Woźniak

Witam
Nie przyszło mi to do głowy, ale jednak można: otrzymać mikrofilm z obiektu cyfrowego. Wieści przyszły z forum: http://ebib.oss.wroc.pl/phpBB/viewtopic.php?t=3969&start=15. To bez wątpienia ucina kwestię wykonywania podwójnej pracy nad jednym obiektem. Bo bez względu na to, czy zrobimy skan (zdjęcie), czy mikrofilm z akt możemy uzyskać zapis i na nośniku cyfrowym i na kliszy. Pozostaje więc tylko kwestia tych materiałów archiwalnych, dla których istotna jest kolorystyka i uzyskanie dużej rozdzielczości. W tych wypadkach droga od mikrofilmu do skanu wydaje się mniej obiecująca niż od skanu do mikrofilmu.
Pojawia się tylko kwestia: czy mając obiekt cyfrowy potrzebujemy jego kopii na kliszy w postaci mikroflmu?
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

sirsilis

strzeżonego pan bóg strzeże....  lepiej mieć zawsze więcej kopii, sam się dziś przekonałem :/

Tomasz Kalota

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 04, 2007,(...)Pozostaje więc tylko kwestia tych materiałów archiwalnych, dla których istotna jest kolorystyka i uzyskanie dużej rozdzielczości. W tych wypadkach droga od mikrofilmu do skanu wydaje się mniej obiecująca niż od skanu do mikrofilmu.(...)
Podpisuję się obiema rękami pod tego rodzaju podejściem ;). Myślę, że dobrym przykładem zilustrowania tej mało obiecującej drogi może być ten rękopis -  http://www.bibliotekacyfrowa.pl/publication/148. Można oczywiście powiedzieć, że lepszy taki niż żaden i przyznaję, że lepiej skanować w kolorze te obiekty, które jeszcze nie są zdigitalizowane niż poprawiać to co już jest, ale tego typu materiały zdecydowanie lepiej jest zakwalifikować do modelu dokumentacyjnego biblioteki i pokazywać je w taki sposób jak ten rękopis - http://www.bibliotekacyfrowa.pl/publication/7114.

Cytat: Wojciech Woźniak w Czerwiec 04, 2007,(...)Pojawia się tylko kwestia: czy mając obiekt cyfrowy potrzebujemy jego kopii na kliszy w postaci mikroflmu?
No właśnie. To pytanie mnie też bardzo nurtuje. Wydaje mi się, że jeśli założenie o powstaniu profesjonalnego krajowego magazynu danych w ciągu najbliższych 10 lat będziemy mogli uznać za prawdziwe to kopie mikrofilmowe przestają mieć sens. Osobiście skłonny jestem wierzyć w uruchomienie takiego przedsięwzięcia. Z drugiej strony sam magazyn czy bank danych może nie rozwiązać problemów logistycznych lokalnych instytucji, ale to oczywiście może być mniej istotne w argumentowaniu za lub przeciw.
Tomasz Kalota
www.Digitalizacja.pl
www.Tomasz.Kalota.pl

Wojciech Woźniak

Witam
A tymczasem digitalizacja w archiwach zaczyna przybierać konkretne kształty  :):
CytatDnia 30 maja 2007 r. cztery Archiwa Państwowe: Archiwum Główne Akt Dawnych, AP Poznań, AP Lublin i AP Warszawa ogłosiły przetargi nieograniczone na zakup urządzeń do masowego przechowywania danych. Szczegółowe informacji dotyczące postępowań znajdują się na stronach internetowych poszczególnych archiwów. (30.05.2007)
cyt za: http://www.archiwa.gov.pl/?CIDA=805
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Maciej Zdunek

Zgadza się ;D

Bo tak naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać. Wiadomo, że trzeba skanować, skanować i jeszcze raz skanować. Taśma mikrofilmowa może co najwyżej posłużyć jako nośnik do długoterminowego przechowywania danych (są takie konwertery).
Absens carens

Wojciech Woźniak

Widzę, że Kolega nie dowierza ;)
07965277
Paskudny, prawda? Ale cóż robić zespół też nie daje się łatwo systematyzować.
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Hanna Staszewska

Chyba, Wojtku, pomyliłeś wątki (ale to pewnie z powodu upału :)
Ale do rzeczy: koleżanka też nie dowierza :o

Wojciech Woźniak

Rzeczywiście.
Przepraszam za zamęt. Upał nieznośny. Zapraszam do właściwego wątku...
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

fjgrabowski

Cytat: Maciej Zdunek w Czerwiec 12, 2007,Taśma mikrofilmowa może co najwyżej posłużyć jako nośnik do długoterminowego przechowywania danych.


Czytalem kiedys o perypetiach mormonow wlasnie zwiazanych z przechowywaniem danych na mikrofilmach.

Sprawa wyszla na jaw, gdy zachcialo im sie je zeskanowac - otoz wiele z nich (mimo przechowywania w dobrych warunkach) okazalo sie zniszczonymi. Staly sie bardzo delikatne i w wielu wypadkach zmatiowale. W rekach sie rozpadaly...

Po 50 latach taki material nadawal sie tylko i wylacznie do wyrzucenia. Tansze od "ratowania" jest zrobienie nowej kopii z orginalu - teraz juz cyfrowo... Przynajmniej taki wniosek wyciagneli mormoni.

Pozdrawiam
FJG

ps. Oczywiscie jest tu mowa o "starych" mikrofilmach - technologia idzie do przodu, moze nowe materialy maja wieksza zywotnosc, tylko czy jest sens ryzykowac i "pakowac" sie w to?

Wojciech Woźniak

Witam
Z tego co tu przez ostatnie kilka miesięcy zostało napisane wynika chyba, że:
1. digitalizacja jest oczywistą przyszłością zaczynającą się dziś
2. trwałość nośników cyfrowych budzi co najmniej tyle samo wątpliwości co trwałość mikrofilmów
3. ze względu na ogromne ilości materiałów do zdigitalizowania idea digitalizacji mikrofilmów (już istniejących) ma przyszłość
4. nie ma natomiast większej przyszłości dalsza produkcja mikrofilmów
5. przed digitalizacją trzeba przeprowadzić selekcję, która pozwoli wybrać właściwą technikę digitalizacji danego rodzaju materiałów (inne parametry dla średniowiecznych dokumentów i inne dla XX-wiecznych, inne dla tekstu, inne dla grafik)

Zapraszam do weryfikacji tych wniosków.
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Maciej Zdunek

Generalnie zgadzam się. Do punktu piątego dodałbym coś jeszcze: zanim wybierzemy właściwą technikę, należy dokonać właściwej selekcji materiałów do digitalizacji. Już dzisiaj bowiem wiadomo, że nie wszystko uda się zdigitalizować, ze względu na duża ilość materiałów i ich stan. W pierwszej kolejności powinno się digitalizować przede wszystkim:
1) materiały najcenniejsze,
2) zagrożone destrukcją (np. akta zakwaszone)
3) najczęściej wykorzystywane.
(niekoniecznie w takiej kolejności)
Absens carens