Internetowe Forum Archiwalne > Archiwizacja materiałów cyfrowych i digitalizacja analogowych
Mikrofilmować czy skanować
Wojciech Woźniak:
Witam
Zastanawiam się ku której metodzie zabezpieczenia zasobu skłaniają się dziś archwiści. Obie mają swe zalety i wady, choć przyszłość wydaje się należeć do skanów. Pytanie jednak co z teraźniejszością?
Krótkie porównanie:
Zalety mikrofilmowania to: wypróbowana technika, sprawdzone metody tworzenia i przechowywania oraz udostępniania
Wady: okropnie długi "cykl produkcji", ograniczenia wynikające z braku koloru, ograniczone możliwości dalszego kopiowania
Zalety skanowania to: krótki "cykl produkcyjny", dowolna możliwość kopiowania i dalszego przerabiania skanu (np. w celach publikacji etc.)
Wady: niesprawdzone metody sporządzania i przechowywania skanów, drogi sprzęt (czy nadal droższy od tego do mikrofilmów?)
Co więc robić: mikrofilmować nadal, czy może zarzucić już mikrofilmy na rzecz skanów? Co Szanowni Forumowicze sądzą?
kocibrzuch:
Obawiam się, że na mikrofilmy jesteśmy jeszcze skazani. Przynajmniej jeśli idzie o dokończenie kopiowania akt historycznych.
Przewaga cyfry nie ulega wątpliwości najmniejszej. To jest przyszłość.
Czyli jestem za a nawet przeciw.
Może plotę banały, ale skoro pytanie padło.
Wojciech Woźniak:
Witam
--- Cytat: "kocibrzuch" ---Obawiam się, że na mikrofilmy jesteśmy jeszcze skazani. Przynajmniej jeśli idzie o dokończenie kopiowania akt historycznych.
--- Koniec cytatu ---
Nie bardzo rozumiem dlaczego jesteśmy skazani? Czy to znaczy Kocibrzuchu, że mimo zalet skanowania należy trzmać się mikrofilmowania przz następne 10 lat tylko dlatego, że już zaczęło się dany zespół mikrofilmować? A komu będzie przeszkadzało jeśli połowa zespołu będzie na mikrofilmie a połowa na płycie dvd? Może im wcześniej tym lepiej? Zresztą wydawało mi się, że to właśnie Kraków w powyższej materii działa dość zdecydowanie.
Hanna Staszewska:
--- Cytat: "kocibrzuch" ---Obawiam się, że na mikrofilmy jesteśmy jeszcze skazani. Przynajmniej jeśli idzie o dokończenie kopiowania akt historycznych.
--- Koniec cytatu ---
Co to są akta historyczne??? Czy w Krakowie dzieli się zasób na akta historyczne i niehistoryczne? :shock:
I dlaczego te "historyczne" musimy mikrofilmować a nie skanować?
PS. Zgadzam się całkowicie z wypowiedzią p. Wojciecha. Nic dodać, nic ująć.
kocibrzuch:
Mamy pewne prorytety. Pewne serie już rozpoczęte wypadałoby zakończyć, te najczęściej wykorzystywane, nie tak dużo już zostało zresztą (mówię o moim Oddziale). Historyczne - miałem na myśli głównie staropolskie, w odróżnieniu od różnego "badziewia". Są dla mne cenniejsze, celem zabezpieczenia w wypadku kradzieży oraz udostępniania akt w kopiach, by oszczędzać oryginały. Możecie się oburzać, że wszystko kategorii A jest jednakowo cenne, otóż dla mnie nie, a także dla ewentualnego kolejnego złodzieja.
Przy okazji pragnę pochwalić ludzi z ADM. Teraz idzie to szybko, a w dodatku mikrofilmy są bardzo, ale to bardzo dokładnie srawdzane, co lata temu raczej nie miało miejsca. Stale dostajemy coś do poprawki. Brawo!
Jestem sam gorącym zwolennikiem kopii cyfrowych, ale patrzmy realnie. Wymaga to fury pieniądzy, by zacząć i drugiej fury, by utrzymywać. Jak do tej pory są głównie konferencje i komisje. Oby coś się z tego wykluło wreszcie. Potrzebny jest cały wielki program, wielkie przedsięwzięcie, a nie "partyzantka".
Nie wydaje mi się, by Kraków tu jakoś przodował, miałem raczej wyobrażenie, że to raczej Lublin jest do przodu z tym swoim super-skanerem. Jak widzieliście ogłosiliśmy przetarg, nie sądzę jednak by przyszłość miała tak wyglądać, że skany robią nam firmy z zewnątrz, zbyt to kosztowne. Ta pilotażowe akcja myślę jednak wiele nas nauczy - i to jest zysk nie do pogardzenia.
Póki co liczba kopii cyfrowych rośnie, są robione przy okazji zleceń użytkowników czy wystaw. Np. ktoś zamawia znaczną częśc jednostki - robimy przy okazji całą. Robimy fotografie archiwalne takoż, by uniknąć ich palcowania i ułatwić ich przeglądanie. Trudno tu jednak mówić o całościowym zabezpieczaniu i udostępnianiu zbiorów, jak to ma miejsce w przypadku mikrofilmów. Nawiasem mówiąć można skanować mikrofilmy, co ADM robi sukcesywnie, choć przy tej ilości to potrwa.
Siłą rzeczy mikrofilmowanie jeszcze potrwa. Niekoniecznie 10 lat. Mam nadzieję.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej