Dyskusja o dostępie do kopiowania własnym sprzętem cyfrowym przez użytkowników, a także cena kopii w archiwum powinna być rozpatrzona w dwóch aspektach.
1. Pełne zezwolenie na wykorzystanie aparatów cyfrowych w pracowniach za darmo na pewno będzie korzystne dla użytkowników, ale nie koniecznie dla samych akt, nawet jeśli będą to zdjęcia bez flesza. Niestety należy spojrzeć sceptycznie na obchodzenie się z dokumentami przez użytkownika. Mając bowiem nieograniczony dostęp do kopiowania, przestanie studiować otrzymane akta, tylko jak leci zrobi całej j.a. zdjęcia, a chcąc to wykonać jak najszybciej - można byc pewnym, że dokona pewnych destrukcji, choćby oberwania krańców kartek lub ich naderwania. "Bo czas to pieniądz", a 500 stron w teczce, zwłaszcza jeśli jest to poszyt to nie bułka z masłem.
2. Z kolei wolnośc dostępu w obecnej sytuacji budżetowej archiwów państwowych (ustawa budzetowa 108 mln dla ochrony 250 km akt w archiwach państwowych, gdy IPN otrzymał 209 mln dla swoich 80 km), gdy w wielu jednostkach dochody z kopiowania archiwaliów są poważnym zastrzykiem na codzienną działalność - ograniczenie dochodów z tego źródła spowoduje i tak dodatkowe problemy finansowe w wielu jednostkach, a papier czy toner do drukarek trzeba za cos kupić. A są archiwa, gdzie z tych dochodów robi się inwestycje poprawiające infrastrukturę placówki, np. informatyczną.
To są dwa główne aspekty problemu, choć oczywiście nie można zapomnieć mikrofilmowaniu czy dygitalizacji zasobu i udostępnianiu tych form użytkownikom w pracowniach, co oczywiście chroni akta i dokumenty.
Także w obecnym systemie - jakim znajdują się archiwa państwowe możliwości samodzielnego, bez kontroli (a takie uznać można za darmowe kopiowanie aparatami cyfrowymi) może być stosowane
bardzo ostrożnie i według mnie, mimo to powinna istnieć jakaś forma odpłatności. Natomiast archiwiści państwowi naciskać powinni na uruchomienie archiwów cyfrowych, bo jak dotąd NAC jest na papierze i w dyskusjach, a może jednak należy skorzystać z doświadczeń kolegów bibliotekarzy tworzących biblioteki cyfrowe w oparciu o format d`Libra, zamiast silić się na własne rozwiązania i nie mając na to wielkich środków finansowych. Efekty pracy bibliotekarzy z krótkiego tylko przeglądu internetu są imponujące, a i archiwa, np. AP w Poznaiu też w te projekty włączyła się. Tu można tylko pogratulować koleżankom i kolegom z AP Poznań i życzyć, aby kontynuowali swoje prace. Taka biblioteka - to korzystał ten wie - to również możliwość kopiowania za darmo nawet całych pozycji, czyli rozwiązuje się problem użytkowników.