Internetowe Forum Archiwalne > Silva rerum...
Archiwa oczami użytkowników
kocibrzuch:
Czyli, jak nas widzą, tak nas piszą.
Wątek już linkowany gdzie indziej, ale rozmowa się rozrosła, proponuję lekturę dyskusji zagajonej wypowiedzią "brygadiera":
http://www.genpol.com/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=229&start=15
A także komentarze poniższe:
http://www.genpol.com/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=1223
No tośmy się dosłużyli. :cry:
Wojciech Woźniak:
Witam
Wstrząsająca lektura... zwłaszcza wątek o budzeniu Lewiatana...
Ale i ciekawe pomysły:
--- Cytuj ---może dobrym pomysłem byłoby nawiązanie współpracy z oficjalnym forum archiwów państwowych http://www.ifar.lublin.ap.gov.pl/ifarforum/index.php
można zaapelować do administratorów o utworzenie podforum dla nas i innych klientów archiwów, dla kierowania uwag odnośnie pracy, zasad, jakości obsługi, pytania/odpowiedzi - niekoniecznie mam na myśli jakieś wielkie negatywy, ale też
są szanse (jestem naiwny?) że taka publiczna dyskusja byłaby zauważona przez dyrekcję w Warszawie - co usprawniłoby współpracę oraz wpłynęło na pewne ujednolicenie obsługi tam gdzie jej nie ma
--- Koniec cytatu ---
http://www.genpol.com/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=229&start=15
Ciekawe co Forumowicze sądzą o takich pomysłach?
kocibrzuch:
Ja jestem za, moderatorze. Taki "kącik" powinien się tu znaleźć, już sam fakt jego istnienia i wystosowanie z naszej strony propozycji oraz zachęta do udziału poprawiłyby może nasz niezbyt piękny wizerunek. Strona praktyczna byłaby cenna - to my mamy się dostosowywać do ich potrzeb, mając oczywiście na względzie dobro akt, jakby inaczej.
Oszczędziłoby to też zapewne użytkownikom i nam czas i nawet pieniądze związane z kierowaniem do archiwów pewnych pytań związanych z zasobem i obsługą, a na które, do pewnego oczywiście stopnia, odpowiadać możnaby tutaj.
Hanna Staszewska:
Ale co miałoby to być konkretnie :?: Podforum porad dla genealogów :?:
kocibrzuch:
Sceptycyzm to czy drwina?
Oczywiście nikt nikogo przez poszukiwania nie będzie tu prowadził za rączkę. Na stronie NDAP i poszczególnych archiwów są ładnie przygotowane porady ogólne, brawo. Genealodzy mają też własne, jak widać prężnie działające forum i portale. Wyrażam podziw dla solidarności środowiska i chęci bezinteresownej wzajemnej pomocy.
Jak widzę, boimy się pytań trywialnych i takich, na które można znaleźć odpowiedzi bez specjalnego trudu gdzie indziej. Naszym zadaniem jest jednak służyć. Może wystarczy podanie odpowiedniego linku bądź adresu do korespondencji, by usatysfakcjonować użytkownika, niekoniecznie genealoga przecież? Nie wszyscy to naukowcy, którzy korzystanie z archiwów mają w małym palcu. Nie traktujmy ze wzgardą osób nieświadomych spraw dla nas wręcz aksjomatycznych.
Jest oczywiście rzeczą problematyczną, do jakiego stopnia możemy udzielać takich „nieoficjalnych” odpowiedzi, by nie przekroczyć kompetencji. Być może jednak wystarczy i tutaj podanie odpowiedniego adresu do korespondencji ku obopólnemu zadowoleniu.
Uważam, że powinniśmy się nieco otworzyć. Czy ktoś ma jakieś inne propozycje mogące pozytywnie wpłynąć na nasz wizerunek? Zbywanie genealogów komunałami „o pochylaniu się z troską” itp. ma skutek wręcz odwrotny, i nic dziwnego. Środki podjęte do tej pory są najwyraźniej niewystarczające i proszę nie pisać, że potrzeba tylko czasu, by zadziałały. Ja nie mam ochoty żyć i pracować w zamkniętym świecie i w samozadowoleniu ze status quo, w hipokrytycznym przekonaniu, że problemu nie ma i musi być jak jest. Owszem, jesteśmy urzędem, który musi rządzić się regułami, których nie można obejść lub przeskoczyć - i tak jest też w innych krajach. Tylko pytanie, czy wszystkie te reguły muszą pozostać, jakimi są. Część mogłaby ulec zmianie, można czerpać wzory stąd i stamtąd, z państw, nie ukrywajmy, o wyższych standardach archiwalnych. W tym celu pomocne byłoby wsłuchanie się w głosy użytkowników, przez całe środowisko, a taką szansą mogłoby być rzeczone podforum. Oby nie jakimś „listkiem figowym”.
Gdzie to przeczytałem o tym, jaki jest w społeczeństwie status archiwistów i bibliotekarzy na Zachodzie i z czego on wynika?
Powiedziałem dość i nie będę już kontynuował. Jeszcze na koniec cytat:
„Zgodnie z najlepszą wiedzą i wolą”.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej