Internetowe Forum Archiwalne > Projekty wskazówek metodycznych
Projekt wskazówek metodycznych dot. oprac. mat. sfragist.
Paweł Gut:
Podzielam kolegi zadanie. Na pewno będą trudności z systematyzacją i klasyfikacją materiału sfragistycznego XIX i XX wieku ze względu na znaczenie pieczęci w systemie prawnym i kancelarii. Co do ilości, to pewnie niektóre pieczęcie będą szyły w setki zarejestrowanych egzeplarzy, ale wg moich obserwacji będą to wyjątki. Tak na prawdę w aktach urzędowych (np. Naczelne Prezydium Prowincji Pomororskiej, rejencja Szczecińska, starostwa czy magistraty) materiału sfragistycznego nie jest aż tak dużo, a można odnaleźć w nich w perełki i unikaty sfragistyczne. ponadto - co proponuje Kolega - można przyjąć przy inwentaryzacji jako element matrycę stempla lub inne może rozwiążanie. zawsze można porozmawiać na ten temat.
Jeśłi chodzi o prace inwentaryzacjyjne poza Polska to mogę jedynie wypowiedzieć sie o Dahlem. Zbierają oni materiał sfragistyczny do XX wieku. W holu archium mają nawet wystawę zdjęć typariuszy aż do końca XIX wieku. W innych archiwach, które znam raczej zbiór pieczeci leży odłogiem ze względu na braki kadrowe, no chyba że mają jakiegoś pasjonatę. Poandto już przed II wś. w 1937 roku Kittel (on był głównym specjalistą od sfragistyki i heraldyki w Dahlem przed i po II wś.) wydał jako redaktor ksiege na 100 lecie Vereins fuer Geschichte der Mark Brandenburg i tam są artykuły o piecżeciach aż do końca XIX wieku. Ciekawe też artykuły były w NRD-owskim Archivmitteilungen o pieczeciach królów pruskich do 1918 roku, i zbiorach piecżeci w Staatsarchiv Potsdam.
Myślę , ze warto byłoby podyskutować o sfragistyce w AP i sposobach jej inwentaryzacji aż do XX wieku i warto by zaprosić do tego sfragistyków akademickich (o czym kolega już wyżej mówił), byśmy sie nie obracali tylko we własnym sosie.
Marcin Hlebionek:
Wniosek płynie z tego jeden: skoro cezura końca XVIII ie ma wpływu na formalną stronę pieczęci, trzeba stworzyć takie wytyczne, by mogły stanowić podstawę do opracowania materiałów sfragistycznych tak do końca XVIIIw. jak i późniejszych. Decyzję o zakresie prac w danym archiwum, czy też o podziale ich na etapy, podejmowałaby komisja metodyczna. Ale nasuwa to kolejny problem: czy wobec tego powinniśmy pieczęcie inwentaryzować, co implikuje uproszczenie opisu, do powiedzmy opisu "tłoka" i wskazania pochodzących od niego odcisków, czy też powinniśmy pieczęcie katalogować, co jest juz pracą quasinaukową, związaną z opisem znacznie bardziej szczegółowym. Tak zresztą jak robią to Czesi: http://database.aipberoun.cz/pecete/ Chyba,zeby wytyczne dopuściły, obie możliwości, a ostateczną decyzję, co do sposobu opisu, w zależności od etapu opracowania wielkości zbioru itp., podejmowałaby komisja metodyczna konkretnego archiwum.
Co do literaturym, to z polskiej półki dla XIX i XXw. warto pamiętać o pracach: Herby miast polskich w okresie zaborów (1772-1918), pod red. S.K. Kuczyńskiego, Włocławek 1999; Heraldyka samorządowa w okresie II Rzeczpospolitej, pod red. S.K. Kuczyńskiego, Włocławek 2002; MOże w mniejszym stopniu: Polska heraldyka w okresie ojny światowej, pod red. S.K. Kuczyńskiego, Włocławek 2005;Myślę, że godny uwagi byłby też S. Mikstein, POieczęcie pocztowe na ziemiach Polski..., choć to specyficzna grupa pieczęci. Bibliografia archiwistyki notuje też kilka artykuółów o pieczęciach wiejskich w XIXw., i o nich też trzeba by pamiętać. Wreszcie nie możńa zapominać, i to też pozinna wskazywac bibliografi "sfragistyki XIXw." o wszelkiego rodzaju podręcznikach dla urzędniów i zbiorach praw, bo w tym czasie zakres funkcjonowania pieczęci określają dość dokładnie normatywy [przynajmniej dla II połowy XIXw., choć ustawyn określające kształt i funkcje pieczęci królewskich w Prusach wydano już w 1815r.]
Pozdrawiam
Henryk Niestrój:
Wypowiedź pana Marcina kieruje w stronę ciekawej kwestii XIX-wiecznych pieczęci wiejskich. Sama pieczęć tego okresu nie posiada już takich atrybutów jak średniowieczna, ale przecież właśnie na podstawie tych pieczęci w ostatnich latach bardzo często odtwarzano (przynajmniej na terenach należących niegdyś do Prus, Niemiec) herby gminne. Wkraczamy tym samym już na grunt heraldyki, niemniej myślę, że takie, malutkie często pieczątki warto katalogować, bo jest to cenne źródło dla każdego badacza dziejów miejscowości.
Marcin Hlebionek:
Wartość źrółowa sfragistycznych materiałów dziewietnastowiecznych, to jeszcze inny problem, który rzutuje wyraźnie na podejście do dziewietnastowiecznych pieczęci. Oczywiście, że są niedoceniane. Z jednej strony można znaleźć wśród nich "perełki" o których obaj Panowie pisaliście, z drugiej zaś strony, badanie funkcjonowania pewnych grup pieczęci, możnaby, choć ostrożnie, potraktowac jako punkt wyjścia do retrospektywy. Wychodzi tu jednak brak badań, nad sfragistyką tego okresu w ogóle, które moglyby "dowartościować" i spowodować szersze zainteresowanie nimi, choćby ze strony regionalistów.
Paweł Gut:
Szanowni koledzy, jeszcze pewna uwaga, która nasuneła mi się. Dotyczy to punktu 3.4.4. wytycznych, o którym pisał już kolega Marcin Hlebionek, że podział na Pieczęcie urzędów ziemskich: monarszych, ziemskich nie jest szczęścliwy. I zgodzić sie z tym należy. Bo jakie będzie miało odniesienie do czasów stanisławowskich, kiedy w Polsce rodzić sie zaczyna nowoczesna myśl administracyjna, czego pewnym symptomem były departamenty Rady Nieustającej oraz komisje wojewódzkie, Komisja Edukacji Narodwej itp. Podobnie będzie od początku XVIII wieku dla ziem północnych i zachodnich – pieczęcie istniejących od 1723 roku pruskich kamer wojenno-skarbowych czy innych urzędów na pewno nie mieszczą się w proponowanym schemacie. Tu raczej zastosować należy innym podział, który będzie odpowiadał już nowoczesnej XIX i XX wieczej administracji.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej