Te przykłady o których napisałaś to nie słyszałem o takim przypadku... ale ja ostatnio w porozumieniu z pracownikiem obsługującym prasę wyłączyłem z dekretacji coś co się nazywa dowód dostarczenia prasy. To bez sensu dekretować, skoro dokument dalej do niczego nie służy. Lecz Twoje dokumenty raczej potem idą w obieg.
Inna sprawa, że w mojej jednostce na pewno nie wszystkie maile są dekretowane, te rozpoczynające sprawę, wpływające, te "ważniejsze" dla sprawy także, ale inne albo pracownik wrzuca do EZD albo nie, a nawet jak wrzuci to nie zawsze zarejestruje. Jest na to przyzwolenie szefostwa (merytoryści mają zajmować się poważnymi sprawami a nie klikać niepotrzebnie w EZD
), tak to miałem przekazać na szkoleniu i cóż tak jest. Nie do końca to mi się podoba, ale jest jak jest.