Internetowe Forum Archiwalne > Kształtowanie zasobu archiwalnego
Teatr - co archiwizować?
Barsa:
Nie uważam się za specjalistę od tego typu dokumentacji, więc podałem luźna analogie. To co piszesz wydaje się sensowne, ale z drugiej strony ja teraz na co dzień widzę archiwizację projektów jakiś rozporządzeń, zarządzeń, ustaw itp. gdzie jeden projekt niewiele różni się od poprzedniego, lub jest w takim stanie "roboczym", że wstydził bym się na miejscu tworzącego to oddać do akt. Jednak AP, czy to regionalne czy AAN trochę teraz też "grzeszą" nadgorliwością i bardzo dużo rzeczy chcą na kat. A. Taka moda lub wytyczne.
sgt_Wichowski:
Mam dokładne te rozterki, które z jednej strony przedstawia aggre, a z drugiej Barsa i Rovan. Dokumentować proces twórczy, czy nie być nadgorliwym i nie doprowadzać do jakichś absurdalnych sytuacji ("pani Kasiu, te notatki jak kura pazurem na chusteczce też poproszę" - i potem bęc, zaczyna brakować miejsca na półkach...).
--- Cytuj --- Instytut teatralny w porozumieniu z AP opracował wytyczne dot. teczek spektakli, mogę podesłać, jeżeli ich nie masz.
--- Koniec cytatu ---
O ile mówimy o tych samych wytycznych, to dziękuję, mam :) (To tam, gdzie wyszczególniono np. co powinno znaleźć się w teczce spektaklu, jak opisać fotografię itp.)
Aha, i dziękuję za głos w sprawie archiwizacji nagrania przez inspicjentkę. Też się ku temu skłaniam!
aggre:
--- Cytat: sgt_Wichowski w Luty 29, 2024, ---Mam dokładne te rozterki, które z jednej strony przedstawia aggre, a z drugiej Barsa i Rovan. Dokumentować proces twórczy, czy nie być nadgorliwym i nie doprowadzać do jakichś absurdalnych sytuacji ("pani Kasiu, te notatki jak kura pazurem na chusteczce też poproszę" - i potem bęc, zaczyna brakować miejsca na półkach...).
Tylko, że ten "proces twórczy" nie zawsze niestety jest wart dokumentowania - jednak jest wielu reżyserów za przeproszeniem "wyrobników" a nie twórców... To chyba jednak zależy od konkretnego spektaklu, jaki tekst jest wykorzystywany, jaki reżyser, etc. Z mojej perspektywy przyjęcie reguły, że "zawsze wszystkie wersje scenariusza inspicjenckiego do archiwizacji" nie jest słuszna, bo wpada się w konieczność zapewnienia kilometrów półek w AP po tych 25 latach.
Ostatecznie jest jeszcze kwestia decyzji osoby merytorycznej, czy dany element sprawy jest istotny, czy też nie. Ludzie teatru generalnie mają wyczucie, co jest warte, a co nie i może po prostu w tej sytuacji pozostawić tę decyzję inspicjentce, licząc na to, że nie jest zaślepiona uczestnictwem w tym "procesie twórczym" ;)
--- Koniec cytatu ---
Rovan:
Tyle tylko, że to nie archiwista zakładowy ma oceniać, co jest warte archiwizowania, a co nie jest - od tego jest AP.
aggre:
Nic takiego nie sugerowałam. To są przecież rozważania teoretyczne. Poza tym wiadomo, co powinno znaleźć się w teczce spektaklu (wg AP) i nie ma tam wytycznej, że wszystkie wersje scenariusza inspicjenckiego należy archiwizować. Może się znaleźć scenariusz inspicjencki, ale też nie zawsze tak się dzieje, czasem jest tylko i wyłącznie scenariusz czysty - ten ostateczny, prezentowany w spektaklu. Ja osobiście nie dostałam takich zaleceń ze strony AP, żeby archiwizować wersje scenariusza. Wobec czego decyzji o tym, co niejako "dodatkowo" dołożyć do teczki spektaklu nie podejmie pracownik AP, a raczej właśnie osoba merytoryczna (w tym przypadku inspicjentka) w konsultacji z pracownikiem archiwum.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej