Forumowe utyskiwanie nic nie kosztuje. Przedstawiać własne konkretne uwagi, propozycje i pytania już przychodzi trudniej... A im ich będzie więcej, tym większa szansa, że i odpowiedzi będą padać regularnie.
Faktycznie mógłbym wymienić kilka moich wątków, w których prowadzę monolog, a które nie są najwyraźniej po myśli nie tylko "władzy", ale i zwykłych archiwistów, nad czym ubolewam najbardziej. Przynajmniej tak suponuję, bo nie sądzę by brak postów wynikał z tego, że gadam głupoty, gdyby tak było, jestem pewien, kilka odpowiedzi by się pojawiło :twisted:
Co do swobody wypowiedzi, cenzury właściwie nie zauważyłem. Natomiast to, że archiwiści mają swoje forum z linkiem na stronie archiwów, to żadna, z przeproszeniem łaska, tylko "normalka" w "dobie społeczeństwa informacyjnego" itp.