Dopuszczalne jest stosowanie systemów teleinformatycznych dedykowanych do prowadzenia różnych rodzajów dokumentów, np. faktur.
Wówczas nie ma obowiązku prowadzenia tych dokumentów w systemie EZD jednostki, natomiast jeśli system dedykowany nie umożliwia wykonywania czynności kancelaryjnych, czynności te należy rejestrować w EZD.
czyli albo system dedykowany zapewnia rejestrowanie, prowadzenie i archiwizację tych spraw/czynności w całości, albo musimy wykonywać te czynności dwutorowo, a więc działamy w dedykowanym, ale okazuje się, że i tak wszystko musimy przenieść do EZD (i to na piechotę, czyli ściągnąć na dysk dokumenty, a potem z dysku wciągnąć i zapisać w EZD). Powstaje pytanie, po co ten dedykowany system w takim razie.. zamiast ułatwić, to piętrzy robotę
Zarchiwizować musimy wszystko - niezależnie od tego, czy dokumenty prowadzone są w systemie EZD, czy w systemie dedykowanym.
Jeśli system dedykowany nie posiada modułu archiwalnego, archiwizacji dokonuje się poprzez eksport dokumentów i zapisanie ich na informatycznych nośnikach danych, które następnie trafiają do AZ.
Rozumiem, że to inny przypadek - wszystkie dokumenty "wpadają" do systemu dedykowanego, czyli tam są rejestrowane, nadawane znaki spraw, UNP, metadane itd. tam toczy się cała sprawa, a jedynie brakuje modułu archiwum. Wówczas można zgrać na płyty te sprawy (mamy jakąś podstawę prawną na to?) - rozumiem, że dana komórka zgrywa swoje sprawy (jedno JRWA na jedną płytę) i oddaje do AZ jako informatyczny nośnik danych?