Firma w której pracuje zajmuje się teraz m. in. Dokumentacją techniczną zlikwidowanej jednostki, która wytwarzała dużo dokumentacji technicznej. O ile w niektórych umowach jest wprost napisane, że mamy od zera sklasyfikować dokumentację (niekiedy nie ma znaku sprawy, czasem błędny nr z jrwa, czasem wymyślony symbol - tutaj bije brawo dla wyobraźni niektórych urzędników) to tutaj nie ma tego wymienionego. Czyli trzeba robić zgodnie ze sztuką... Do meritum, mamy dokumentacje jednego z oddziałów, gdzie jest nadana kategoria archiwalna, jest nawet sygnatura archiwalna, raczej brak opisu teczki. Nie mamy spisów zdawczo-odbiorczych, ani JRWA dla lat w których powstała dokumentacja. Nowsze JRWA są dla centrali i no trzeba przyznać, że są słabe...
Co byście zrobili jak na teczkach jest kat. BE25 (raz nawet B111, to ewenement, spotkałem się już z B99 i B100 ale nie B111) a w myśl kwalifikatora dostępnego przy zarządzeniu NDAP jest to raczej jako B. Natomiast Centrala z tych lat chyba robiła to jako kat. A.
Ja mam pomysł, żeby zostawić kategorie nadane przez AZ i niech AP najwyżej to przekwwlifikowuje na A.
Dodatkowe pytanie, w klasyfikatorze jest wymieniony inwestor ale nie ma zleceniodawcy. Wydaje mi się, że to nie są tożsame pojęcia, a ja mam doczynienia w 90% z zleceniodawca...
