Internetowe Forum Archiwalne > Silva rerum...

Przysposobienie archiwalne

(1/1)

Jarek:
W okolicach archiwistyki pojawiają się od jakiegoś czasu takie określenia jak popularyzacja i edukacja. Są samozwańczy edukatorzy archiwalni - zastanawiałem się przez czas jakiś skąd się toto wzięło, aż mnie olśniło - toż to kalka z rozwiązania stosowanego w muzeach. Ino że kłopot w tym że muzealia to jedno a archiwalia to co innego.
O ile jednak w przypadku muzeów ma to spory sens (zgodnie z zasadą, że widzi się tyle ile się wie - a dobry przewodnik czy edukator w muzeum w godzinę przekaże zapewne więcej niż jest się samemu wyszperać i przeczytać w tydzień), to w przypadku archiwów jest to trochę dziwny koncept - w muzeum się ogląda, w archiwum - głównie czyta.

Stąd archiwom najbliżej do bibliotek a nie do muzeów. W bibliotekach nie ma jednak "edukatorów", korzystanie z zasobów bibliotek nie opiera się przecież na tym że ktoś mi pokaże książkę i powie co w niej jest, w archiwach też tak nie jest. Biblioteki mają od dawna przysposobienie czytelnicze i biblioteczne, czyli narzędzie do przyuczania użytkowników do korzystania z bibliotek tak żeby to robili samodzielnie.

Archiwa powinny mieć przysposobienie archiwalne - H. Weber pisał o programach treningowych, ostatnio pojawiło się też określenie: szkolenie użytkowników archiwów - ale chodzi o to samo. Tu jest ewentualnie jakaś rola do odegrania dla "edukatorów", pod warunkiem jednak że wszystkie te przysposobienia, treningi i szkolenia będą służyć temu by użytkownik samodzielnie radził sobie z archiwaliami, a nie polegał na pośrednictwie archiwisty. Taki trening mógłby mieć zarówno np. formę elearningu jak i warsztatów/szkoleń prowadzonych przez archiwistów.

Jeśli archiwa nie chcą sprowadzać udostępniania swoich zbiorów do poziomu prezentowania ładnych obrazków, powinny dążyć do zapewnienia użytkownikom narzędzi ułatwiających korzystanie ze swoich zasobów.
Po co użytkownikom archiwów edukatorzy opowiadający o tym czego nie ma ich archiwach? A co jeśli taki edukator nie będzie mieć ani wykształcenia historycznego, ani przygotowania pedagogicznego i będzie opowiadać to co wyczyta w wikipedii? Bo wbrew pozorom, w archiwach jest mało historyków.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej