Pożar Archiwum Urzędu Miasta Kraków

Zaczęty przez homo novus, Luty 07, 2021,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.


Zombi

Ledwo 2 lata temu było otwarcie nowo wybudowanego budynku. Straszna szkoda, były tam naprawdę cenne akta (m.in. dot. stanu prawnego nieruchomości). Ciekawe, co było przyczyną pożaru? Archiwum UMK miało w magazynach przesuwane regały z napędem elektrycznym. Mam nadzieję, że to nie było to.

Hanna Staszewska

Te regały sprawiają duże problemy w akcji ratunkowej: cyt. "Od początku akcji w działaniach brało udział 24 zastępy i ponad 80 strażaków. Nie ma możliwości użycia sprzętu, jakichś wózków, koparki i tak dalej, więc to wszystko trzeba przelewać i pewno trzeba będzie wynosić ręcznie - mówi Łukasz Szewczyk ze straży pożarnej w Krakowie. Te regały są tak gęsto ustawione, takie mechanizmy elektryczne przesuwają je. Teraz, przy odłączeniu prądu, te mechanizmy oczywiście nie działają, co sprawa, że mamy olbrzymie trudności - dodaje."

https://www.rmf24.pl/fakty/polska/newsamp-pozar-archiwum-urzedu-miasta-w-krakowie-wynoszone-sa-dokumen,nId,5033863

homo novus

Ja mam mimo wszystko mam nadzieję, że może choć część ocaleje- ścisk, pudła dają nieco nadziei. Swoją drogą w tym kontekście należy się zastanowić nad bezpieczeństwem stosowania regałów z napędem elektrycznym skoro w razie wypadku jest problem  >:(. Bo faktycznie w razie pożaru czy zalania prąd trzeba odłączyć...

homo novus

A tak na marginesie trochę niepokojące są stwierdzenia o "przelewaniu" - mam nadzieję, że to tylko przejęzyczenie...

Jarek

Cytat: Hanna Staszewska w Luty 07, 2021,
Te regały sprawiają duże problemy w akcji ratunkowej

Strażacy przelewają, robią dziury w ścianach i najchętniej użyliby koparek lub innego cięższego sprzętu - żeby mały pożar nie stał się dużym pożarem. Pewnie więcej akt będzie zalanych niż nadpalonych. Podstawowa trudność to nie rodzaj napędu regałów ale sam fakt że to są regały jezdne i zadymienie. Jak to ustrojstwo przesuwać bez zasilania to chyba nie wiemy.
Jarek Orszulak

Jarek

Jarek Orszulak


Marcin Kapała

Mamy w mediach akcje popularyzacji wiedzy o archiwach na niespotykaną dotychczas skalę. A tak na poważnie ciekawi mnie, jak to możliwe, że obiekt, który miał spełniać wszystkie istotne zabezpieczenia płonie kolejną dobę. Analizując całą sytuację myślę, że w przypadku regałów kompaktowych trudniej zlokalizować źródło pożaru (brak stałych odstępów między regałami plus duże zadymienie). Myślę też, że pożar może dosyć szybko rozchodzić się pomiędzy regałami na jednej wysokości. Straty informacyjne będą ogromne. Mam nadzieje, że ustalenia biegłych pozwolą na wyciągniecie wniosków umożliwiających lepsze zabezpieczenie zasobów archiwalnych.

Zombi

Przydałaby się tutaj podobna analiza, jaką się wykonuje po wypadkach lotniczych, w wyniku której wszystkie linie lotnicze i lotniska na świecie dowiadują się jaki element zawiódł i tak, wypadek za wypadkiem, usprawniane są procedury. Chętnie dowiedziałbym się np., czy faktycznie elektryczny napęd regałów miał tu jakieś znaczenie (że po odcięciu źródła prądu nie dało się ich rozsunąć), czy po prostu pod wpływem temperatury odkształciły się i stąd brak możliwości dotarcia do ognia w środku. W tym drugim przypadku zwykłe przesuwne regały zachowywałyby się w taki sam sposób. A może to kwestia instalacji zapewniających warunki klimatyczne w magazynie?
W każdym razie na pewno nie warto urządzać przestrzeni magazynowej w ten sposób, że jest jedna wielka hala przez całą kondygnację. Jakby kondygnacja była podzielona na mniejsze pomieszczenia magazynowe, to może coś by się uratowało z tego piętra.

metricisRegninotarii

Kółka jezdne w regałach są zrobione z aluminium, które ma niższą temperaturę topnienia niźli stal. Nadto dosyć łatwo je uszkodzić nawet bez ognia - wystarczy, iż regał jest "przekoszony" i wtedy z torów można zbierać aluminiowe "wióry".

W przypadku elektryki mamy poprowadzone kable, które topią się lub płoną w znacznie niższej temperaturze. Nadto w przypadku pożaru prąd jest raczej odcinany, w celu uniknięcia spięć, czyli dalszych problemów. Regał przesuwany ręcznie można przesunąć bez użycia prądu, aczkolwiek korby są od sporego już czasu wykonywane z jakichś tworzyw sztucznych, które są zdaje się bardziej wrażliwe na ogień.

Kiedyś automatyczne systemy gaszenia ognia w magazynach archiwalnych opierały się na gazach typu argon czy dwutlenek węgla - od jakiegoś czasu się do tego odchodzi ze względu na ochronę środowiska, na toksyczność gazów, jak również ze względu na zagrożenie, które niosą one ze sobą dla życia człowieka - montuje się w to miejsce inne systemy, np. system "zraszania mgiełką wodną", być może jednak te systemy nie są wystarczająco efektywne? W normie ISO 11799 w stanie na 2019 rok, jest napisane, iż dopiero bada się skuteczność tego typu systemów w przypadku regałów kompaktowych oraz bardzo wysokich.
W internecie można znaleźć oferty gazów, które są reklamowane jako środowiskowo neutralne i bezpieczne dla człowieka - może to by było lepsze rozwiązanie?

Od niedawna widzę również oferty półek o grubości blachy zaledwie 0,8mm - jest to oszczędność na materiale w porównaniu do półek o grubości blachy 1mm ale czy cieńsza półka nie będzie się łatwiej wyginać pod wpływem ciepła niźli grubsza? A może przy temperaturach, jakie powstają w czasie pożarów to tak naprawdę nie jest żadna różnica?

Czy regał malowany proszkowo, w przypadku pożaru, nie wydziela więcej toksycznych substancji i zadymienie jest większe? Czy te powłoki malarskie są w ogóle badane pod tym kątem?

Pudła archiwizacyjne z tekstury litej znacznie trudniej się palą niźli z falistej, raczej się tlą, wydzielając jednak przy tym zapewne spore ilości gryzącego dymu, zatem system oddymiania powinien być odpowiednio efektywny. Oczywiście to dobrze, że nie zapalają się jak zapałki ale być może, jak to mówią - coś za coś, czyli nie palą się, tylko tlą ale wydzielają przy tym dym?

Te i inne pytania snują mi się po głowie, mam nadzieję, iż usłyszymy za jakiś czas odpowiedzi.

homo novus

Zgadzam się - że powinna powstać jakaś komisja, która zbada co zawiodło i wyniki zostaną upowszechnione - przecież ostatnio sporo się buduje nowych obiektów. Oby się nie okazało,  że są bardziej niebezpieczne od tych starych, wtórnie adaptowanych, przypadkowych obiektów.  :(    Chichot losu - krakowska Szkoła Aspirantów Pożarnictwa zajmuje się kwestiami ochrony dóbr kultury  na wypadek katastrof itp. wypadków, organizują co jakiś czas duże konferencje poświęcone tym zadnieniom.

https://www.gov.pl/web/kmpsp-krakow/pozar-w-archiwum-miejskim-ulna-zaleczu-w-krakowie   

te zdjęcia są dość przerażające - jak tak dalej pójdzie prędzej ten  magazyn się zawali niż zgaszą ogień :(

metricisRegninotarii

Zwłaszcza to zdjęcie oddaje powagę sytuacji https://www.gov.pl/photo/dfceb42d-e402-4870-8f95-12eabe791948

Budynek będzie pewnie do zburzenia :(

homo novus

Z drugiej strony jak się dobrze przyjrzeć to wygląda że część pudeł (a więc może także znajdujące się w nich akta) ocalała...

Zombi

#14
Jeżeli chodzi o gaszenie gazem, to barierą raczej nie jest toksyczność, ani szkodliwość dla człowieka, tylko niesamowite koszty objęcia takim systemem całych budynków. Żeby zapewnić wystarczająca ilość gazu do gaszenia kilku/kilkunastu tysięcy powierzchni użytkowej magazynów (a tyle w sumie mają hale magazynowe nowych budynków), trzeba by projektować odrębną kondygnację na pomieszczenie butli lub zbiorników gazu. Wymiana gazu co kilka lat byłaby droższa niż roczne koszty utrzymania budynku. Dlatego też gaszenie gazem stosuje się tylko do najcenniejszych magazynów ("skarbców") oraz np. serwerowni, gdzie z kolei jest to jedyna metoda gaszenia, która nie niszczy sprzętu.
Co do systemu mgły wodnej, to jest jasne, że jak ma faktycznie być "mgła" a nie natrysk woda, to taki system tylko stłumi ogień do czasu przyjazdu Straży Pożarnej, a nie zgasi go. W zamian za to ograniczone są do minimum straty podczas uruchomienia systemu w wyniku fałszywych alarmów - coś za coś.
Koła w regałach koniecznie musza być stalowe, a nie aluminiowe i takie jak najbardziej są na rynku. [Edit:] A dokłądnie żeliwne - por. np. fragment specyfikacji: "10.   Koła jezdne prowadzące oraz  jezdne muszą być wykonane z żeliwa. Osnowę żeliwa musi stanowią perlit, ferryt i eutektyka fosforowa. Udział perlitu musi stanowić min 95%. Perlit o takich parametrach ma wysokie właściwości wytrzymałościowe oraz dobrą odporność na zużycie ścierne."