Sprawozdanie roczne z zamówień publicznych

Zaczęty przez łucja, Październik 03, 2020,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

łucja

Drodzy Archiwiści,
Jak powinna być klasa sprawozdania rocznego z zamówień publicznych - natknęłam się na nie w aktach zmówień publicznych (hasło 272, kat. B5). Czy powinno być ono zakwalifikowane do kategorii A?

Rovan

Moim zdaniem najbardziej tu pasuje klasa "Sprawozdawczość z działalności komórek organizacyjnych" - kat. BE5.

łucja

A jeśli jest ono w zamówieniach publicznych, to jak najlepiej postąpić? Polecić wydzielenie sprawozdanie (spis spraw zrobiono post factum) i zaklasyfikować do właściwej klasy, a resztę pozostawić w klasie 272? Mój poprzednik, który ingerował w kształt przekazywanej dokumentacji , wydzielał arbitralnie takie sprawozdania do klasy A o symbolu 0441...

Rovan

Teoretycznie można by nakazać komórce wydzielenie tego sprawozdania do osobnej teczki - szczególnie gdy spis spraw i tak został odtworzony post factum.
Osobiście mam jednak awersje do jakiegokolwiek ingerowania w kształt nadany dokumentacji w komórce (zasada przynależności kancelaryjnej), proponowałbym raczej nadanie całej teczce kat. BE5, bez wydzielania czegokolwiek.
Klasa 0441 obejmuje sprawozdawczość na poziomie całej jednostki, a w tym przypadku (wnioskując z opisu) mamy raczej do czynienia ze sprawozdawczością obejmującą działalność konkretnej komórki (działu zamówień publicznych).

Dory

Cytat: Rovan w Październik 04, 2020,
Moim zdaniem najbardziej tu pasuje klasa "Sprawozdawczość z działalności komórek organizacyjnych" - kat. BE5.
A moim zdaniem klasa "sprawozdania roczne" z kat. A. Co nie znaczy, że należy wydzielić z teczki i przyjąć osobno. Nie powinno się ingerować w kształt, owszem, pytanie tylko, czy takie sprawozdanie ma znak sprawy i - jeśli tak - którego symbolu użyto. Łucja pisze, że spis spraw zrobiono post factum ??? Eeee, pomijam bezsensowność takiego postępowania. Jeśli miałaby to być kat. A, trzeba by wszystko przekwalifikować do kat. A. Oczywiście wydaje się to bardziej kłopotliwe niż opłacalne - przecież cała reszta ma prawdopodobnie kat. B5, może B10... W sumie czy jest jakieś wyjście z tego impasu? :( "Wrzucanie wszystkiego do jednego wora" to zmora dla archiwisty!