Cóż na każdego archiwistę przychodzi w pewnym momencie jakaś super ambitna i twórcza praca jaką ja teraz wykonuję, czyli wyjmuję płyty z dokumentacji i robię z nich spis nośników. Żeby było śmieszniej koperty z płytami są spaginowane, ale do meritum.... Część płyt, gdy jest problem z identyfikacją sprawdzam do której sprawy przynależą i w kilku przypadkach pliki na nośnikach są zahaslowane i oczywiście hasła do tego nie ma.
Tak szczerze to nie widzę sensu w trzymaniu tego w archiwum, ale jako, że płyty są wyciągane z materiałów archiwalnych to jest to w ogóle komplikacja... Ktoś coś podobnego miał u siebie i jak sobie z tym poradził?