Oto krótka relacja i parę wrażeń.
1. Szczególnie w 1 dzień nad salą obrad unosił się duch IFARu, cytaty i skriny z naszego forum były pokazywane nader często. Prezentacja Iwony Fischer z ANK (pt. "Najprostszą drogą do bazy danych ? czyli o nieprzemyślanym upraszczaniu metodyki archiwalnej") w całości była złożona ze zrzutów z IFAR. A pokazanie wątku "Czy zespół archiwalny jest potrzebny???" miało chyba wstrząsnąć metodycznymi sumieniami zebranych i pokazać grozę metodycznych dyskusji na IFARze.
Było oczywiście też o nawiasach kwadratowych, a także o etyce.
2. Większość wystąpień, nawet jeśli w tytule miało opracowanie czy standardy opracowania, skupiało się raczej na przedstawieniu instytucji czy archiwów.
3. W archiwach uczelnianych króluje Access!
4. M. Wiśniewska-Drewniak, badająca archiwa społeczne boi się, że archiwa te nauczą się stosować metodykę archiwalną i nie zdąży przebadać tego, jak teraz opisują (a opisują naprawdę przeróżnie
).
5. Bardzo dobre, metodyczne wystąpienie prof. W. Kwiatkowskiej z UMK, która omówiła negatywne przewartościowanie opracowania w archiwach w ostatnich latach: naukowe opracowanie na marginesie, uproszczone opracowanie, sprowadzenie opracowania do ewidencjonowania, nonszalanckie podejście do zasady proweniencji.
Przypomnę, że to samo mówiłam na moim panelu w czasie Zjazdu Archiwistów w Kielcach: bardzo widoczny jest spadek rangi opracowania w ostatnich kilkunastu latach, o czym świadczy przede wszystkim miejsce opracowania w strategii archiwów na lata 2010-2020 (cytat: "w sposób zamierzony pominięto problematykę związaną z opracowaniem materiałów archiwalnych. W związku z obecnym stanem faktycznym środków ewidencyjnych zostało ono w znacznym stopniu ograniczone na rzecz uzupełnienia i korekty ewidencji zasobu archiwów państwowych").
Na końcu swojego wystąpienia prof. Kwiatkowska również zauważyła pojawienie się w archiwach nowego typu użytkowników, i zadała pytanie: czy dla niewielkiej grupy osób prowadzić żmudne badania i rekonstruować zespoły?
Pytanie, na które my, praktycy musimy znaleźć odpowiedź.
6. Środowisko naukowe zastanawia się, jak rozszerzać i pogłębiać opisy ksiąg wpisów z okresu staropolskiego, które w archiwach mają nader oszczędne tytuły j.a. Od wielu lat słyszę te dywagacje i widzę bezradność, która oczywiście dotyczy także nas, archiwistów. I pewnie jeszcze na kilku konferencjach w ciągu paru lat te wystąpienia będą się powtarzać. A w tym czasie genealodzy zindeksują te źródła, a przykładem ich działalności jest Projekt Podlasie
https://officio.projektpodlasie.pl/ Dla przypomnienia: genealodzy pozamiatali nas, archiwistów, z naszymi dyskusjami jak indeksować, jak pisać nazwisko, a jak imię, a nazwa miejscowości z jakiego okresu ma być itp. My dyskutowaliśmy, a oni w tym czasie po prostu zindeksowali ogromne ilości ksiąg metrykalnych i USC. I tak może być z księgami wpisów. Oczywiście warunkiem jest digitalizacja i udostępnienie ksiąg w Sieci.
7. K. Syta z UMK mówił o stanie opracowania zespołów tzw. podworskich (niejednolite nazwy zespołów, nieprecyzyjne tytuły j.a. itp.). Postulował ograniczenie liczby zespołów poprzez komasację w ramach całości wyższego rzędu ? zbiór, grupa i utworzenie w ramach apów kolegialnej instytucji do spraw archiwów rodzinno-majątkowych.
I problem stary jak świat: jak scalić informacyjnie rozproszony między różne instytucje zasób?
8. Środowisko UMK z uporem godnym lepszej sprawy bada egodokumenty i twierdzi, że opis archiwalny jest wobec nich często bezradny.
9. Bardzo zadziwił mnie głos z AGAD: mają zbiór pt. Nabytki Oddziału III (jak stwierdzono, dla wygody archiwistów) i zbiór ten ma kartę A, czyli został uznany za opracowany (Koledzy z NDAP, zatwierdziliście to, nie idźcie tą drogą!).
Zajrzałam do karty tego zbioru i takie oto kwiatki znajduję: (cyt.) "Zbiór otwarty, w którym gromadzi się fragmenty i szczątki archiwów i kolekcji zbyt drobnych, aby je wyodrębniać w osobne zespoły i zbiory. Tworzą one j.a. uszegerowane wg kolejnych numerów oddziałowej księgi nabytków, do której zostały wpisane przy włączaniu do zasobu oddziału III. Pochodzą z zakupów i darów otrzymywanych przez AGAD od osób prywatnych i instytucji publicznych przeważnie krajowych, niekiedy również zagranicznych, niektóre wydzielono i przekazano z innych oddziałów AGAD.
Niektóre weszły do zasobu Oddziału III AGAD w pierwszym okresie jego gromadzenia i oderwały się przypadkowo od większych całości na skutek częstych wtedy przemieszań wynikających przy zmianach lokali magazynowych."
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/index.php?l=pl&mode=show&zespoly_id=399&word=nabytki&word2=oddzia%B3uCzyli zbiór powstał m.in. z akt, które w czasie translokacji oderwały się od właściwych zespołów? Oderwały się, czyli, jak rozumiem, zgubiły się, ale ktoś je znalazł, nie wiedział, co to, więc do zbioru przydzielił?
A w tych właściwych zespołach są braki? Wakaty? Nie można tych oderwanych jednostek do właściwych zespołów włączyć?
Koledzy archiwiści, i piszecie to tak otwarcie i publikujecie to w Sieci?
I kolejny cytat z karty tego zbioru: "Do zbioru włączono ponadto spuścizny osobiste archiwistów (Jadwigi Jankowskiej, Aleksandra Markiewicza, Adolfa E. Mysłowskiego, Antoniego Rybarskiego, Hermana Rappaporta, Adama Stebelskiego, Antoniego Walawendera), wyłączone z udostępniania aż do upływu 30 lat od smierci każdego z twórców tych spuścizn."
Czyli w zbiorze są także materiały wyłączone z udostępniania? A po 30 latach (już minęło) te akta zostaną wyłączone ze zbioru?
Ten zbiór ma kartę A, czyli został uznany za opracowany.
10. Ze środowiska UMK zabrzmiał apel: Pozwólmy archiwistom opracowywać!
11. Bardzo na uboczu przewijał się temat EZD, a wiedza na jego temat wśród przedstawicieli środowiska naukowego woła o pomstę do nieba!
12. Oczywiście dość częste było w trakcie wystąpień:
- mam więcej, ale muszę skracać,
- te slajdy pominę, bo nie ma czasu,
- nie mam czasu na podsumowanie,
- itp.
13. Kilka pand padło (tu wyjaśnienie
http://ekulczycki.pl/design/czytanie-referatu-na-konferencji-de-%E2%80%8Bkomentarz-2/).
PS. Metodyka archiwalna była odmieniana przez wszystkie przypadki, wszyscy podkreślali dorobek polskiej metodyki, a ja mam takie oto podsumowanie praktyczne: po 100 latach istnienia archiwów mamy 26% opracowanego zasobu (najmniej AN Kraków 7,7% oraz AAN 15%, czyli duże i z ogromną tradycją archiwa) udostępniamy 5% (coś robimy nie tak, moim zdaniem problem tkwi m.in. w opisie archiwalnym).