Autor Wątek: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach  (Przeczytany 8651 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline muniekdm

  • archiwa_2.5
  • archiwista
  • *
  • Wiadomości: 425
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 13, 2017, »
Jak najbardziej jestem chętny na ifarowe spotkanie w Kielcach.

Offline Hadrian

  • archiwa_2.5
  • słuchacz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 19
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 13, 2017, »
Postaram się dotrzeć :)

Offline Bogusława Deryło

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 159
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 16, 2017, »
Knajpka wygląda bardzo stylowo. Tym razem na pewno będę  :)

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 19, 2017, »
Uwaga 8)
Mamy rezerwację w rzeczonej knajpce: sroda, godz. 20, nazwisko Staszewska 8) 8) 8)

Ja będę trochę później, ale na pewno dotrę.
Do zobaczenia :)

Offline Leszek Pudłowski

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 53
  • Płeć: Mężczyzna
    • Archiwopedia
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 20, 2017, »
Z przyjemnością przyjdę, chętnie poznam "analogowo" miłych ludzi, których znam od lat wirtualnie.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #20 dnia: Wrzesień 20, 2017, »
Super :)

I jeszcze małe ogłoszenie: w mediach społecznosciowych (Fb, TT) piszemy o Zjeździe z hasztagiem #Archiwiści2017

Offline sirsilis

  • archiwa_2.5
  • st. kustosz(ka)
  • *
  • Wiadomości: 998
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #21 dnia: Wrzesień 20, 2017, »
trzymam kciuki za Zjazd

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #22 dnia: Wrzesień 24, 2017, »
         
Oto parę moich refleksji i uwag po Zjeździe.

1. Najważniejsza dla mnie wartość tego Zjazdu to możliwość spotkań i rozmów. Poznałam w realu przeuroczego Leszka Pudłowskiego  :)(naszego przyjaciela z IFAR), sporo czasu przegadałam z Anią Sobczak, poznałam świetną Ellę Kok-Majewską, dyrektorkę Regionaal Archief Rivierenland w Holandii (na marginesie: jej archiwum udostępnia 5 mln opisów j.a. w Sieci, co stanowi 80% całości zasobu, (dla porównania, na SWA mamy teraz ok. 7 mln opisów), czas realizacji zamówienia z magazynu wynosi średnio 15 minut i można to śledzić na iPadzie) :o

I wiele, wiele innych wspaniałych spotkań.

2. Naczelny Dyrektor AP W. Woźniak w swoim wystąpieniu jasno określił priorytety archiwów państwowych: udostępnianie, digitalizacja i opis archiwalny (wspomniał też o nowych przepisach i metodyce). Jasny komunikat. 8) 8) 8)

3. Poziom wystąpień bardzo różny, oględnie mówiąc, szału nie było. Z kilkoma osobami doszliśmy do wniosku, że na naszych IFAR-owych Zjazdach poziom jest wyższy. 8)

4. Liczba paneli powinna zostać ograniczona, niektóre należało połączyć (np. archiwa rodzinne, archiwa społeczne AAN i Ośrodek KARTA), z niektórych można było bez wielkiej szkody zrezygnować.

5. Eksperci w zakresie EZD to w dalszym ciągu tylko osoby spoza sieci archiwów podległych NDAP, archiwa państwowe w dalszym ciągu takowych nie mają, a jeśli gdzieś są, to nie byli prelegentami na Zjeździe (zresztą w Kielcach nie było nikogo z NDAP z Departamentu Kształtowania Narodowego Zasobu Archiwalnego).

Co mnie najbardziej zaskoczyło?
To, że tyle złych emocji wzbudza retrokonwersja. W oficjalnych głosach archiwistów oraz w kuluarach w dalszym ciągu wciąż podkreśla się to, że tempo przepisywania narzucone przez NDAP jest zbyt duże kosztem jakości. Naczelny Dyrektor został wręcz oskarżony o to, że jest odpowiedzialny za obniżenie rangi zawodu archiwisty, bo muszą oni przepisywać spisy i inwentarze z błędami. :o :o :o
Jaki więc jest poziom pomocy informacyjnych archiwów? Już dyskutowaliśmy o tym na naszym forum. Poziom jest bardzo słaby.  :(Jeśli inwentarz czy spis nie odpowiada temu co jest w magazynie to jak do tej pory były udostępniane materiały? I jak archiwa pracowały przez te wszystkie lata, kiedy inwentaryzowały, opracowywały, komisje metodyczne zatwierdzały itd.? Niektóre z archiwów mają tysiące j.a. bez ewidencji (czego absolutnie nie rozumiem, bo jak dyrektorzy zabezpieczają zasób, skoro nie wiedzą, co mają), kilka dużych archiwów ma bardzo nikły procent opracowanego zasobu (najmniej AN Kraków ? 7,7% i AAN ? 15%). Dopóki udostępniano pomoce informacyjne w czytelni, jakoś to było (chociaż wciąż te pomoce były kiepskie), ale w momencie, gdy wpuszczamy taką ilość danych do systemów informatycznych i do Sieci, trudniej ukryć ich bylejakość. Retrokonwersja to obnażyła: zacytuję tu wpis Henryka Niestroja na TT: z rozmów kuluarowych: największy problem retrokonwersji to -- co innego w inwentarzu, co innego w magazynie i jak to pokazać ludziom (sic!).
Z drugiej strony mamy głosy użytkowników (zabrzmiały także na Zjeździe), którzy domagają się naszych spisów i inwentarzy w Sieci, nawet z błędami. To są nasi klienci, słuchajmy ich i odpowiadajmy na ich zapotrzebowanie.  Następnym etapem będzie poprawianie błędów i korekta. Trochę zdegustowały mnie rozmowy kuluarowe, z których wynika, że archiwiści przepisują byle jak, nie starają się jakoś specjalnie unikać błędów, bo przecież Naczelna kazała robić szybko, więc jakość nie jest ważna.
Myślę, że jakość pracy można sprawdzić, a czas na korektę na pewno będzie.
Od retrokonwersji nie ma odwrotu (i bardzo dobrze), a rozważania, że cała akcja powinna trwać dłużej niż 2 lata są bezproduktywne, bo gdyby została zaplanowana na 3 lata, pojawiłyby się pytana, czemu nie 4 lata itd.

I druga kwestia, która mocno mnie zasmuciła: podejście do użytkowników. Mam wrażenie, że dla wielu moich koleżanek i kolegów praca w archiwum byłaby ok, gdyby nie ci użytkownicy. Największe zarzuty wobec nich:
-   przychodzą do czytelni z głupoty, bo nie wiedzą, że powinni iść np. do biblioteki (autentyczna wypowiedź kolegi z dużego archiwum na panelu o użytkownikach, poza tym tenże kolega bardzo ostro krytykował masową digitalizację i udostępnianie skanów w Sieci, bo tracimy kontrolę nad materiałami i nie wiemy, do czego są wykorzystywane, tenże kolega nie słyszał zapewne o re-use), :o :o :o
-   przychodzą do archiwum i błądzą (moje pytania: może źle ich kierujemy, może stawiamy na ich drodze złe znaki drogowe w postaci kiepskich pomocy informacyjnych),  :o :o :o
-   przychodzą nieprzygotowani (to mnie bardzo denerwuje), :o :o :o
-   trzeba im wiele rzeczy tłumaczyć, także przez telefon, :o :o :o
-   chcą szybkiej informacji. :o :o :o
W kwestii udostępniania mamy jeszcze bardzo dużo do zrobienia, bardzo. :( :( :(


PS. Przy okazji pozdrawiam gorąco wszystkich uczestników mojego panelu.  :)


 

                           


Offline Robert

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 106
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #23 dnia: Wrzesień 25, 2017, »
Przyznam, że jeśli chodzi o organizację Zjazdu to zawiodłem się. Nie wnikam w szczegóły. Warto też spojrzeć na przygotowane materiały zjazdowe. Wydarzenie miało charakter międzynarodowy. Tak przynajmniej zostało to ogłoszone w mediach. Uczestnicy z zagranicy operowali językiem angielskim (najczęściej), dbając o poprawność terminologiczną. Czy w materiałach zjazdowych nie można było o to zadbać? W tłumaczeniu angielskim jest masa błędów. Pomijam fakt, że organizatorzy zamówili najprawdopodobniej tylko wariant tłumaczenia pol-ang, gdyż nie zostały przetłumaczone tytuły zapisane w jęz. rosyjskim. Teraz przykłady:

1. "Od badań dyplomatycznych do granic i struktury zespołu - zapotrzebowanie archiwistyki na badania kancelarii zbiurokratyzowanej" - cyt.: "From diplomatic studies to the boundaries and structure of the team - archive studies demand for bureaucratized chancellary research".

"diplomatic" - mówimy w końcu o dyplomacji, czy dyplomatyce (diplomatics)?
"team" - naprawdę jest to zespół archiwalny? A może zespół ludzi, którzy pracują w archiwum? Chyba nie o to chodziło.

2. "Digitalizacja i udostępnianie dokumentów w Archiwum Ziemskim w Opawie" - "Digitization and sharing of documents in the Regional Archive in Opava"
"Sharing" - rozumiem, że chcemy się dzielić z użytkownikami, ale nie jest to termin określający "udostępnianie".

3. "Digitalizacja a udostępnianie archiwaliów w wersji cyfrowej w w pracowniach naukowych" - "Digitization and sharing of digital archives in scientific laboratories"
"scientific laboratories" - w wolnym tłumaczeniu może tak, ale nie zapominajmy, że nasza "pracownia naukowa" to w istocie czytelnia, czyli w terminologii archiwistycznej (i nie tylko) jest to "reading room".

4. "Przygotowanie zasobu archiwalnego do przeniesienia do nowej siedziby - współpraca konserwatora i archiwisty, czyli trudna sztuka kompromisów" - "Preparing the archive resource to be transferred (...)"
"archive resource" - z definicji: "Resource includes materials, personnel, and money." W naszym przypadku chodzi raczej o "holdings", ale mogę sie mylić. Na panelu nie byłem.  ;)

5. "Panel konserwatorski skierowany do pracowników nadzoru archiwalnego i archiwistów zakładowych" - "Conservator panel addressed to archival surveillance staff and plant archivists
"surveillance staff" - naprawdę?  ??? Mówimy o inwigilacji czy nadzorze policyjnym?
"plant archivists" - archiwista zakładowy? A może inny? Wybierzymy: roślina, instalacja, fabryka, wytwórnia, kombinat, sadzonka, badyl, instalacja przemysłowa, zakłady przemysłowe, warsztaty.

6. "Doświadczenia ze współpracy z instytucjami polonijnymi w USA" - "Experience in cooperation with the Polonia institutions in the USA"
"Polonia" - to nic innego, jak "Polish American".

7. "Od stajni Augiasza do modeli continuum dokumentacji (...)" - "From Augean stables to the models of documentation continuum"
"documentation continuum" - to, co uderza, to dowolność tłumaczenia. Records czy documents/documentation to dla tłumacza to samo. Ale czy dla nas też? Tu chodzi o "records continuum". Polecam prace Erica Ketelaara.

8. "Zarządzanie bezpieczeństwem informacji a zarządzanie dokumentacją współczesną" - "Information security management and contemporary document management"
"document management" - a może jednak "records management"?

9. "Kształtowanie państwowego zasobu archiwalnego (...)" - "Formation of state archival stock (...)"
"stock" - przeglądam słowniki i za nic nie znajduję związku tego terminu z archiwami. Może raczej "holdings".

To część, bo w zasadzie całe tłumaczenie wymagałoby korekty. Może było mało czasu, może zasoby ludzkie nie były duże, ale tekst do weryfikacji można było rozesłać.

Nawiązując do postu Hani, konkretniej do kwestii udostępniania, zgadzam się, że jest wiele do zrobienia. Nie traktowałbym też retrokonwersji, jako akcji oderwanej od głównych obszarów działalności archiwalnej. Brak informacji, błędna informacja lub ograniczenia w dostępie do niej ma znaczący wpływ zarówno na naszą pracę, jak i pracę użytkowników. Użytkowników, którzy często błądzą, jak i tych oczekujących szybkiej informacji. Nie wiem, czy ktoś takie powiązanie dostrzega. Nie chcę jednak ciągnąć tego tematu w tym wątku.





Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #24 dnia: Wrzesień 25, 2017, »
Szanowni, o retrokonwersji proponuję dyskutować w stosownym wątku: http://www.ifar.pl/index.php/topic,3139.msg23335.html#new

A wracając do kwestii organizacyjnych Zjazdu dość tajemniczo brzmią wpisy moderatora na profilu FB Zjazdu dot. nagrań i możliwości późniejszego odtworzenia wystąpień: przed Zjazdem odpisano nam, że nie ma takiej możliwości i nie przewidziano tego, teraz zacytuję taki oto wpis z FB (zapytał Marek Krzykała): cyt. Szanowny Panie Marku, nie udostępniamy na razie nagranych materiałów, żeby być w w porządku wobec uczestników, którzy zapłacili opłatę konferencyjną. W późniejszym okresie będzie zmontowany materiał z paneli cieszących się największą popularnością. Przygotowane będą również publikacje pozjazdowe.
Czyli będzie można później obejrzeć?

Paweł Gut

  • Gość
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #25 dnia: Wrzesień 25, 2017, »
Szanowni Państwo, jeśli są jakieś niedociągnięcia, to przy organizacji imprezy na 700 osób wypadki i wpadki się zdarzają i  zawsze będą zdarzać, bo nikt nie jest nieomylny. Chwała Archiwstom z Kielc, że podjęli się organizacji zjazdu. Brałem udział w pracy nad zjazdem w 2002 roku i wiem, ile kosztuje ludzkiego potu i nerwów taki wysiłek. Ciekawe, kto będzie następny odważny podjąć się takiego wyzwania.
Co do sprawy wystąpień i samych paneli, to na pewno można było zmniejszyć ich liczbę, ale zjazd odbywa się co 5 lat i chętnych do wystąpienia zawsze jest dość sporo, więc pewnie organizatorom trudno odmówić.
Co do jakości wystąpień, to ogólna informacja w dyskusji IFAR, że niektóre wykłady są na niskim poziomie, jest nie na miejscu. Bo jeśli ma się uwagi, to zgłasza się je osobie głoszącej wykład, albo w dyskusji podaje się konkretne uwagi do konkretnego wykładu. Rzucanie słów ogólnych jest nie na miejscu.

Offline Leszek Pudłowski

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 53
  • Płeć: Mężczyzna
    • Archiwopedia
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #26 dnia: Wrzesień 26, 2017, »
Szanowni Państwo,

Bardzo mnie wzruszyły miłe słowa naszej Ministerialnej Przyjaciółki. To prawda, osobiste spotkania były jedną z ważniejszych wartości kieleckiego Zjazdu. Możliwość poznania wielu osób, często z odległych części Polski i Europy, a także okazja spotkania i porozmawiania z archiwalnymi przyjaciółmi ma nieocenioną wartość. Ile czasu potrzebowałbym, aby odwiedzić Bielsko-Białą, Gdańsk, Katowice, Kielce, Kraków, Lublin, Łódź, Milanówek, Olsztyn, Piotrków, Płock, Poznań, Radom, Suwałki, Szczecin, Toruń, Warszawę, Wrocław, czy inne jeszcze miejscowości. Nie mówiąc już o kolegach z zagranicy. Spotkać i uściskać Partnerów i Dzieci Kolegów, którzy przedwcześnie odeszli...

Oczywiście część merytoryczna była również bardzo istotna. Żałuję tylko, że nie mogłem się rozdwoić, albo i roztroić, żeby wysłuchać wszystkie wystąpienia, na których chciałem być obecny. Możemy oczywiście dyskutować czy coś zmienić, albo ulepszyć przy kolejnym spotkaniu.

Nie zmienia to jednak oceny zasadniczej. I jestem przekonany, że z tą zgodzi się każdy, że Zjazd był jednym, wielkim i wspaniałym sukcesem organizacyjnym i towarzyskim. Sprawić, aby na archiwalną uroczystość przybyła cała wojewódzka, miejska, duchowa, senacka i akademicka Śmietanka to jest naprawdę ogromny wyczyn. Całość dopełniała oczywiście Naczelna i Ministerialna elita z Warszawy. Pamiętajmy też, że orkiestra na żywo była tylko na Kongresie ICA w Wiedniu i w Kielcach.

Należy serdecznie pogratulować tego sukcesu obu Prezesom, całemu Zarządowi, wspaniałej, eleganckiej i niezwykle sprawnej Pani Dyrektor i Jej pracownikom, oraz oczywiście NDAP pod Nowym i Nowoczesnym Kierownictwem. A ponadto tym wszystkim archiwistom, którzy może byli mniej widoczni, ale przyczynili się do bardzo widocznego sukcesu naszej archiwistyki.

Spotkanie takie ma nieopisaną wartość zwłaszcza dla kogoś, kto na co dzień nie mieszka w Polsce. Za to wszystko chciałbym serdecznie i szczerze podziękować i życzyć Organizatorom (i nam wszystkim) wielu dalszych sukcesów we wspólnej pracy dla dobra polskiej archiwistyki. Zmierzajmy wytrwale, jak niegdyś Australia, do pierwszej ligi światowej archiwistyki.

P.S.
[Sorry for crossposting]. IFAR-owe łamy odwiedzają zapewne nie wszyscy organizatorzy, zatem pozwolę sobie zamieścić me ogólne podziękowanie także na FB i TT. Sądzę, że podziękowań nigdy nie za wiele...
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 26, 2017, wysłana przez Leszek Pudłowski »

Offline Jarek

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1755
  • archiwista zakładowy a nie żaden kustosz
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #27 dnia: Wrzesień 27, 2017, »
Mnie się podobało, także jeśli chodzi o stronę organizacyjną  :) Choć, rzeczywiście, google tłumacz rządzi, te hasła typu "archival team" i "plant archivist" przydadzą się do antysłownika archiwalnego  ;)

Z wystąpień na panelach na których byłem najważniejsze wydaje mi się wystąpienie Hani na panelu o metodyce. Trzeba zadawać elementarne pytania - komu służy opracowanie itd. Ciekawa była opinia dyrektora AP Gorzów. Ciekawe były też inne głosy z sali, bardziej i mniej formalne, w tym takie które w zakusach na obecny kształt opracowania widziały obniżenie rangi pracy archiwisty.
Bardzo mi się też podobało wystąpienie Kamili na tym samym panelu. Wzbudziło bardzo żywe zainteresowanie chyba większości słuchaczy - to moim zdaniem kolejny sygnał że należy zintensyfikować wdrożenia EZD w AP.
Przy okazji:
Cytuj
5. Eksperci w zakresie EZD to w dalszym ciągu tylko osoby spoza sieci archiwów podległych NDAP, archiwa państwowe w dalszym ciągu takowych nie mają, a jeśli gdzieś są, to nie byli prelegentami na Zjeździe
Tak się zastanawiam na ile we wdrożeniach EZD w APach uczestniczą pracownicy nadzoru - to przecież naturalni kandydaci do takiej pracy - bo EZD wymaga - oprócz wszystkich kwestii technicznych - znajomości i przestrzegania zasad określonych w instrukcjach kancelaryjnych. Moje osobiste doświadczenie z wdrożenia EZD jest takie że największymi jego przeciwnikami byli ci, którzy byli na bakier z instrukcją kancelaryjną.
W pięciu ap EZD PUW jest już systemem podstawowym, w kolejnych jest wspomagającym, są już doświadczenia, był nawet tekst w "IT w administracji" o wdrożeniu w Olsztynie o ile dobrze pamiętam. Może warto się spotkać, wymienić doświadczenia, pozwolić zaprezentować się potencjalnym, nowym ekspertom?
Skoro już o EZD mowa, to chciałbym wskazać jako bardzo pożyteczne wystąpienie pana Pawła Pietrzyka na panelu o EZD (i także jego głos na panelu o metodyce)  - pojawiło się w nim sporo kwestii które chyba jawią się niektórym archiwistom jako smoki niezwyciężone i hydry wielogłowe, a które łatwiej nieraz zwalczyć niż zauważyć że w ogóle są. Po pierwsze - kwestia instrukcji kancelaryjnych i procedur związanych z wdrażaniem EZD. Instrukcja kancelaryjna podmiotu musi być dostosowana do EZD, natomiast procedury są tylko tej instrukcji uszczegółowieniem, "aktem wykonawczym", i służą powiązaniu jej zapisów z funkcjonalnościami konkretnego programu. Zwykle wystarczy przeczytać instrukcję kancelaryjną i poznać funkcjonalności systemu by dostrzec potrzebę stworzenie dodatkowych procedur. Po drugie - kwestia brakowania składów wymaga "jedynie" zmiany ustawy, to nie jest żaden bóg wie jaki problem, potrzebna jest tylko zmiana przepisu, to jest jasne od samego początku EZD (dlatego właśnie mamy w składach osobno dokumenty w pełni i nie w pełni odwzorowane). Po trzecie - ten niby "system mieszany" - nie ma niczego takiego w kontekście korzystania z EZD!!!, używanie takiego określenia może być bardzo szkodliwe. "System EZD" to pojęcie w zasadzie informatyczne a nie archiwistyczne, mieszanymi systemami możemy nazywać co najwyżej różne hybrydy systemów kancelaryjnych (system EZD to rodzaj systemu teleinformatycznego a nie system kancelaryjny).
Z innych wystąpień chciałbym wyróżnić wystąpienie dr Martiny Bolom-Kotari - bardzo fajne, trzeźwe spojrzenie na zawody archiwisty czy historyka, oraz na proces ich kształcenia.
Trochę żałuję że nie dało się być na wszystkich panelach, interesujący wydaje mi się teraz zwłaszcza  ten dotyczący udostępniania. W bibliotekach jest "przysposobienie biblioteczne", podobnie może być w archiwach. Ja bym się na archiwistów tak bardzo nie oburzał, po prostu trzeba szkolić, szkolić i jeszcze raz szkolić, z tego co zauważyłem, to zaczynają to także rozumieć nawet wyznawcy "otoczki udostępniania".

Jarek Orszulak

Offline urzędas

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 79
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #28 dnia: Wrzesień 27, 2017, »
No cóż Jarek pochwalił panel o metodyce. Budzi to jednak moje zdziwienie?!?
Dla mnie ten panel to kompletna porażka.
Nie dotarł jeden z prelegentów - trudna zdarza się - sprawa losowa.
Natomiast obie Panie wystąpienia miały owszem - tyle, że nie na temat.
Pani Kamila opowiedziała nam o systemie EZD w Ministerstwie Finansów  - słowem nie odnosząc się do metodyki archiwalnej.
Pani Hanna - miała mówić o strategii opracowania  - nie było żadnej strategii ani tym bardziej metodyki - była niestosowna i w mojej ocenie niekulturalna krytyka archiwów państwowych, z których sama się wywodzi. Opowiadanie o tym że archiwa wszystko robią tylko dla statystyki, na niczym się nie znają i w ogóle nie wiedzą co robią i po co robią było poniżej poziomu. Dla mnie żenada.
Na koniec, gdy Dyrektor Pietrzyk skrytykował wystąpienia obu Pań, mówiąc że nie było metodyki w "Metodyce...", i że wpychanie na szybko niesprawdzonych opisów j.a. do ZoSIA jest nieprofesjonalne - odebrano mu głos. Wtedy też z sali wyszło wielu archiwistów państwowych zniesmaczonych tym co usłyszeli.
W kuluarach wrzało - tyle, że nie były to rozmowy o metodyce a o zachowaniu Pani Hanny Staszewskiej.
Krytyka - tak, ale forma też jest ważna. No i więcej wystąpień merytorycznych. Proponujmy jakieś rozwiązania - sama krytyka przeradza się w bezsensowne narzekanie, nikomu do niczego nie potrzebne. Przykre i żenujące.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Odp: VII Powszechny Zjazd Archiwistów Polskich w Kielcach
« Odpowiedź #29 dnia: Wrzesień 27, 2017, »
Dla mnie najlepsze wystąpienie na Zjeździe to wykład na I sesji plenarnej prof. Adama Massalskiego pt. Tradycje Kielc jako ośrodka archiwalno-historycznego. Typowo profesorski wykład, z pamięci, dobra polszczyzna, bez żadnych bajerów i prezentacji. Klasa :)
No i przyznajmy, że wielką stratą dla Zjazdu była nieobecność prof. W. Chorążyczewskiego (niestety choroba zatrzymała go w Toruniu), to świetny mówca, z pewnością wniósłby do naszych dyskusji wiele ciekawych treści.