Widzę że wiele osób poparło moje rozumowanie. I chwała Bogu!
A teraz kilka dodatkowych argumentów czy opinii.
Pytanie i stwierdzenie Pani Hanny Staszewskiej:
A po co mu ta wiedza?
Wielokrotnie spotykałam się z pytaniami użytkowników, co to te nawiasy i po co. I wielokrotnie slyszałam, że do niczego im to nie jest potrzebne.
Są użytkownicy, którym ta wiedza nie będzie do niczego potrzebna. Z mojej perspektywy jednak wygląda to tak, że badacze - zwłaszcza Ci stale przesiadujący w PN i piszący wiele - chcą wiedzieć z czym mają do czynienia.
Nade wszystko my archiwiści powinniśmy chcieć wiedzieć - mamy bowiem badać kancelarię, bo na podstawie tych badań i naszej praktyki archiwalnej porządkujemy potem kolejne zespoły.
I znowu wracam do definicji porządkowania; ma być tak jak działało w żywym funkcjonującym urzędzie. Jeśli w nim była teczka
Sprawy różne, albo
Teczka p. Krysi, albo
Sprawy załatwiane przez przewodniczącego Rady Narodowej - to pięknie to opisuje jak stosowany był system kancelaryjny. Takie teczki to smaczek archiwalny - i powinniśmy je zostawić i uzupełnić na jakikolwiek sposób treść tych akt. Umówiliśmy się jakiś czas temu, że wszystko od archiwisty jest w nawiasie kwadratowym - nie widzę powodu, żeby to teraz zmieniać, skoro stosujemy to już jakiś dłuższy czas (więc domniemać można, że się sprawdziło).
No i te
Sprawy załatwiane przez przewodniczącego Rady Narodowej a w rozszerzeniu od archiwisty [sprawy przydziału talonów na samochód marki Fiat 126p i przydziału mieszkań spółdzielczych]. czy to nie piękny przykład rodem ze środka PRL?
Przykład z Protokołami z NDAP - delikatnie mówiąc nietrafiony. Bo któż jak nie my powinniśmy wiedzieć jak to powinno być i nie robić sobie takich numerów. Szewc bez butów chodzi?
Nie mogę też niestety powiedzieć, że ZoSIA nic do tego nie ma. Ma - pracujemy coraz więcej w tym systemie i widzimy gdzie są braki i gdzie są problemy. Proszę nam nie wmawiać, że tego nie ma. To zaklinanie rzeczywistości. ZoSIA ma problem z nawiasami i wyszukiwaniem. I tyle w tym temacie.
Sama Pani Hanna raz pisze o nawiasach w ogóle a raz tylko o łamańcach - to jak ma być. Kasujemy łamańce czy kasujemy nawiasy kwadratowe w ogóle?
Przejrzyście? Na pewno nie. A jaki cel tego? Co to obchodzi użytkownika? On chce wiedzieć, co jest w tej jednostce, i nasze łamańce i kombinacje niewiele go interesują, a wręcz zamulają informację.
Przejrzyście, z wiedzą o kancelarii, czasach, w których funkcjonowała i jej ewidentnych brakach. Z pełnym pierwotnym tytułem i skrótowym uzupełnieniem od archiwisty, zaznaczonym jak należy. Zgodnie z zasadami.
To chyba przykład na to, że nowe jest wrogiem lepszego. Stwarzamy problemy tak gdzie ich nie ma.