Ależ KPA i KC to są dwa różne światy! W KPA nie ma nic o formie dokumentowej, więc nie jest dopuszczona w tym postępowaniu. Poza tym nawet w KC nie miesza się "ustności" z formą dokumentową. W KPA mamy ustne załatwienie sprawy (pod ścisłymi warunkami), pisemne i elektroniczne.
Ok, może faktycznie niepotrzebnie przywołałem formę dokumentową jako przykład dozwolonego postępowania. Natomiast moje rozumowanie jest takie: jeżeli wolno więcej, to wolno też mniej (wnioskowanie
a maiore ad minus), tj. jeżeli kpa dopuszcza w pewnych miejscach maksymalnie odformalizowaną formę załatwiania spraw, jaką jest forma ustna, to z pewnością dopuszcza też bardziej przydatne dowodowo formy, jak np. przesłanie reprodukcji, o które prosiła strona mailem (który może być też załącznikiem do protokołu z czynności) z informacją, że postępowanie w sprawie odmowy udostępnienia akt niniejszym się umarza.
Proszę zwrócić uwagę na przepis szczególny zawarty w art. 16e ust. 3, który wyłącza zasady ogólne z KPA. W przepisie tym zaznaczono, że postępowanie w sprawie odmowy jest w trybie KPA, z tym, że decyzje wydaje się nie później niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania zgłoszenia. Oznacza to, że bieg terminów dla wydania decyzji liczy się od otrzymania zgłoszenia a nie od wszczęcia postępowania o odmowie. Można domniemywać, że nawet nie ma możliwości wydłużenia tego terminu, ale może się mylę...
Załatwienie tego rodzaju spraw w max 14 dni wydawało mi się najwyraźniej taką abstrakcją, że wyparłem ze świadomości ten zapis art. 16e ust. 3
No, tutaj faktycznie jest wprost zapisane, że termin 14 dni należy liczyć od zgłoszenia wniosku o udostępnienie akt
, a to zmienia sytuację.
Nawet, jeżeli 14 dni to termin w praktyce na pierwszą sformalizowaną reakcję archiwum na zgłoszenie (okres oczekiwania na odpowiedź strony, polegającą zwykle na dostarczeniu dokumentów potwierdzających jej prawo dostępu do akt, nie wlicza się do terminu załatwienia sprawy - pozostaję na razie przy takim naiwnym poglądzie), to i tak jest to bardzo ambitny termin - w praktyce notorycznie nieprzestrzegany (podobnie jak wydawanie zaświadczeń lub kopii uwierzytelnionych w 7 dni).
Nadmienię, że wskazywanie w pierwszej korespondencji przez stronę, o który konkretnie dokument jej chodzi nie jest regułą (często mamy wnioski o wydanie dokumentacji na dany temat - najlepiej wszelkiej dokumentacji) i powiedzmy, ze za zgłoszenie w rozumieniu art. 16e ust. 3 można by uznać dopiero taką sytuację, gdy mamy dane zgłaszającego (1), wniosek o udostępnienie akt (2) oraz wskazanie konkretnych dokumentów (z informacjami o dacie i autorze dokumentu) (3). Jeżeli więc należy przeprowadzać kwerendę celem wyszukania akt, które potencjalnie zainteresują stronę, to można przyjąć (
), że do czasu ustalenia wyników kwerendy zegar jeszcze nie zaczyna tykać. Poza tymi przypadkami jednak archiwum miałoby tylko 14 dni na zbadanie, czy dany dokument jest w jego zasobie i jeśli zachodzą przesłanki do odmowy udostępnienia i na wszczęcie postępowania.
Mam wrażenie, że jest to jednak istotna zmiana w stosunku do stanu sprzed nowelizacji (sprzed czerwca 2016), do kiedy to powszechnie przyjmowanym terminem załatwienia prawy był 1 miesiąc (wzięty z kpa).