No i niestety znowu zamiast merytorycznej dyskusji odpowiedzieć muszę, zwłaszcza na post Pana Marcina.
Panie Marcinie!
Zupełnie nie rozumiem zarzutów pod moim adresem. Jeszcze raz podkreślam, forum daje możliwość wypowiadania się zarówno pod imieniem i nazwiskiem, jak i anonimowo pod nickiem. Mój wybór jest jasny - wypowiadam się anonimowo - mam do tego prawo i nie na miejscu jest zarzucanie mi braku odwagi i braku zasad. Gdyby brak mi było odwagi - nie było by moich postów; a właśnie zasady, którym hołduję, nie pozwalają mi się wypowiadać pod imieniem i nazwiskiem - bo stawiam za nimi stety/niestety instytucję, w której pracuję. Oddzielam więc bardzo mocną linią to co służbowe, wynikające z mojego stanowiska i instytucji, od moich prywatnych poglądów. Panu też to radzę. Wypowiada się Pan zarówno jako Marcin Kapała ale także jako Przewodniczący CKAOD - i w tym wypadku lepiej by było więcej merytorycznych wypowiedzi, a mniej słownej przepychanki.
Został Pan przewodniczącym CKAOD, jak Pan napisał, Naczelny Dyrektor zaufał Panu, przez Panem teraz praca dla całej sieci ap. Życzę powodzenia i owocnej pracy! Ale proszę się nie dziwić, że wzbudza Pan ciekawość środowiska archiwalnego. To nawet dobrze, że się to środowisko interesuje, kto zacz. Znaczy się zastanawiamy się, tak jak i przy poprzednich nominacjach, w którą stronę to teraz pójdzie. Dwie ostatnie szefowe CKAOD reprezentowały środowisko krakowskie - krytykowane za konserwatyzm i pozostawiające jako materiały archiwalne wiele nowych rodzajów dokumentów. Też niejednokrotnie krytykowane. Ciekawi mnie jak teraz będzie.
W poprzednich CKAOD byli w zasadniczej większości reprezentanci dużych archiwów: AAN, APW, ANK, AP w Katowicach, Szczecinie. W nowej odsłonie mamy małe archiwa m.in. AP Leszno, które Pan reprezentuje. Czy to dobrze czy źle, nie wiem. Czas pokaże. Ale nie ulega wątpliwości, że inaczej jak było.
Dlatego zastanawiam się pewnie nie tylko ja, dlaczego właśnie Ci ludzie? Jakie mają poglądy? Jaka wiedza i jakie pomysły pójdą za tymi nominacjami?
Pisze Pan, że nie zamierza się licytować na dorobek. A ja pytam co w tym złego? Dlaczego nie? Pracuje Pan już kilkanaście lat w nadzorze, jest Pan współautorem Przewodnika po zasobie w swoim archiwum, szkoli Pan na kursach archiwalnych (tyle podpowiedział internet) - to już coś o Panu mówi - i to mówi dobrze. Nie rozumiem dlaczego chce się Pan z taką pasją odciąć od swojej pracy i swojego dorobku. Ta praca Pana określa. I to... kurcze blade!!! pozytywnie. O co chodzi? Wstydzi się Pan swojej wiedzy i doświadczenia?
Panie Marcinie! Jako Przewodniczący CKAOD ma Pan czystą kartę. Zaczyna Pan pracować dla wszystkich ap doradzając ND. A my w archiwach przyglądamy się temu bacznie. Jak trzeba będzie pochwalić - pochwalimy, ale jak nam się nie spodoba będziemy recenzować, pytać, wątpić. To nasze prawo. Krytykować też mamy prawo! I ja z pewnością będę pytać. Dwutorowo: służbowo - pod imieniem i nazwiskiem razem ze stanowiskiem i anonimowo jako urzędas.