Autor Wątek: Praca naukowa w archiwum  (Przeczytany 38680 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Tomek

  • Gość
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #45 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
Ja przestałem się przyznawać do swoich publikacji. Dużo ich co prawda nie było ale...

Offline Wojciech Woźniak

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1132
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #46 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
witam
Cytat: "archiwek"
no i nie mogę się doczekac odpowiedzi... Czyżby logowanie ograniczyło dyskusje o rozwoju naukowym archiwistów?! Pytam więc ponownie: jeśli uznajemy, że np. doktorat jest moją prywatną sprawą to czy archiwum ma prawo umieszczac ten fakt w swoim sprawozdaniu?

Sprawozdanie archiwum dotyczy prac prowadzonych przez archiwum, a więc przez jego pracowników. Pracownicy zaś to ludzie w godzinach urzędowania. Jeśli poza godzinami urzeędowania piszą doktoraty to nie rozumiem dlaczego archiwum miałoby taką infromację umieszczać w swoim sprawozdaniu. Co innego oczywiście fakt posiadania przez kogoś tytułu naukowego, ale to inna sprawa.
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Offline archiwek

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 15
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #47 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
czy to oznacza, że tabelka w pkt 8.4. sprawozdania z działalności archiwów państwowych w 2004 r. pod tyt. "Szkolenie i ponoszenie kwalifikacji zawodowych i naukowych" obejmuje TYLKO prace i szkolenia finansowane przez ap? w takim razie przesyłam wyrazy zazdrości pod adresem AP m.in. w Warszawie i Szczecinie, imponujące wyniki, dla prowincji niestety nierealne :o(

Offline Henryk Niestrój

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 196
  • Płeć: Mężczyzna
    • Arcaion
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
No cóż, celny strzał  :P
A więc archiwiści podnoszą swoje kwalifikacje poza pracą, a w sprawozdaniach piszą że w pracy. Mało tego, publikują jakieś niepotrzebne nikomu artykuły, napisane po pracy, a w sprawozdaniu z wykonanej pracy za dany rok je umieszczają...
Jednym słowem, sprawozdania z działalności archiwów to pic na wodę, fotomontaż  :roll:
I kogo my tu uszukujemy?
Quieta non movere
http://arcaion.pl

Offline archiwek

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 15
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
Cytat: "Henryk Niestrój"
Jednym słowem, sprawozdania z działalności archiwów to pic na wodę, fotomontaż  


Jesli już jesteśmy w tym temacie: jaki ma sens sprawozdanie porównujące, że np. AP X udostępniło w pracowni najmniej bo tylko 200 jednostek a AP Y najwięcej czyli 2 000, skoro nigdzie nie jest dodane, że AP X ma całego zasobu 1 000 j.a. a AP Y 55 000.... przecież takie porównanie jest bez sensu!!!!!! i na takiej podstawie ocenia się naszą pracę?! Analitycy i marketingowcy umarliby ze śmiechu......

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
Nawet gdyby liczba udostępnianych j.a. była podawana proporcjonalnie do wielkości zasobu danego archiwum, to w dalszym ciągu takie porównania są bez sensu. Bo wyobraźmy sobie sytuację, w której użytkownik ma do dyspozycji świetnie opracowane indeksy do różnych zespołów (oczywiście podające opis poniżej tytułu j.a.), wtedy nie musi zamawiać, np. z zespołu "Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej" 100 teczek pt. "Rejestracja stowarzyszeń", tylko za pomocą indeksu lokalizuje 2 lub 3, gdzie znajdzie interesujące go fakty. No tak, ale wtedy spada liczba udostępnionych j.a. A użytkowników nikt przecież o zdanie nie pyta, czy są zadowoleni z usług archiwum.

Offline archiwek

  • słuchacz(ka)
  • Wiadomości: 15
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
Absolutnie ma Pani rację! Niestety wniosek jest absurdalny: nie opracowujmy zespołów bo będziemy miec gorsze wyniki ogólne. Idąc dalej - nie załatwiajmy spraw szybko, jeśli klient przyjdzie 10 razy nasza statystyka tylko na tym zyska. A klienci? No cóż, i tak przecież narzekają na urzędy, a my jesteśmy po to, żeby chronic archiwalia a nie ułatwiac zycie korzystającym. Czy jest na sali lekarz?!

Tomek

  • Gość
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 05, 2006, »
W ogóle część tych sprawozdań jest bez sensu a najlepszym z nich jest statystyczne GUS.

kocibrzuch

  • Gość
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 07, 2006, »
Niestety u nas wymarł etat adiunkta naukowego (był kiedyś taki zwierz). Finansowo zdaje się jakoś było to mniej opłacalne.
Niestety, bo znam jedną czy dwie osoby, które wybitnie nie powinny zajmować się szarą robotą archiwalną (np. paginować), lecz całkowicie poświęcić się pracy naukowej - ku chwale Archiwum i Ojczyzny.

Przypominam, że wydajemy coś takiego, jak "Krakowski Rocznik Archiwalny".

Offline kołatek

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 173
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 11, 2006, »
Czy zajmowanie sie nauką tak prze duze "N" jak i małe ma w ogole sens w archiwach państwowych? Ciekawych refleksji dostarcza niniejsza dyskusja, tylko tak na marginesie, jaki jest jej wniosek? Rozumiem ze istnieja dwa obozy poznanski i opolski, i tak uogólniają mozna to przełożyć na skalę ogólnopolską, ale którego wicej to juz temat dla statystyków z GUS-u. Mnie interesuje tak ogólnie czy to ma sens? Czy pracownicy maja tylko przychodzić do paginowania akt i sporzadzania indeksów i po kilku latach pracy w AP np. nie wiedzieć kiedy panował jakis król czy książę,  czy tez swoją wiedza maja sie dzielić np. przy udostepnianiu akt. Panie Wojtku i Henryku wytrwałości i samozaparcia, tego obu Panom życzę (nie wiem czy jeszcze Panowie  pracuja w AP Opole-uprzejmi nie spia). Być może kiedyś gdy przyjade do AP Opole bede mógł szybko i profesjonalnie dowiedzieć sie tego na co musiałbym stracić pare godzin aby przejrzeć jakies teczki. Na postawione na samym poczatku pytanie ja osobiście nie odpowiadam, ciekaw jestem opinii.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 16, 2006, »
Jako przedstawicielka „obozu” poznańskiego czuję się wywołana do odpowiedzi. Więc po kolei:
Cytat: "kołatek"
Czy pracownicy maja tylko przychodzić do paginowania akt i sporzadzania indeksów i po kilku latach pracy w AP np. nie wiedzieć kiedy panował jakis król czy książę,  czy tez swoją wiedza maja sie dzielić np. przy udostepnianiu akt

Obawiam się, że nie wystarczy wiedzieć, kiedy panował jakiś król czy książę, aby porządnie opracować akta. Tutaj potrzebna jest raczej solidna wiedza np. z historii ustroju, administracji, historii gospodarczej, dziejów kancelarii, znajomość teorii i metodyki archiwalnej, bardzo przydatna jest też znajomość języków obcych. Ale to nie ma nic wspólnego z pracą naukową (obojętnie, przez duże „N” czy przez małe), to jest samokształcenie, które jest w tej pracy niezbędne.
Cytat: "kołatek"
Być może kiedyś gdy przyjade do AP Opole bede mógł szybko i profesjonalnie dowiedzieć sie tego na co musiałbym stracić pare godzin aby przejrzeć jakies teczki.

Zważywszy na fakt, że w archiwum w Opolu znajduje się ok. 1 km akt bez ewidencji (chyba że koledzy w Opolu dokonali jakiegoś przełomu w tej materii), może to być dosyć trudne…  
Pozdrawiam

kocibrzuch

  • Gość
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 16, 2006, »
ad 1. Myślę, że zbyt dosłownie podeszła Pani do wypowiedzi Kołatka. Wiadomo, o co mu chodziło.
ad 2. To tylko drobna złośliwość, czy też rzeczywiście na tej podstawie podważa Pani wiedzę archiwistów opolskich i posiadaną przez nich ewidencję?

Offline Wojciech Woźniak

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1132
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 16, 2006, »
Witam
Tym razem ja czuję sie wywołany do tabicy
Wielkosć, którą przywołała pani Hanna jest smutnym faktem, z którym próbujemy sie uporać od kilku już lat. Na przełom nie liczymy, bo jak Pani doskonale wie, nie uda się zewidencjonować kilomera akt z dnia na dzień czy nawet z roku na rok. Niemniej postępy są, a priorytetem w naszych planach pracy jest zapewnienie podstawowych środków ewidencyjnych wszystkim materiałom aktowym jakie posiadamy. Dlatego też nie wszyscy mogą u nas pracować naukowo i uważam, że dobrym rozwiązaniem jest sytuacja, w której mamy wyznaczoną do tego celu komórkę organizacyjną, o dość skromnej, ale za to bardzo pracowitej obsadzie. Dzięki temu udaje się pogodzić względnie wysokie tempo opracowywania zasobu z utrzymaniem pewnych form pracy naukowej.
Dodam jeszcze tytułem wyjaśnienia, że większość naszych problemów z aktami bez ewidencji związana jest z efektami powodzi sprzed 9 lat. Ktoś może powiedzieć, że to było dawno, ale proszę sobie wyobrazić setki metrów akt zalanych w archiwach sądów, potem przechowywanych na strychu pozbawionym okien, a potem przekazanych do archiwum, oczywiście bez ewidencji. Zanim więc uda się takie akta zewidencjonować trzeba je doprowadzić do stanu używalności. Na to potrzeba niestety dużo czasu.
Sometimes you eat the bear
and sometimes the bear eats you

Offline kołatek

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 173
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #58 dnia: Wrzesień 04, 2006, »
Widze, że zainteresowanie odpowiedzią na moje pytanie jest znikome, z czego wnioskuję, że archiwiści nie widzą sensu uprawiania nauki. Archiwiści wolą uczyc sie od historyków, a nie na odwrót, jak to drzewiej bywało. No cóż, nie wiem czy to powód do dumy czy też wstydu. Odpowiedź pozostawiam każdemu archiwiście. Proponuję zatem, aby administrator zamknął ten temat z uwagi na brak zainteresowania.

Offline Bogusława Deryło

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 159
Praca naukowa w archiwum
« Odpowiedź #59 dnia: Wrzesień 04, 2006, »
Protestuję! Uważam, że ta dyskusja jest potrzebna. Nigdy by mi nie przyszło nawet do głowy stawiać pytanie, czy praca naukowa w AP jest potrzebna, bo zawsze uważałam, że jest. A tu przeczytałam opinie odwrotne, których się nie spodziewałam po archiwistach.
Skoro NDAP każe wykazywać w sprawozdaniach zebrania naukowe, to znaczy, ze archiwiści mają jakąś pracą naukową się zajmować. Przecież zebrania naukowe w godzinach pracy nie mogą dotyczyć pracy naukowej prowadzonej przez archiwistę prywatnie po godzinach. Oczywiście, że przede wszystkim musimy sie zajmować swoimi obowiązkami w AP, ale można by np. określić, że każdy archiwiwsta, jeżeli chce, może przeznaczyć 3-4 tygodnie swojego czasu pracy w roku na własną pracę naukową, np. na materiałach, które są w jego AP i efektem tego ma być referat na zebranie naukowe. Może być to poczatkiem jakiegoś artykułu, a po paru latach mógłby sie uzbierać materiał na doktorat. A te 20 dni pracy raczej nie wpłyną w istotny sposób na stan opracowania akt w AP.
Wydaje mi się, że nie po to studiowaliśmy 5 lat historię, żeby teraz wklepwac dane do komputera. Z tej dyskusji wynika jasno, że wielu archiwistów chciałoby sie pracą naukową zająć. Dlaczego im to utrudniać. Potęgą naukową w świecie przecież nie jesteśmy, a historia jest raczej "tanią" dziedziną wiedzy. Trzeba jej rozwój poperać w każdy sposób.