Protestuję! Uważam, że ta dyskusja jest potrzebna. Nigdy by mi nie przyszło nawet do głowy stawiać pytanie, czy praca naukowa w AP jest potrzebna, bo zawsze uważałam, że jest. A tu przeczytałam opinie odwrotne, których się nie spodziewałam po archiwistach.
Skoro NDAP każe wykazywać w sprawozdaniach zebrania naukowe, to znaczy, ze archiwiści mają jakąś pracą naukową się zajmować. Przecież zebrania naukowe w godzinach pracy nie mogą dotyczyć pracy naukowej prowadzonej przez archiwistę prywatnie po godzinach. Oczywiście, że przede wszystkim musimy sie zajmować swoimi obowiązkami w AP, ale można by np. określić, że każdy archiwiwsta, jeżeli chce, może przeznaczyć 3-4 tygodnie swojego czasu pracy w roku na własną pracę naukową, np. na materiałach, które są w jego AP i efektem tego ma być referat na zebranie naukowe. Może być to poczatkiem jakiegoś artykułu, a po paru latach mógłby sie uzbierać materiał na doktorat. A te 20 dni pracy raczej nie wpłyną w istotny sposób na stan opracowania akt w AP.
Wydaje mi się, że nie po to studiowaliśmy 5 lat historię, żeby teraz wklepwac dane do komputera. Z tej dyskusji wynika jasno, że wielu archiwistów chciałoby sie pracą naukową zająć. Dlaczego im to utrudniać. Potęgą naukową w świecie przecież nie jesteśmy, a historia jest raczej "tanią" dziedziną wiedzy. Trzeba jej rozwój poperać w każdy sposób.