Internetowe Forum Archiwalne > System informacji o zasobie archiwów państwowych

Cyfryzacja pomocy informacyjnych w archiwach państwowych

<< < (5/24) > >>

Michał Kaca:

--- Cytat: Marek Gieroń w Sierpień 31, 2016, ---<doświadczenia własne>
1. Informatyk, kolega pani Krysi "usprawni" działanie tej aplikacji i przestanie generować...

--- Koniec cytatu ---
Oczywiście można ograniczyć możliwość ingerencji 'osób postronnych' w aplikację.
W GUI w 100% (choć nie będzie to już Open Source), w silnik bazy danych w zasadzie też.
W sumie - każdy komputer/aplikację można jednak, w jakiś sposób, 'zepsuć'. Warto mieć to na uwadze, ale niekoniecznie przeceniać.

--- Cytat: Marek Gieroń w Sierpień 31, 2016, ---2. "a na moim komputerze to nie działa i nie wiem dlaczego, a informatyk powiedział, że się na tym nie zna i żeby zadzwonić do was..."

--- Koniec cytatu ---
Rzeczywiście, nawet najlepiej napisana aplikacja z bardzo dobrą instrukcją nie wykluczy całkowicie tego rodzaju problemów.
Optymalne byłoby wsparcie/rozwój aplikacji przez NDAP (NAC?) z jakąś formą wsparcia technicznego (może nawet lokalne 'centra kompetencji' w Archiwach Państwowych).

--- Cytat: Marek Gieroń w Sierpień 31, 2016, ---3. "Dyrektor zabronił instalowania czegokolwiek, nawet naszejklasy!"

--- Koniec cytatu ---
Argument ostateczny :).
Poważnie - myślę, że każdy dyrektor zgodziłby się na instalację i używanie aplikacji, jeśli byłby przekonany o korzyściach z tego płynących.


--- Cytat: Marek Gieroń w Sierpień 31, 2016, ---Obawiałbym się tych "różnych" spisów. Im mniejsza możliwość manewru userów tym lepiej...

--- Koniec cytatu ---
Racja. W. w. aplikacja ograniczałaby możliwość 'manewru' ale, w tym przypadku, miałem raczej na myśli 'różne' pliki już istniejące w AZ bądź AP ('tabelki', .doc, .csv, tworzone w Wordzie, Excellu,  programie Open Office), które mogłyby posłużyć jako źródło do generowania spisów w odpowiednim formacie (łącznie z automatyczną walidacją zawartości).

Michał Kaca:

--- Cytat: Bolek w Sierpień 31, 2016, ---Nie wiem jak ZOSIA łyka spisy w wersji elektronicznej ale w Izie był problem.

--- Koniec cytatu ---
ZoSIA importuje spisy elektroniczne b. dobrze ale... pod warunkiem ich właściwego przygotowania :)

btw.
Mamy już w NACu pierwsze doświadczenia z aplikacją ułatwiającą przygotowanie odpowiednich spisów.
Opinie archiwistów przy okazji prezentacji aplikacji w trakcie niedawnych wdrożeń ZoSIA były pozytywne, dlatego zdecydowaliśmy o rozesłaniu aplikacji do Administratorów lokalnych ZoSIA (czekamy na dalsze opinie i sugestie :))

Marek Gieroń:

--- Cytat: Michał Kaca w Sierpień 31, 2016, ---Rzeczywiście, nawet najlepiej napisana aplikacja z bardzo dobrą instrukcją nie wykluczy całkowicie tego rodzaju problemów.
Optymalne byłoby wsparcie/rozwój aplikacji przez NDAP (NAC?) z jakąś formą wsparcia technicznego (może nawet lokalne 'centra kompetencji' w Archiwach Państwowych).
--- Koniec cytatu ---

Pozwolę sobie się nie zgodzić, to nie jest optymalne rozwiązanie. Mało tego - praktycznie niemożliwe do zrealizowania. Dlaczego? Bo w statystycznym AP jest 1 (słownie: jeden) informatyk. Dowalmy mu jeszcze jazdy w odwiedziny do pani Krysi. Kto zapłaci za delegacje?


--- Cytat: Michał Kaca w Sierpień 31, 2016, ---Racja. W. w. aplikacja ograniczałaby możliwość 'manewru' ale, w tym przypadku, miałem raczej na myśli 'różne' pliki już istniejące w AZ bądź AP ('tabelki', .doc, .csv, tworzone w Wordzie, Excellu,  programie Open Office), które mogłyby posłużyć jako źródło do generowania spisów w odpowiednim formacie (łącznie z automatyczną walidacją zawartości).

--- Koniec cytatu ---

Pliki już istniejące w AP - Izy, Mapy, Scrinium i inne cuda to problem AP i pewnie się z nim zmierzymy w nieodległej przyszłości - http://www.ifar.pl/index.php?action=dlattach;topic=3139.0;attach=1514, chodzi mi raczej o to, co będzie jak już nasze "szufladki z inwentarzami" upchamy na dyski. AZ nadal będą przekazywać spisy w najróżniejszych formatach mniej lub bardziej "importowalnych" i jeśli już teraz nie zdecydujemy, jak to rozwiązać, to ewidencji w wersji elektronicznej nie będziemy mieli nigdy. Nawet jeśli AP wyśle do NDAP radosny meldunek "Panie Dyrektorze melduję wykonanie zadania" to hipotetycznie dzień później to samo AP dostanie nabytek 50 mb. z ewidencją w postaci jpg wklejonego do doca.
Uważam, ze wprowadzenie JEDNEJ ogólnie dostępnej bazy dla AZ (do obsługi niezbędny jest internet i dowolna przeglądarka) z której lokalni administratorzy mogliby kilkoma kliknięciami zaimportować dane wprowadzone przez AZ do Zosi czy czegokolwiek innego jest najtańszym (żadnych problemów z instalacjami, "centrami kompetencyjnymi", delegacjami) i globalnym (wszystkie dane w jednym miejscu, wszystkie spisy identyczne, żadnych problemów z importem) rozwiązaniem. Możemy się bawić w "protezy", aplikacje importujące z fyfnastu formatów - tylko po co, skoro można to załatwić raz, a dobrze.


--- Cytat: Michał Kaca w Sierpień 31, 2016, ---ZoSIA importuje spisy elektroniczne b. dobrze ale... pod warunkiem ich właściwego przygotowania :)
btw.
Mamy już w NACu pierwsze doświadczenia z aplikacją ułatwiającą przygotowanie odpowiednich spisów.
Opinie archiwistów przy okazji prezentacji aplikacji w trakcie niedawnych wdrożeń ZoSIA były pozytywne, dlatego zdecydowaliśmy o rozesłaniu aplikacji do Administratorów lokalnych ZoSIA (czekamy na dalsze opinie i sugestie :))

--- Koniec cytatu ---

Administratorów lokalnych jest (strzelam) 33, Archiwistów zakładowych jest (sprawdziłem w KN-1) 10319. kto ten tłum przeszkoli? Syzyfowa praca dodając do tego rotację kadr.

Marcin Buczek:
Retrokonwersja wszelkich pomocy ewidencyjnych ok cieszy a co natomiast z takimi przypadkami akta sądowe XX w. które nie są udostępniane na  SwA a są w ZoSIA jak je udostępniać gronu zainteresowanych. Przypadek drugi przemigrowane spisy z-o do ZoSIA z jednostkami zablokowanym udostępnianiem szerokiemu gronu udostępniamy w pracowni nadal w papierze

Hanna Staszewska:
Dyskusja zmierza w jakimś dziwnym kierunku, przyznaję, że nie bardzo ogarniam i nie bardzo rozumiem? :( :( :(

Wrócę jeszcze na chwilę do postu Jarka, bardzo interesującego:

--- Cytat: Jarek --- Łatwa dostępność ewidencji spowoduje też być może że archiwa będą miały więcej użytkowników.
--- Koniec cytatu ---
Całkiem możliwe. Jeżeli tak się stanie, to bardzo jestem ciekawa, które zespoły czy rodzaje materiałów zostaną odkryte i puszczone w obieg.


--- Cytat: Jarek ---Pytanie co dalej? Bo chyba przydałaby się regulacja określająca co dzieje się z ewidencją akt przejmowanych przez ap na bieżąco - ile ap ma czasu na opublikowanie informacji o przejęciu zespołu lub dopływu, ile ma czasu na opublikowanie ewidencji, jak wygląda kwestia zastąpienia spisów inwentarzami itp.
--- Koniec cytatu ---
To są bardzo dobrze postawione pytania: co dalej?
Niestety, są archiwa, które latami wykazują, że mają materiały bez ewidencji?

Brakuje też regulacji, które zalecałyby niezwłoczne przeniesienie papierowej ewidencji do systemów informatycznych: archiwa powinny to robić na bieżąco, zaraz po przejęciu materiałów do zasobu.  I niekoniecznie muszą to być inwentarze, bo jeśli spisy przeniesiemy do systemów informatycznych, to już będzie ogromny postęp, bo często inwentarz zawiera niewiele więcej lub wręcz jest prostym odzwierciedleniem spisu (przypomnę w tym miejscu, że wg wskazówek dot. metod uproszczonego opracowania dla części zasobu z grupy A3 na podstawie prawidłowo sporządzonego spisu można uznać taki zespół za opracowany, a więc nie ma obowiązku sporządzenia inwentarza).


--- Cytat: Jarek ---Ostatnio przez przypadek wpadłem w Sezamie na opis zbioru diapozytywów Instytutu Historii Sztuki UW - 18 tys. jednostek, brak ewidencji. Czemu tego nie zeskanować i nie dać do audiovisa? I nie pozwolić użytkownikom "opracować" te fotografie? Fantastyczna zabawa dla użytkowników i promocja dla archiwów.
--- Koniec cytatu ---
Oczywiście, w pełni popieram. Uważam, że koniecznie należy zbudować narzędzie, które pozwoli opisywać NAC-owe fotografie także przez użytkowników, i to w sposób jak najprostszy, m.in. przy pomocy tagów. Miliony  NAC-owych zdjęć bez ewidencji to tak naprawdę zasób, którego nie ma i jeśli czegoś z tym nie zrobimy, stosując najprostsze i najbardziej podstawowe metody opisu, to będą one niedostępne jeszcze przez setki lat.


--- Cytat: Jarek ---Można pójść jeszcze dalej - skoro będą już w necie opisy jednostek aktowych, to czemu użytkownicy nie mogliby dodawać moderowanych komentarzy czy tagów na tym poziomie? Czy ZoSIA ma możliwość tworzenia kont użytkowników i dodawania komentarzy? Użytkownicy mogliby w jakimś stopniu sami np. zindeksować część zasobu ... Możnaby ich w nagrodę choćby zwalniać z opłat czy limitów w udostępnianiu, czy honorować w jakiś inny sposób. To są takie moje luźne pomysły na kolejne rewolucje
--- Koniec cytatu ---
Bardzo dobre pomysły ?
Jeśli pójdziemy w tym kierunku, to z pewnością warto będzie przyjrzeć się doświadczeniom bibliotekarzy, którzy w bibliotekach cyfrowych dali możliwość tagowania dla czytelników, i z tego co wiem, chyba nie bardzo ten pomysł wypalił.

PS. I dajcie już spokój pani Krysi, bo czyż same panie Krysie pracują w urzędach?? Całkiem często można w urzędzie spotkać także jakiegoś pana Krystiana. ;)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej