Ekspertyza archiwalna to bardzo ważki problem. Przyznam, że moje niezrozumienie budzi sytuacja gdy w przypadku akt zakwalifikowanych na podstawie JRWA do konkretnego hasła klasyfikacyjnego (gdzie przyporządkowanie do konkretnej klasy nie budzi wątpliwości, a kategoria archiwalna jest wyraźnie określona jako B5 lub B10, a nie BE). Gdy instytucja przeprowadziła ocenę wartości dokumentacji przez komisję ds. brakowania, i nagle archiwum państwowe zarządza ekspertyzę (i uznaje dokumenty z kategorię A, chociaż wykaz akt stanowi inaczej, lub nakazuje zatrzymać dokumentację przez kolejnych kilka lat). W przypadku gdy archiwum zakładowe nie zgadza się z wnioskami archiwisty, to nie ma żadnej możliwości odwołania (jeśli przepisy stanowią coś innego to niech ktoś mnie poprawi). Myślę, że warto by było doprecyzować i ujednolicić procedury przeprowadzania ekspertyz i dać instytucjom możliwość odwołania np do NDAP lub CKAOD.