To może wróćmy do podstaw, czyli co to jest ekspertyza archiwalna, a jest to sprawdzenie przez pracownika archiwum państwowego zawartości teczek pod kątem jej prawidłowej kwalifikacji.
Jeżeli potrzebne są nasze sugestie to czy możliwe byłoby załączenie tego spisu? Wtedy łatwiej byłoby ocenić, czy spełnia on wymaga rozporządzenia z 2015 r., które mówi jak mają być opisane teczki przeznaczone do brakowania (ekspertyzy).
Kolejne kwestia, to czy jest to dokumentacja kwalifikowana do kategorii BE, że potrzebna jest ekspertyza?
Odnosząc się do postu Bolka
Swego czasu przed zmianą przepisów CAW (przynajmniej ja spotkałem się z czymś takim) przy wydaniu zgody na brakowanie wymagał czegoś takiego. Czasami wystarczyło przesłać skserowane spisy spraw (w OC były one prowadzone dość szczegółowo-praktycznie każde pismo było wpisane). Ale ile brakowało się akt za zgodą CAW a ile AP?
to lepiej nie mieszać tu przepisów rozporządzenia, które dotyczyło dokumentacji w sprawach obronności i bezpieczeństwa państwa, bo z tych przepisów wynikało oczekiwanie szczegółowych opisów tego co jest w teczce, by CAW nie musiał objeżdżać całej Polski na ekspertyzach... Tu mamy zupełnie inne przepisy i zasady.
By ocenić, czy rzeczywiście archiwum państwowe nie poszło za daleko dobrze byłoby zapoznać się z tym spisem.
A jeżeli chodzi o odwołanie, to pytanie, czy dostaliście pisemną odpowiedź czy tylko ustne wskazówki? Jeżeli pisemną to przez kogo podpisaną i jakiej treści? To pomoże w ustaleniu co zrobić dalej