Aha, jeszcze jedno - brak migracji danych ze starego systemu do nowego, w takim przypadku to wyłącznie wina zamawiającego nowy system.
Co skutecznie obrazuje fakt, iż dane w formie elektronicznej mogą się "zagubić" równie łatwo jak dane zapisane na papierze - czym to bowiem się różni od reorganizacji jakiejś firmy/instytucji, skutkującej "zagubieniem" akt, bo np. zmieniła się siedziba firmy, ktoś zapomniał o jednym magazynie, przyszedł nowy właściciel, nie wiedział co to, więc... poprostu zniszczył
Po trzecie - skoro chodzi o podejście biznesowe w dostępie do starych danych, to cóż u diabła można chcieć więcej ponad to, żeby wiodący producenci oprogramowania dbali, by ich nowe produkty zapewniały możliwość odczytu danych zapisywanych w dawnych formatach?
bo nikt rzeczonych wiodących producentów do tego nie zmusi - co więcej można domniemywać, iż będą się kierować względami ekonomicznymi nie zaś dbałością o wytworzona dokumentację i jeśli uznają, że im to sie opłaca lub koszty przystosowania programu do odtwarzania "dawnych" formatów będą zbyt duże to zwyczajnie nie uwzględnią takiej możliwości w swoim oprogramowaniu i tyle
pomijając fakt, iż dana firma może zaprzestać działałność i nikt może nie być zainteresowany rozwojem/korzystaniem z formatów danych tejże firmy
Ponownie wiec zwracam uwagę, iż o dane w formie elektronicznej należy dbać równie staraanie, jeśli nawet nie bardziej, niźli o dane w formie papierowej.