W kwestii zamieszczonych w NOMA terminów i ich definicji ? szereg z nich w mojej opinii wymaga jeszcze (czasami sporego) dopracowania, to co wskazała Hania to szczyt góry lodowej ?
Ktoś wcześniej wspomniał o projekcie słownika archiwalnego sprzed kilku lat ? może można by było zaczerpnąć z tego źródła ...
Ha, ja się poważnie obawiam, że zespół ds. wytycznych dot. opracowania będzie miał jeszcze inne pomysły terminologiczne
Ad. 4.5.1. Archiwum
Tutaj autorom NOMA chodzi chyba o przechowawcę materiałów archiwalnych, a jeżeli tak to w NOMA mamy rozdział 8. Opis instytucji z zasobem archiwalnym, zatem Archiwum nie jest poziomem opisu i z listy poziomów powinno być usunięte (w dalszej części normy w opisie archiwalnym poziom ten jest pomijany).
Całkowita zgoda, bardzo słuszna uwaga, tym bardziej że twórcy NOMY podkreślają znaczenie relacji między opisem materiałów archiwalnych, rekordem hasła twórcy i opisem instytucji przechowującej (pkt 4.8.), a skoro twórca jest poza opisem materiałów archiwalnych, to czemu przechowawca ma stanowić poziom opisu?
Ad. 4.5.6. Podseria
Zaproponowany w NOMA poziom podserii jest w zasadzie tożsamy z poziomem serii (również wg zamieszczonych definicji). Czy będziemy opisywać serię, czy kolejną serię w serii (czyt. podserię) to będą to nadal serie, zatem nie ma sensu wydzielanie odrębnego poziomu opisu dla podserii. Stąd zaproponowałbym jego likwidację.
Ja bym zostawiła, to jednak jest niższy poziom opisu.
W zestawieniu poziomów opisu brakuje mi natomiast poziomu pośredniego pomiędzy serią a jednostką archiwalną, na którym można by było opisywać materiały archiwalne, dla których dotychczasowa jednostka inwentarzowa (jednostka opisu) nie jest równoznaczna z jednostką archiwalną, np. temat dla fotografii, mapa wieloarkuszowa, rysunek wieloarkuszowy. Dlatego pozwolę sobie zaproponować utworzenie w miejsce zlikwidowanego poziomu podserii poziom klasy (jednostki logicznej) - termin może niezbyt fortunny, ale nic bardziej sensownego na tym etapie nie mogę zaproponować ? gdzie przez klasę rozumiem:
Klasa (jednostka logiczna) - organiczna część zespołu lub zbioru archiwalnego składająca się z usystematyzowanych i uporządkowanych w określony sposób oraz połączonych logicznie w jedną całość jednostek archiwalnych, powstałych w wyniku tego samego procesu wytwarzania i gromadzenia lub też ze względu na jakieś inne związki zachodzące między tymi jednostkami a wynikające z ich pochodzenia, gromadzenia lub wykorzystywania.
I wreszcie doszliśmy do problemu jednostki archiwalnej/inwentarzowej
Przyznaję, że trochę myślałam o tym problemie, tym bardziej, że w NOMIE mamy 2 definicje jednostki archiwalnej, nie bardzo kompatybilne ze sobą.
W słowniczku na wstępie NOMY stoi: (cyt.):
Jednostka archiwalna 1. odrębna fizycznie jednostka powiązanych logicznie materiałów archiwalnych (dokument, księga, poszyt, plik, wiązka, teczka, mapa lub jej arkusz, rysunek lub jego arkusz, fotografia, krążek taśmy magnetofonowej, filmowej, płyta gramofonowa, CD, DVD); 2. obowiązkowy poziom opisu materiałów archiwalnych.Mamy tu więc i logiczność, i odrębność fizyczną, traktowane łącznie, czyli jednostka ma być zarówno odrębna fizycznie, jak i zawierać logicznie powiązane materiały. Powyższa definicja (która jest zaczerpnięta zarówno z PSA jak i z przepisów o ewidencji) nie pomoże nam niestety wybrnąć z dylematu jednostki archiwalnej (fizycznej) i inwentarzowej (stanowiącej pozycję w opisie zasobu), który to problem jawi się w polskiej archiwistyce jako nie do rozwiązania. Przypomnę, że brak jednolitych zaleceń w tej materii powoduje zarówno chaos w ewidencji, sprawozdaniach, a także chaos terminologiczny. Powyższa definicja niestety powiela wszelkie nieporozumienia: jak płyta CD (odrębna fizycznie) może zawierać logicznie powiązane materiały, jeśli zawiera np. 2 filmy lub tylko 1 cz. filmu (bo cały film jest na kilku płytach)? Nośnik, czyli fizyczność nie powinien mieć wpływu na to, czy dany dokument jest jednostką archiwalną, czy nie.
Ale, w części 6.1.5, poświęconej rozmiarowi obiektu archiwalnego mamy jeszcze inne pojęcia, którym proponuję się przyjrzeć.
Mamy więc miarę fizyczną, czyli wyrażony za pomoca? cyfr rozmiar fizyczny obiektów archiwalnych.
Ok, to jest jasne.
I dalej mamy miarę logiczną, czyli wyrażoną za pomocą cyfr jednostkę wyższego poziomu składajacą się z wielu jednostek niższego poziomu.
I jeszcze wyjaśnienie (cyt.):
Miara logiczna wyrażona jest liczbą obiektów niższego poziomu składajacych się? na obiekt wyższego poziomu np. w zespole jednostki archiwalne, w zespole serie, w seriach podserie w podseriach jednostki archiwalne, w jednostce archiwalnej liczba stron/kart, rysunków, fotografii itd.Nie wiem czy dobrze rozumiem, chodzi chyba o to, że jednostki miary logicznej nie mogą istnieć samodzielnie, zawsze są składnikiem wyższego poziomu, np. j.a. zawsze muszą być częścią składową zespołu. To wydaje mi się logiczne (chociaż w ISAD podkreśla się powiązanie j.a. z serią).
Wg NOMY podanie rozmiaru jest obowiązkowe tylko przy zespole.
W NOMIE j.a. mamy obmierzyć zgodnie z wymogami szczegółowymi dla różnych rodzajów materiałów archiwalnych, czyli np. podać centymetry, minuty trwania itd.
Wprowadzono też dodatkowe zalecenia (nieobowiązkowe):
- Podać liczbę obiektów innego rodzaju dokumentacji stanowiących integralna? całość z jednostką archiwalną oraz określić ich rodzaj (np. arkusze map, fotografie itp.).
To jest bardzo dobre.
I kolejne:
- Podać liczbę dodatkowych egzemplarzy, dubletów materiałów zawartych w jednostce.
To już raczej dla hobbystów.
Poziom akt sprawy, dokumentu i cząstki ma być mierzony tak samo jak poziom j.a.
Ciekawe, jak w praktyce to by wyglądało, niestety NOMA nie podaje przykładów.
I na koniec najważniejsze: bazową jednostką miary (czyli ewidencji, tak to rozumiem) ma być jednostka archiwalna (cyt.):
Jednostka archiwalna zawierająca akta spraw, dokumenty i cząstki archiwalne w sposób ustalony przez twórcę lub nadany w wyniku porządkowania jest jednostką logiczną. Równocześnie będąc bazową jednostką składową zespołu i zasobu posiada wartość równą 1.I tu pytanie: czy j.a., która nie składa się akt spraw (bo jest np. księgą wpisu, np. księga metrykalna) też jest jednostką archiwalną w powyższym rozumieniu? A mapa? A fotografia?
W powyższej definicji jednostka archiwalna jest jednostką logiczną, nie ma tu nic o odrębności fizycznej. Moim zdaniem trzeba podjąć próbę pogodzenia tego w jednej definicji jednostki archiwalnej.
Tak sobie myślę, że mogliśmy żonglować bezkarnie jednostkami archiwalnymi i inwentarzowymi w czasach, gdy nie było standardów i systemów informatycznych. Już w momencie tworzenia ZoSIA (a nawet wcześniej IZY) trzeba było przyjąć jeden poziom do opisu jednostek, no bo jak w standardzie podzielić jednostki na archiwalne i inwentarzowe? Zbyszek proponuje dodatkowy poziom, coś w rodzaju nadjednostki? metajednostki? Nie bardzo mi się to podoba, chyba powinniśmy spróbować jakoś pogodzić to wszystko w jednym poziomie.
I tu przypomnę definicję j.a. z ISAD (cyt.):
Uporządkowana grupa dokumentów połączonych razem, czy to dla bieżącego wykorzystania, czy też w trakcie archiwalnego porządkowania, gdy odnosi się do tego samego zagadnienia, tematyki lub sprawy. Jednostka archiwalna jest zazwyczaj zasadniczym obiektem wchodzącym w skład serii. Trzymając się zasady od ogółu do szczegółu, w efekcie dzielimy zasób na coraz mniejsze części opisowe, i idzie to z góry na dół. Jeśli stworzymy dodatkowy poziom: klasę, w miejsce podserii, a tak naprawdę ten poziom jest nam potrzebny nie do niższego niż seria poziomu, ale do wyższego poziomu niż jednostka, to odwracamy porządek od ogółu do szczegółu.
Jednostkę dzielimy w dół, i to jest ok, ale czy można ją rozbudować w górę? Na razie tyle, nie chcę już bardziej tego komplikować