Znów bez archiwów? A dlaczego archiwa miałyby w tym uczestniczyć, skoro to zwykłe urzędy? Tak powie wiele konserwatywnych archiwistów. A mnie szlag trafia, że instytucje, w których pracujemy, nasz zawód i to czym się zajmujemy, czyli materiały archiwalne są nieustannie marginalizowane. Nie uczestniczymy w wielkich projektach, nie ma nas w mediach. W szkolnych podręcznikach do historii autorzy informują, że źródła historyczne znajdują się w muzeach i bibliotekach. Wiedzę o archiwach ukształtowała burza wokół IPN oraz serial "Archiwum X". A tymczasem wciąż słyszę protesty i narzekania, po co ta edukacja, po co promocja.