Dokładnie. Ja słyszałem podobne opinie. A co do drukowania i kserowania - jeśli kierownik czy naczelnik potrafi dokonywać ciągłych poprawek na napisanym piśmie, jeśli drukuje się pismo bez uprzedniego sprawdzania błędów, jeśli używa się drukarek i ksero w urzędach do spraw prywatnych itd. itd., to jest potem taki skutek.
Robercie, to o czym w końcu piszesz?
bo szczerze to tego nie rozumiem, narzekasz na ezd, ale w sumie to dziwna praktyka, w której rzeczony kierownik czy naczelnik wprowadza ciągłe poprawki na cyt.: "napisanym piśmie", ponieważ jeśli ma wdrożony ezd to te poprawki wprowadza elektronicznie, prawda? a nie na wydrukowanym egzemplarzu, zatem podsumowując nie drukuje pisma;
Podobnie referent poprawia pismo (elektronicznie) i wystawia w ścieżce elektronicznej do ponownej akceptacji lub podpisu, zatem nie ma drukowania, chyba, że na końcowym etapie, kiedy pismo nie może wyjść np. ePUAPem i musi zostać wysłane pocztą tradycyjną, tj. papierową.
Chociaż mam wrażenie, że pomyliłeś wątki, bo kiedy drukujesz pismo? tylko w sytuacji opisanej wyżej i kiedy zostało już podpisane elektronicznie, prawda? Zatem skoro zostało podpisane elektronicznie z błędem to już inna kwestia, rzetelności referenta, akceptującego i ostatecznie podpisującego. Akurat ezd nie ma z tym nic wspólnego. W EZD masz możliwość wykonać te wszystkie czynności elektronicznie, niczego po drodze nie drukując.
A mieszanie w tym wątku jeszcze kwestii drukowania pism dot. spraw prywatnych jest zupełnie niepotrzebne.
Ma natomiast rację Paweł, pisząc, że łatwość drukowania ma największy wpływ na zużycie papieru; natomiast z mojej obserwacji wynika, że zużycie papieru przynajmniej w przepływach wewnętrznych (tj. pomiędzy komórkami organizacyjnymi instytucji) zostało bardzo ograniczone.
Byłoby rzeczą wielce pożądaną, gdyby ktoś na forum rzeczywiście napisał jak u niego w urzędzie z tym papierem po wdrożeniu ezd, np. analizując koszty zakupu papieru przed i po, ale pewnie są bardziej wyrafinowane metody