Autor Wątek: Niech NDAP trzyma ręke na pulsie.  (Przeczytany 3945 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Bolek

  • kustosz(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 628
  • Płeć: Mężczyzna
Niech NDAP trzyma ręke na pulsie.
« dnia: Sierpień 28, 2015, »
Ostatnie głośno o  tzw. Złotym Pociągu. Kto siedzi w temacie ten wie o co chodzi. W dzisiejszej wydaniu internetowym Wyborczej jest coś na ten temat:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18644777,ministerstwo-kultury-osoba-ktora-brala-udzial-w-jego-ukryciu.html#MT
Mowa tam również o archiwach.
Może warto tym się zainteresować zanim IPN położy na tym łapę.
prawy obrońca lewego słupka

Offline Robert2000

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 286
Odp: Niech NDAP trzyma ręke na pulsie.
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 28, 2015, »
Dlaczego? Dostęp do archiwaliów IPN jest bardzo dobry, więc myślę, że dobrze by się stało. A jeśli ewentualne materiały przejąłby CAW - to dopiero byłaby masakra.

Offline crash0

  • starszy(a) archiwista(ka)
  • ****
  • Wiadomości: 486
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Niech NDAP trzyma ręke na pulsie.
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 29, 2015, »
Moim zdaniem na pewno powinno się zainteresować AP we Wrocławiu i AAN.
IPN ma już swoją działkę ;) a CAW lepiej dodatkowo do tego nie mieszać...

Offline Robert2000

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 286
Odp: Niech NDAP trzyma ręke na pulsie.
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 29, 2015, »
Akta służb bezpieczeństwa III Rzeszy należą do kompetencji IPN, a w przypadku ewentualnego znaleziska archiwalnego podejrzewam, że byłoby duże prawdopodobieństwo wystąpienia tego typu materiałów. Więc chyba nikt nie postuluje dzielenia akt.
Natomiast co do AAN - przypominam o słynnym znalezisku NSZ-owskim w szafie rektora SGGW, które - z tego, co się orientuję - do tej pory nie jest udostępnione publicznie. Ponadto chciałbym zauważyć, że aby poznać zawartość danego zespołu archiwalnego w AAN, trzeba jeździć na miejsce i czytać inwentarze książkowe. Nikomu jakoś do tej pory nie przyszło do głowy, aby może je zeskanować i zamieścić na stronie internetowej AAN. Więc IPN chyba jednak lepszy.