Aktualności:

UWAGA:  - Upgrade do wersji 2.1.4 - zakończony... proszę o zgłaszanie ewentualnych błędów tutaj: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5037.msg32648.html#msg32648

Menu główne

Akta osobowe w archiwach państwowych

Zaczęty przez Hanna Staszewska, Listopad 27, 2014,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Hanna Staszewska

Cytat: Jarek
Myślę że wielu archiwistów zakładowych dziwi się stawianym przez Was tezom, bo dla nas dość oczywisty jest stan prawny akt osobowych - ich przechowywanie jest obowiązkiem pracodawcy, a przekazanie ich pracownikowi odebrałoby na dokładkę moc dowodową części dokumentów.
Nie rozumiem, świadectwo pracy, które dostaję do ręki gdy odchodzę z pracy, ma mniejszą moc dowodową niż to przechowywane w mojej teczce osobowej u pracodawcy?

Cytat: Jarek
Otóż jak dla mnie taką nowinką jest właśnie mówienie o prawie do zapomnienia w kontekście archiwów. Nie może to dotyczyć dokumentacji powstającej zgodnie z przepisami prawa i w zgodzie z nimi przechowywanej. Jeśli coś z teczki pracownika znika to dzieje się to zgodnie z prawem (zatarcie kar itp.), reszta zostaje.
No cóż, wszystko kiedyś było nowinką ;D
Znam archiwistów, którzy przestrzegają przed zachłyśnięciem się taką "nowinką", jak digitalizacja...

Jarek

Cytat: Hanna Staszewska w Grudzień 09, 2014,
Nie rozumiem, świadectwo pracy, które dostaję do ręki gdy odchodzę z pracy, ma mniejszą moc dowodową niż to przechowywane w mojej teczce osobowej u pracodawcy?

Odebrałoby moc dowodową niektórym dokumentom - takim które nie są uwierzytelnione podpisem pracodawcy lub osoby przez niego upoważnionej.

Cytat: Hanna Staszewska w Grudzień 09, 2014,
No cóż, wszystko kiedyś było nowinką Duży uśmiech
Znam archiwistów, którzy przestrzegają przed zachłyśnięciem się taką "nowinką", jak digitalizacja...

To fajnie widać na przykładzie tej ww. konferencji - już sam jej tytuł - komputeryzacja w archiwach - lekko trąci myszką, tak jakby archiwa zatrzymały się na etapie "archiwista powinien mieć komputer". Komputeryzacja brzmi dziś jak "długopisyzacja"- nie ważne do czego tego komputera używam, ważne że go mam, ma służyć mnie. Tylko przedstawiciel IPNu przytomnie odniósł się do znaczenia tego i pokrewnych terminów. Potem idzie jeszcze kilka zabawnych konkluzji - że archiwista jest tak samo potrzebny użytkownikowi, jak dokumenty, że informatycy w archiwach i urzędach są z kolei niepotrzebni, że archiwistyka jako nauka ma wskazywać słabe punkty działań praktycznych (jak rozumiem - nigdy odwrotnie).
Jarek Orszulak

Hanna Staszewska

Oczywiście, że 'komputeryzacja" jest archaiczna  ;D
Ale cała ta olsztyńska konferencja odbyła się "ku czci" prof. B. Ryszewskiego, a jako że używał on tego określenia w latach 90., tak więc pozostano przy tym i teraz.