Konkurs poetycki

[Jarek]

Proponuję wszystkim udział w konkursie który możemy nazwać poetyckim czy literackim. Chodzi o stworzenie jak najzabawniejszego, najciekawszego, najbardziej przewrotnego, pouczającego, wiekopomnego "lepieja" poświęconego archiwistyce - czyli dwuwiersza zawierającego obowiązkowe dwa elementy słówka: "lepiej" oraz "niż", lub "niźli", np.: "Lepiej w lesie stawiać wnyki, niż adeptem być archiwistyki".
Zachęcam do udziału

[Andrzej Choniawko]

Niezbyt to się klei. Nierówna liczba sylab.

[Jarek]

Ja nie biorę udziału w konkursie  . Ale - włala:
"Lepiej kreślić cały dzień sfastyki,
Niż adeptem być archiwistyki."

[Anna Laszuk]

W trochę innym duchu niż proponował Jarek, więc poza konkursem:

Archiwistyka? - lepiej to
niż nieznane byle co.

Archiwistyka - dziedzina wzorowa,
lepiej niźli inne skarby dziejów zachowa.

[Andrzej Choniawko]

Poezja nawet pisana na zamówienie nie powinna mieć ograniczeń. Proponuję zatem wyjść poza konwencję.

          Do archiwisty
  Oszczędź badaczom piekielnych mąk
  Indeksuj teczki i wszerz i w głąb
  A dla badaczek też będziesz sexy
  Gdy w inwentarzu znajdzie indeksy.

[muniekdm]

Lepiej w cyrku być artystą, niźli w sądzie archiwistą.
Tam doceni cię publika, w sądzie czeka cię krytyka.

[guz4]

Lepiej zostać archiwistką,
Niż biurową maszynistką.

Lepiej zostać archiwistą,
Niźli co dzień żłopać czystą.

Lepiej żyje archiwistka,
Niźli żona byle chłystka.

Lepiej żyje archiwista,
Niźli szachraj pokerzysta.

Lepiej spotkać archiwistkę,
Niż społeczną aktywistkę.

Lepiej spotkać archiwistę,
Niż cwanego aferzystę.

Lepiej użyj ISADa,
Niż logiki swego dziada.

[Andrzej Choniawko]

Lepiej z Anią siąść przy winie
Niż kurz łykać w magazynie

Radością życia Jaś przestał tryskać
Gdy zniewoliła go archiwistka.

[Maciej Zdunek]

Nie wiem dlaczego, ale o najwięcej nasunęło mi się o paginacji (może dlatego, że mi tego trochę brakuje )

Lepiej kurz zjeść na kolację,
niż nanosić paginację.

Lepiej zszywek posmakować,
niż codziennie paginować.

Lepiej wyjechać do Tracji,
niż doznawać paginacji.

Lepiej znosić męki liczne,
niż komisje metodyczne.

Lepiej żubra tatuować,
niźli cokolwiek skontrować.

Lepiej w aktach liczyć spacje,
niż wykonać translokację.

[metricisRegninotarii]

Lepiej być dzielnym archiwistą,
niźli wrednym kancelistą.

[Andrzej Choniawko]

Lepiej zmagać się z rozsypem
Niż sejmowym być dziś VIPEM

[Jarek]

Skoro łamiemy konewncje, to też coś dorzucę:

Archiwista szepcze czule:
Archiwistko, skróć me bóle!
Opracujmy akta wspólnie,
W magazynie mym przytulnie.
Archiwistka nie jest łatwa:
Archiwsto - pokaż abstrakt!
Nim zaczniemy wstępne studia,
Chcę mieć pewność że się uda ...

(tu następuje koniec części pierwszej  )

[Jarek]

A oto ciąg dalszy 

I pokazał archiwista
Abstrakt długi ... na słów trzysta.
Chyłkiem mkną do magazynów,
By od słów już przejść do czynów.

Zespołową przynależność oceniają -
- Zewnętrznych kryteriów archiwiście mało.
Sięga on więc pod okładkę,
Aż się zarumieniły akta.

Wydzielają tak że aż kurz leci,
Raz, drugi, a wnet potem i trzeci.
Segregują wciąż teczki zapamiętale
W naukowego opracowywania szale.

Archiwalnej namiętności akt już zakończony,
Jął palić papierosa* archiwista spełniony.
Systematyzacji ślad wyciera z policzka,
Fartuch cny na sobie poprawia archiwistka.

A gdy się spotykają ponownie po czasie,
Archiwistka pod fartuchem coś nosić zda się.
Gdy mu pokazała rosnący inwentarz,
Archiwista na ten widok zbladł nieco aż.
Szepce mu ona, wzrok spuszczając w dół,
Posłuchaj ? będziemy mieli ? zespół.


*w miejscu do tego wyznaczonym

[GAP1]

Kolega powinien się wstydzić, żeby takie zbereźności wypisywać na tym forum. Bardzo nieładnie.

[Jarek]

Ciężka jest dola ifarowych rymopisów, a to złą ilość sylab wypominają, a to znów nieobyczajność 
To jest proszę kolegi w lekkiej formie opisanie kilku czynności archiwalnych, może się kolega zabawić w ich wyszukiwanie spomiędzy rymów. Jedyne czego możnaby się wstydzić, to właśnie jakość tych rymów, ale jak sądzę ułatwia ona (tj. ta jakość) zachowanie dystansu do takiej formy wypowiedzi. Czego i koledze życzę.