Aktualności:

UWAGA:  - Upgrade do wersji 2.1.4 - zakończony... proszę o zgłaszanie ewentualnych błędów tutaj: http://www.ifar.pl/index.php/topic,5037.msg32648.html#msg32648

Menu główne

Akta osobowe w archiwach państwowych

Zaczęty przez Hanna Staszewska, Listopad 27, 2014,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Hanna Staszewska


Archiwa otrzymały niedawno zarządzenie Nr 16 Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych z dnia 10 listopada 2014 r. w sprawie wprowadzenia wskazówek metodycznych dotyczących zasad wartościowania, gromadzenia i porządkowania akt osobowych (jeszcze nie "wisi" na stronie NDAP, ale jak wiemy, ta kwestia rządzi się niezbadanymi jak dotąd prawami ;)).

Najważniejsze ustalenia nowego zarządzenia:
- do materiałów archiwalnych archiwa państwowe mają obowiązkowo kwalifikować akta osobowe założone do 1950 r.,
- akta założone w latach 1951-1967 można zakwalifikować do materiałów arch. i robi to komisja archiwalnej oceny dokumentacji,
- akta założone po 1967 r. uznaje się za materiał jednorodny i powtarzalny, ale z nich też można dokonać wyboru mat. arch. wg podanych kryteriów (kadra kierownicza, odznaczeni, opozycjoniści, ginące zawody itp., także metody statystyczne),
- w archiwach akta te są częściami zespołów archiwalnych (także w przypadku, jeśli jest to jedyna dokumentacja twórcy),
- w archiwach dopuszczalne jest tworzenie zbiorów akt osobowych z pojedynczych teczek różnych jednostek organizacyjnych,
- o szczegółowości ewidencji przekazywanych do archiwum akt osobowych decyduje dyrektor archiwum.

Ciekawe, jaka jest skala planowanych przejęć akt do archiwów...

   


GAP1

Ja w kwestii metod statystycznych - ile procent akt osobowych typowych powinno być przekwalifikowywane na kategorię "A"?

mishel

Ciekawe, w dotychczas nieoficjalnie przekazywanych informacjach przed podpisaniem zarządzenia dostawałem informację, że jako materiał archiwalny mają być kwalifikowane teczki wytworzone do 1951. Ale to akurat mniej istotne - ważne jest, że należy tak kwalifikować dokumenty założone do 1950 r.  - może tego być sporo.

homo novus

Jak zwykle u nas  ::) wniosek jest jeden, znowu wylano dziecko z kąpielą. Czy sam fakt założenia/ zatrudnienia kogoś przed 1950 r. sprawi że teczka zyska wartość historyczną?.  ::) Rozumiem długoletni pracownicy, personel kierowniczy  ale wszyscy hurtowo? (przysłowiowego pijaka szewca pracującego 3 miesiące też?). Poza tym wiele dużych, najbardziej interesujących dla historyków przedsiębiorstw  i tak zdążyło już te najciekawsze akta - ludzi zatrudnianych bezpośrednio po wojnie, z wojennymi życiorysami  - dawno wybrakować.   

Berserc

Wiele ale nie wszystkie. Sam znam dużo przykładów. Ostatnie lata brakowanie akt osobowych było i tak zablokowane więc jest to tylko potwierdzenie tego na co i tak archiwa czekały. Akta te to świetny materiał do badań. Okres tuż po wojnie masowe migracje związane ze zmianami granic i budową nowych ośrodków, do ośrodków przemysłowych napływają ludzie z terenów wiejskich... Dlaczego w Polsce najłatwiej wychodzi krytyka??

mishel

Mój post nie miał być krytyką, tylko mnie zdziwiło, że zmieniła się koncepcja, o której słyszałem na wcześniejszych etapach prac nad tym zarządzeniem. Na marginesie - dobrze, że jest zarządzenie, bo bez niego w żadną stronęnie mogliśmy ruszyć z tematem akt osobowych.

homo novus

Może w ostatnich latach niebrakowano, niemniej weź pod uwagę, że zostały akta przede wszystkim ludzi którzy pracowali przynajmniej do l. 70-80 tych XX w. Starsze pokolenie zdążyło wcześniej odejść. A dokumentów  do badania migracji nie brakuje  ;D  nie mówiąc już o tym , że na niektórych stanowiskach rotacje były duże,choć niekoniecznie na skutek ruchów migracyjnych. Nie wspominając już o zawartości, takie najstarsze teczki mogą nam nic nie powiedzieć również dlatego, że znaleźć można tam np. umowę o pracę i ewentualną rezygnację/zwolnienie - oba dokumenty bez daty i miejsca  urodzenia zatrudnianego ;)         

GAP1

Potwierdzam, że akta osobowe to świetne źródło historyczne do badań nad różnorodnymi zagadnieniami (np. prowadzona jest przez polskie władze lista strat narodu polskiego podczas II wojny światowej - u nas w ankietach osobowych jest od groma tego typu informacji).

homo novus

Ależ ja nie przeczę, że akta osobowe są świetnym źródłem informacji  - tylko musi być spełniony jeden warunek - nie obędzie się bez ankiety osobowej, lub jakiekolwiek innych materiałów dostarczających bliższych informacji na temat osoby zatrudnionej. W l. 40 czy nawet 50 tych - przynajmniej niektórzy urzędnicy nie czuli obowiązku do umowy o pracę wpisywać datę czy miejsce urodzenia. I mamy teczkę Jana Kowalskiego w której poza umową o pracę -ewentualnie inf. o zwolnieniu - nic więcej nie ma. Tej osoby nawet nie sposób zidentyfikować, i takie teczki też zyskują trwała wartość historyczną  ???

sirsilis

Cytat: GAP1 w Listopad 29, 2014,
Potwierdzam, że akta osobowe to świetne źródło historyczne do badań nad różnorodnymi zagadnieniami (np. prowadzona jest przez polskie władze lista strat narodu polskiego podczas II wojny światowej - u nas w ankietach osobowych jest od groma tego typu informacji).

IPN też są po Głównej Komisji ankiety dot strat ludnościowych podczas II Wojny, do tych materiałów jednak trzeba podchodzić spokojnie, ankiety były prowadzone wiele lat po wojnie, często świadkowie nie pamiętali sytuacji nazwisk itp lub też słyszeli z drugiej ręki, ale mimo wszystko takie akta pokazują ogrom zniszczeń w ludności i majątku narodowych

GAP1

Ja się zastanawiam - czy lepszym pomysłem jest nadanie wszystkim aktom osobowym do 1951 r. wartości historycznej, czy oddanie tego pod subiektywny osąd archiwistów.

Andrzej Choniawko

Chce Kolega pozbawić  archiwistów okazji do wysoce intelektualnych deliberacji na posiedzeniach komisji metodycznych idących w parze z błyskotliwymi  popisami krasomówstwa, a odpowiednie najwyższe instancje afiliowane przy NDAP do rozstrzygania w majestacie prawdy objawionej o trafności podejmowanych przez tzw. teren decyzji w tej trudno poddającej się wymiernym kryteriom materii. A jakże fascynujące może być studiowanie teczek osobowych w celu kwalifikowania poszczególnych delikwentów do elitarnego grona osób kategorii A, cokolwiek miałoby to znaczyć. Chyba w żadnym innym momencie takiemu archiwiście nie będzie dane  przeżyć atawistycznego dreszczu emocji jaki towarzyszy decydowaniu o losie innego człowieka. Jakże łatwo poza tym nakładem czasu na tego rodzaju czynności, które w końcu mogą się i tak okazać bezproduktywne, usprawiedliwiać niezbyt oszałamiające tempo opracowania akt innego rodzaju w skali całego archiwum.
Moja strona - http://choniawko.cba.pl/

GAP1

W naszym archiwum, gdzie o wszystkim decydujemy sami (i oczywiście nie dotyczą nas decyzje NDAP), moim zdaniem lepiej byłoby nadać taką cezurę czasową odgórnie. Natomiast w przypadku archiwów podlegających pod nadzór AP - pewnie lepszym rozwiązaniem byłaby kwalifikacja przez samych archiwistów. Tam przynajmniej błędy poprawiłby AP.

Hanna Staszewska


GAP1

Zaciekawiło mnie sformułowanie: osoby, które negatywnie zaistniały w świadomości społecznej? Co to znaczy?