Internetowe Forum Archiwalne > Forum Studenckie
Technik...
(1/1)
crash0:
jeszcze kilka lat temu, wykształcenie archiwistyczne oferowały tylko uczelnie wyższe (o ile dobrze pamiętam), a od pewnego czasu inne ośrodki kształcenia podchwyciły atrakcyjność kierunku:) i próbują przebić się ze swoją ofertą:
http://poznan.progresjeden.pl/?q=/kierunek/1/82/Technik%20archiwista/ <- to akurat w Poznaniu
http://www.ckm-szkola.edu.pl/technik-archiwista <- Katowice
https://www.cosinus.pl/szkola_policealna/archiwista.aspx
http://www.plusedukacja.pl/szkoly-policealne/technik-archiwista.html (ciekawa uwaga przy PP [tylko dal tych co nie mieli ;D])
http://zak.edu.pl/oferta-edukacyjna/szkoly-policealne-dwuletnie/technik-archiwista
http://www.apedukacja.pl/archiwizacja,163.html
niby proponowane programy niczym się nie różnią, ale na pewno nie zastąpią w pełni wiedzy ze szkoły wyższej (studia)
co o tym sądzicie? taka nauka to dobra alternatywa? 8)
muniekdm:
Moim zdaniem wyższe uczelnie zdecydowanie pełniej przygotowują do pracy w archiwach, zwłaszcza w archiwach państwowych. Są zajęcia z metodyki opracowania zespołu etc. Takie szkoły policealne mogą nauczyć jedynie pewnych podstaw archiwistyki. Będą one dostateczne w małych archiwach zakładowych, które nie wytwarzają materiałów archiwalnych. Myślę, że trudniej byłoby wykorzystać tę wiedzą zdobytą na takim np. rocznym studium w dużych archiwach urzędów, czy innych instytucji, które w swoim zasobie często posiadają materiały archiwalne. Posiadają zasób, który wymaga porządkowania i znajomośći wielu zagadnień z metodyki archiwalnej. Myślę, że na takim studium słuchacz nie pozna też np. metod wartościowania dokumentacji. Taka jest moja opinia w tym temacie.
olgaaa:
może ktoś jeszcze wypowiedzieć się coś w tym temacie? jakieś inne doświadczenia? bo mnie wydaje się że zrobienie sobie takiego technika w szkole policealnej nie jest złym pomysłem
Ela Czajka:
Miałam okazję prowadzić część zajęć na kierunku technik archiwista w szkole samorządowej. Większość słuchaczy to były osoby, które zostały wysłane na kurs przez swoich pracodawców, bo miały w przyszłości zająć się składnicami albo już to robiły. A kurs był bezpłatny oraz w weekendy, co dla pracodawców było dużym plusem.
Ukończenie takiego kursu nie da Ci żadnego papierka. Aby uzyskać tytuł technika archiwisty należy zdać dwa egzaminy (oba podzielone na część teoretyczną i praktyczną). Musisz również zapewnić sobie 4 tygodnie praktyk (2 po pierwszej części kursu i 2 po drugiej), i na to skarżyli się kursanci, bo na ten czas należało wziąć urlop u pracodawcy. W związku z czym większość z nich wypisane te praktyki miała fikcyjnie.
Według mnie zrobienie kursu kancelaryjnego przyniesie ten sam efekt, w znacznie krótszym czasie.
olgaaa:
No tak zdaję sobie z tego wszystkiego sprawę. Ale jak dla mnie zewnętrzny egzamin państwowy potwierdza zdobyte w czasie nauki kwalifikacje, więc trzeba do niego się nauczyć co daje założony efekt (zdobycie wiedzy wykorzystywanej podczas archiwizacji).
Jak dla mnie to plus że zajęcia odbywają się tylko w weekendy, co daje mi możliwość pracy.
Sprawdzałam jak wygląda zdawalność takich państwowych egzaminów po szkole policealnej i wychodzi na to że Cosinus posiada największy odsetek ludzi, którzy po tej szkole zdobywają kwalifikacje A.63 i A.64.
Powiem szczerze że zależy mi na czymś bezpłatnym bo rozumiem że za kurs kancelaryjny trzeba jednak zapłacić?
Nawigacja
Idź do wersji pełnej