Kochani, czy i jak u Was jest rozwiązana kwestia przekazywania do archiwum akt, które prowadził dany pracownik, w obliczu przejścia na emeryturę lub odejścia z pracy? Czy obowiązuje coś w rodzaju obiegówki?
Pracuję w instytucie naukowym. Ogólnie mówiąc, nie dość, że wszystko, co jest związane z archiwizowaniem, tutaj mocno kuleje, to jeszcze nigdy nie było zwyczaju tzw. obiegówki. Człowiek odchodził z tych czy innych powodów, dokumenty zostawały, nikt się tym już nie interesował.
Chciałabym uniknąć sytuacji, gdzie dokumenty zostają, po jakimś czasie już nie wiadomo, czyje to akta, jakie sprawy prowadzono itp.
Jeśli istnieje u Was obiegówka, czy zostało to jakoś prawnie rozwiązane (poprzez zarządzenie, zapis w regulaminie organizacyjnym lub inny sposób)?