W nawiązaniu do dyskusji o
zespołach rozbitych proponuję zastanowić się nad problemem rozproszenia skanów z archiwów państwowych w rozmaitych miejscach w sieci. Proces chyba będzie narastał i może warto go zahamować jeszcze w zarodku.
Gdy nie było portalu
www.szukajwarchiwach.pl to zrozumiałe jest, że archiwa zamieszczały swoje skany gdzie się dało, głównie w bibliotekach cyfrowych.
Ale teraz?
Mamy przecież SWA, portal dedykowany archiwom i tutaj wszystkie wyprodukowane w archiwach (lub w ramach zleceń zewnętrznych) skany powinny się znaleźć (to jest moim zdaniem logiczne).
A co się dzieje? W dalszym ciągu archiwa zamieszczają skany poza tym portalem: np. AP Katowice w Śląskiej Bibliotece Cyfrowej, AP Olsztyn na swojej stronie internetowej, a na konferencji jubileuszowej NAC usłyszeliśmy, że w tym roku AGAD zamieści milion swoich skanów też na swojej stronie
Bardzo to dziwne, bo jak tu mówić o scalaniu informacji czy zdigitalizowanych materiałów? Wydawało się, że SWA stanie się wspólnym portalem dla wszystkich archiwów (i nie tylko, powinien rejestrować też dane o archiwaliach z innych instytucji).
Zastanawiam się też, czy w ogóle ktoś centralnie rejestruje, gdzie, jakie archiwum i ile publikuje skanów.
Pozdrawiam