Internetowe Forum Archiwalne > Problematyka budowy baz danych

skrypt do infrormatyki archiwalnej

<< < (3/5) > >>

Justyna Adamus:
Witam!

Inwestycje owszem...
Współpraca archiwów i archiwistów w trosce o pieniądze podatnika. Też milo :) i choć raz się zgadzam. Tylko analogia do bibliotek nie do końca się sprawdza. Biblioteki stosują podobne systemy komputerowe oraz standardy opisu, prowadzą też tzw. KATALOGOWANIE KOOPERATYWNE dzięki czemu eliminuje się dublowanie prac i tworzy wspólnie centralne kartoteki książek lub czasopism, z których to kartotek opisy pobierają inne biblioteki będące w danym konsorcjum lub porozumieniu. Dobrym przykładem jest w naszych bibliotekach utworzenie Narodowego Uniwersalnego Katalogu Centralnego NUKAT. Trochę historii tego przedsięwzięcia można znaleźć na stronie http://www.nukat.edu.pl/nukat/pl/centrum.phtml?id=1 gdzie czytamy:
W 1998 r. zapoczątkowano w Polsce prace projektowe nad koncepcją katalogu centralnego. Prowadził je Zespół Koordynacyjny wyłoniony z przedstawicieli grupy bibliotek skupionych w "Porozumieniu o współpracy polskich bibliotek użytkujących i wdrażających system VTLS", przedstawicieli grupy bibliotek skupionych w porozumieniu "Biblioteka z Horyzontem" użytkujących system Horizon oraz Biblioteki Narodowej. Opracowana w ciągu pół roku koncepcja katalogu centralnego zakładała wykorzystanie CKHW jako podstawy katalogu centralnego. Dotacja z fundacji A. W. Mellona przyznana w 1998 r. na utworzenie katalogu, wsparta w 2001 r. funduszem przyznanym przez Komitet Badań Naukowych na prowadzenie katalogu pozwoliła na rozpoczęcie realizacji projektu w 2001 r. Zadanie to powierzono zespołowi Centrum Formatów i Kartotek Haseł Wzorcowych.
Jak łatwo się domyślić niezbędne były pieniążki, mimo zdrobnienia niemałe!! :) i oczywiście płaszczyzna POROZUMIENIA.

Istnieją również inne konsorcja tego typu, użytkujące wspólne oprogramowanie i współkatalogujące np. z Prolibem.
 W bibliotekarstwie jest też wiele ciekawych przedsięwzięć co do dostępu do tekstów elektronicznych, dzieki czemu można sobie poczytać co nieco na ekranie monitora. Autorzy też coraz częściej przekonują się do publikacji elektronicznych.

A co z archiwami?!
Jak już zostało zauważone książki i inne dokumenty w bibliotece X pokrywają się w dużym stopniu z zasobem bibliotek Y, Z itd. natomiast w archiwach nie jest to możliwe bo każdy dokument jest unikatowy. To jedyna różnica, bo inne aspekty współpracy bibliotek powinny być skutecznie wprowadzane w archiwach – wspólne oprogramownaie, normy i standardy opisu, pozyskiwanie środków pozabudżetowych na wspólne przedsięwzięcia, biblioteki wirtualne itd. I nie chodzi tu tylko o archiwa panstwowe!!

Systemy informatyczne!
Biblioteki raczej nie wynajmują systemu innych bibliotek, a kupują taki system lub zamawiają u informatyków czy nabywają licencję w firmie informatycznej. Mogą też kupić lub utworzyć wspólny system w ramach konsorcjum i jest to oczywiście tańsze. Tylko że bibliotek jest wiele i systemów też, wiec mają w czym wybierac, i co najważniejsze systemy te są  niedrogie, Taki archiwista natomiast zatrudniony powiedzmy do prowadzenia archiwum zakładowego musi niestety sam się wykazać inwencją no i mieć pieniążki na informatyzację pracy swojego archiwum, do dyspozycji ma zaledwie instrukcje kancelaryjną i rozporządzzenie odnoszące się do tradycyjnych dokumentów. A jak ma zarządzać dokumentacją elektroniczną i ją archiwizować? Oczywiście w sytuacji pełnej informatyzacji urzędu czy instytucji archiwista taki nie będzie potrzebny. I właśnie tematem mojego postu było zarządzanie e-dokumentem czy e-aktem na przedpolu (chyba :) i to na ile wykształcenie daje podstawy do organizacji takiego e-archiwum.
Mówiąc o zarządzaniu e-aktami powinniśmy się skupić na aktach bieżących. Tu też najbardziej potrzebna jest współpraca, właśnie archiwistów, a mam wrażenie, że patrzymy obojetnie jak postępuje informatyzacja sektora publicznego. W przypadku samorzadów wygląda to tak, że każdy sobie! Chyba jakąś szansą jest tu ustawa o informatyzacji  i kompetencje NDAP tam określone.

Bardzo istotne jest to, że w przypadku archiwów można mówić o oddziaływaniu na proces tworzenia dokumentu!!! Bibliotekarz nigdy nie będzie miał takiego komfortu!! Musimy więc wykorzystać narzędzia w zakresie tworzenia e-dokumentów.

Na zewnątrz to znaczy jak? (Spotkałam się z używaniem tego obrzydliwego słowa :) po polskiemu jako “usługi na zewnątrz”)
Nie słyszałam niestety o usługach outsourcingu jeśli chodzi o system biblioteczny. Ale zgadzam się, że outsourcing byłby dobrym rozwiązaniem, jako powierzenie wdrażania i utrzymania archiwalnego systemu informatycznego, archiwiści mają dość pracy i kłopotów :) a informatykami nie są.
Wracając znów do przedpola ciekawym rozwiązaniem jest np. obsługa obszarów obiegu dokumentów i ich archiwizacji dla przedsiębiorstwa w zewnętrznej firmie. Firmy outsourcingowe są oczywiście tańsze niż dział wewnętrzny (np. księgowość, zarządzanie zasobami ludzkimi, archiwum zakładowe itd.) i dlatego robią niezłą karierę.

TVP i WFD.... ciekawy przykład i niby proste, ale jeśli w grę wchodzą pieniążki to już nie. A jakby trochę pomyśleli to wszystkim by się opłaciło (np. konsorcjum i pozyskanie dla niego funduszy na konkretną działalność). Ogromne koszty ponosi się na początku wdrażania systemów ale z czasem wszyscy chcą mięc dostęp do zasobów elektornicznych i to powinien być priorytet dla takich przedsięwzięć – DOSTĘP nie tylko do swoich zasobów ale też innych instytucji.
Pozyskiwanie funduszy unijnych? Jeśli chodzi o kulturę to ... powstrzymam się, bo jak powszechnie wiadomo, nic za darmo, są to przeważnie projekty wysoko budżetowe i po prostu nas nie stać! I tym miłym akcentem...

justyna

Gość:

--- Cytat: "Scalarvector" ---Witam

Czy są jakieś prace prowadzone nad skryptem do informatyki archiwalnej?

Mam pewien pomysł napisania takiego skryptu...

Oczekiwałbym że ten skrypt będzie poruszałby między innymi takie zagadnienia jak:
- podstawy programowana obiektowego
- teorię baz danych i przegląd baz danych

Myslę, że taki skrypt by sie przydał tym studentom, którzy już dobrze znają KOMPUTERY co myślę że w najbliższych latach trzeba będzie spełniać większe oczekiwania studentów i archiwistów

Pozdrawiam  
Scalarvector
--- Koniec cytatu ---


A dlaczego nie skrypt do informatyki polonistycznej, historycznej lub etnograficznej. Powyższe dwa punkty pasują jak ulał.

Czy archiwistę lub archiwistykę ma interesować w jakim formacie są przechowywane dane?  czy archiwista jest od pisania PROGRAMÓW?
Nie!
Archiwiści muszą ustalić jakie dane chcą otrzymywać z systemu, a INFORMATYCY oprogramować (choćby i obiektowo) i poskładać w bazy danych (choćby nawet nieznane archiwistom i niezgodne z teorią).

UFF
Gość

Scalarvector:
Witam

Zastanawiałem się nad praktyką tworzenia oprogramowania i myślę, że ten temat bardziej zainteresuje archiwistów.
Zanim powstanie jakiś program to trzeba napisać specyfikację i plan jak to ma działać. Aby napisać program trzeba znać się na programowaniu.

Teraz problem który poruszył Gość, jest dośc trywialny... i tak naprawdę dotyczy komunikacji pomiędzy pomiędzy archiwistami a informatykami.
Myślę, że informatycy nie będą mieli problemów ze zrozumieniem problemów archiwalnych, jeżeli im się wytłumaczy na sposób informatyczny.

Sposób informatyczny to tak naprawdę pewna metodyka w jaki sposób opisywane są oczekiwania w jaki sposób ma działać program.
Sądzę, że nikomu to nie zaszkodzi nauczyć się opisywać rzeczywistość używając do tego narzędzi wykorzystywanych przez informatyków do modelowania.

Podam przykład jak można modelować zjawiska...

Archiwum przechowuje materiały archiwalne, które są porządkowane, inwentaryzowane i brakowane.  Następne te materiały archiwalne są udostępniane zainteresowanym.

Z tych krótkich zdan można stworzyć model dla informatyków umożliwiający im potem zakodowanie tego w program komputerowy.

Najpierw tworzy się przypadki użycia. Szukamy podmiotów - ludzi (tzw aktorów), którzy mogą wystepować w tym opisie. Na razie mamy: zainteresowani i archiwistów (nie są oni wymienieni w tym opisie, ale są oni wymienioni w sposób domyślny - informatyk nie może tego przeoczyć)

Nastęnie określamy to co mają robić ci aktorzy.
archiwista := {porządkuje, przeprowadza inwentaryzację, przeprowadza brakowanie, udostępnia}
zainteresowany :={wykorzystuje, bada}


Teraz zajmiemy się okreslaniem bytów (zjawisk), które w tym występują
W praktyce to polega na wyszukaniu tego co są przedmiotem naszego zainteresowania (sa to tzw obiekty) W tym opisie są to: archiwum, materiał archiwalny

Teraz analityk musi dokonać analizy obiektów. Określamy składowe czyli cechy które wyróżniają czym jest archiwum.
Archiwum := {Adres, Pracownicy, Działalność, Magazyny, Pomoce}

Dalej dokonuje się wyodrębnienia tych składowych na nmiejsze elementy które stanowią to co ma zostać informacją Np:
Adres = (Ulica, Dom, Lokal, Kod, Miejscowość)
Dobrze byłoby określać typ danych w jaki to ma być zakodowany
Adres = (Ulica:String, Dom:Int, Lokal:Int, Kod:String(5), Miejscowość:String)

Pracownik = {Typ:(Administacja, Badania), Osoba, Zarobek, CzasPracy}
Działalność = {Typ:(Przechowywanie, Metodyka, Szkolenia, Usługi) }
Magazyn = {Lokalizacja:Adres, Przestrzen}
Pomoce = {Typ:(Intwentarz, Spiszdawczo-odbiorczy)}  

Dla analityka i jak dla informatyka istotne jest jak wyglądają informacje które, trzeba będzie zakodować. Na przykład czy poprzestajemy na podaniu że pracownik jest pracownikiem admnistracyjnym czy badaczem zatrudnionym przez archiwum, czy mamy dalej opisywać czym jest Administracja albo Badacz.

Co do obiektu materiały archiwalne to pozostawiam archiwistom i analitykom lekturę standardów opisu archiwalnych w stosowanych w archiwach. Ktoś może spróbować przy pomocy odpowiedniej notacji to zakodować (zobaczymy co z tego wynikne interesującego). Może kiedyś podzielę się z wami jakimś modelem dla materiałów archiwalnych.

Następnie analityk z archiwistą próbują opisać w jaki sposób funkcjonuje archiwum - czyli jak wygląda praca w archiwum, jak wykonywane są czynności w archiwum: poprzez archiwistów. Tutaj mamy ułatwienie w postaci metodyki.

Porządkowanie(Typ:MateriałyArchiwalne) := {ustalanieZespołu(), BadanieTwórcy(). ustalenieKryteriów(), nadawanieUkładu(), TworzeniePomocy(), Brakowanie()}

Dalej analiza poszczególnych elementów Porządkowania() pozwaoliłaby na stworzenie systemu eksperckiego, który za pomocą informacji zakodowanych w bazie wiedzy dotyczacej metodyki pozwalałby na pomaganie archiwistów w nauce i w pracy nad porządkowaniem materiałów archiwalnych. Np: twórca przekazał do archiwum 30 szpul z telefaksu, co robić? no to dajemy pytanie do systemu,a system może uruchomić procedurę wyjaśniania tego przypadku.
Aby napisać taki system to archiwista musi być kimś kto to zrobi, bo analityk tylko ograniczy się to stworzenia modelu a programista zakoduje to w program.

Mamy jeszcze do opisania funkcjonalności dla użytkowników archiwów.
Udostępnianie(Co:MateriałArchiwalny, Kto:Archiwista, Komu:Zainteresowany, Gdzie:Archiwum, Kiedy:Time, Skąd:Magazyn)={}

Kolejne etapy to pisanie przez analityka razem z programistą modelu interfejsu graficznego użytkownika i modelu klas jak to ma być zakodowane. Ten temat celowo tutaj ominę, gdyż wymaga już podjęcia decyzji o tym w jakim środowisku ma działąć program i w jakim języku programowania to ma być zakodowane.

W rozdziale o modelowaniu i tak powinno to być opisane stąd potrzeba napisania wcześniej rozdziałów o programowaniu obiektowym i bazach danych.

Argument o tym, że archiwistom nie przyda się wiedza z programowania i modelowania jest dla mnie niezrozumiały. Archiwista coraz bardziej będzie miał kontakt z oprogramowaniem i z formatami danych. Czy problemy wynikające ze zmiany przepisów prawa i stąd wynikająca ciągła konwersja danych wymusi na archiwistach stawianie się informtykami?
Wystarczy popatrzeć na to jak obecnie tworzy się prawo w UE - prawie wszystko jest już zinformatyzowane - a jak archiwista za 10 lat będzie przejmował archiwa? Bez podstawowej wiedzy o tym jak wyglada modelowanie czy programowanie niewiele będzie w stanie coś zrobić, ba nawet zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.

Rozumiem, że w Polsce archiwistyka jest pojmowana jako nauka pomocnicza historii i wobec tego informatyka nie wiele ma wspólnego z nią. Mnie bliższy jest model archiwistyki jako nauki która zajmuje się zarządzaniem współczesnymi aktami i archiwami zakładowymi oraz wpływem zmian technologicznych na sposób zarządzania obiegiem dokumentacji. Uważam, że "record management" jest przedmiotem zainteresowania archiwistyki.

A może Gość mi wytłumaczy dlaczego na informacji naukowej uczy się studentów programowania i teorii baz danych? A dlaczego ostatnimi latami na studia historyczne wróciła statystyka?

Pozdrawiam
Michał Małaj

Gość:
1. "Podstawy"
Dla mnie oznacza to zapoznanie z aparatem pojęciowym, źrodłami i ogólnym zarysem tematu, co pozwala na pogębianie i poszerzanie wiedzy w danej dziedzinie, a nie wskazywanie specjalistom co i jak mają robić. Przykład:
Pielęgniarki zapoznają się z podstawami medycyny. Czy kolega Skalarny chciałby być leczony przez lekarza, któremu pielęgniarka podsunęła własną diagnozę i wskazała kierunki terapii????

2. "Programowanie i bazy danych" - wiedza ze wszech miar potrzebna. Część finansowo-księgowa i urzędowa archiwów jeszcze długo będzie korzystać  z tych elementów.

3. Co z częścią merytoryczną:
"- podstawy programowana obiektowego"???, "- teorię baz danych i przegląd baz danych"???

A GOOGLE to nie łaska?
Roboty indeksujące zasoby istniejące w dowolnej postaci np. html, pdf, ppt, doc etc. Heurystyki i algorytmy agregujące a nie teorie i przeglądy baz danych czy podstawy programowania.

4. Archiwistyka ma wystarczająco trudną pracę i nie trzeba zmuszać archiwistów do laikowania w sprawach informtycznych.

5. Archiwista powinien posiadać doskonałą znajomość materiału archiwalnego ponieważ będzie (jest) tym, który wskazuje (OKREŚLA):
a. Co ma wejść do systemu
b. Co, w jaki sposób i dla kogo ma być dostępne na Wyjściu z systemu

Wszystko między tymi punktami należy do służb technicznych (informatyków, producentów urządzeń elektronicznych etc.), które mają przetwarzać informację zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą i umiejętnościami, a nie sugestiami laików znających podstawy.

Uff.

Też pozdrawiam,

javascript:emoticon(':evil:')
Evil or Very Mad

Scalarvector:
Drogi Gościu

Piszemy o podręczniku  do informatyki dla studentów archiwistyki (dla tych którzy interesują się informatyką)

Podstawy programowania obiektowego to tak naprawdę pokazanie studentom archiwistyki jak wygląda zamiana danych które dostarczy archiwista informatykowi na model, który będzie potem kodowany przez programistę.  
Problem jest w tym, którą metodykę programowania przedstawić studentom tak aby zrozumieli jak wygląda praca programisty.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej