Ile zarabiają archiwiści???

Zaczęty przez Dominika, Lipiec 05, 2005,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 6 Gości przegląda ten wątek.

Hanna Staszewska



ad 1. Nie.
ad 2. Tak.
ad 3. Tak.
ad 4. Tajemnica nic nie ogranicza i niczego nie zmniejsza, przeciwnie, wzmaga plotki, niedopowiedzenia, wzbudza podejrzenia itd.

GAP1

Gdy informacje o nagrodach są tajne - przynajmniej nikt nie wie, ile kto dostał. Chyba że się ktoś sam wysypał. W przypadku jawności zaraz pojawia się zawiść - a dlaczego on/ona więcej, a ja mniej? I tak dalej, i tak dalej.
Oczywiście, pierwsza podstawowa kwestia to fakt, żeby nagrody miały faktycznie motywacyjny charakter. U nas są na niewielkim poziomie, ale też przyznawane są wszystkim. Bo przecież pensje nie są za wysokie. Bo przecież wszyscy ciężko harują. Powiedzmy. Ale gdyby tak dać nagrody tylko wybranym osobom, które jeszcze ciężej harują od innych - a są takie, to taka suma byłaby już wyższa. A w skali całej komórki organizacyjnej wyższego stopnia taki system przyznawania nagród znacznie podwyższyłby nagrody.
Tylko muszą do tego zaistnieć uczciwe warunki i ludzie muszą się pozbyć PRL-owskiej mentalności na zasadzie - każdemu po równo (czy się stoi, czy się leży ...)

Berserc

Cytat: GAP1 w Listopad 26, 2014,
dlaczego on/ona więcej, a ja mniej? I tak dalej, i tak dalej.
To powinny załatwić jasne kryteria przyznawania. Fakt proste to nie jest i zazwyczaj szefom się nie chce.

GAP1

Jasne kryteria przyznawania nagród - jak najbardziej. Ale mogą działać jedynie w rzeczywistości kierującej się prawem, zasadami, procedurami itd., a nie wtedy, kiedy rządzą nieformalne układy, układziki czy grupy.

Bogusława Deryło

Moim zdaniem jasne kryteria i pełna jawność przyznawania nagród właśnie zmniejszyłaby wpływ "ukladów" na ich przyznawanie i wysokość. A także podejrzenia (często niesprawiedliwe i bezzasadne) wobec niektórych nagrodzonych o lizusostwo czy donosicielstwo.
Jak nagrody są tajne i nie wiadomo za co dane, to skąd wiadomo, że dostali je ci, którzy faktycznie "harują"? No chyba, że ktoś ma bezgraniczne zaufanie do swoich przełożonych  ;)   

Hanna Staszewska

#230
Wczoraj w naszym archiwum odbyło się roczne zebranie sprawozdawcze, w którym uczestniczył dyr. A. Biernat z NDAP.
Niestety, z wypowiedzi pana dyr. Biernata wynikało jasno, że w najbliższym czasie nie możemy spodziewać się żadnych podwyżek i dodatkowych pieniędzy. Podobno "brak woli politycznej"...
:( :( :(

luke


koszmar_obsta

A więc czekamy kiedy prezydentem/premierem/ministrem kultury zostanie archiwista? Jak ktoś, kto nie ma najmniejszego pojęcia o archiwistyce (vide debata nad zmianami w ustawie) ma decydować o podwyżkach? Ten brak wiedzy wynika z tego, że nadal za mało jest działan promujących nasz zawód. O zadaniach np. bibliotekarza każdy ma jakieś pojęcie, bo się z nimi styka częściej... 

Michał Szot

A co z podwyżką kwoty bazowej od 2016? O jedno miejsce pracy stara się ok 100 osób, a początkujący archiwista po studiach często jest w gorszej sytuacji materialnej niż w trakcie nauki (stypendia, tanie akademiki, pokoje w miastach akademickich). Archiwiści będą wymierać, ostatnio od kolegi z pracy usłyszałem, że jeśli ktoś planuje założyć rodzinę, to nie powinien wybierać tego zawodu :(

GAP1

A ilu ministrów, parlamentarzystów i wysokich urzędników państwowych ma wykształcenie historyczne? I co? Ma to wymierny wpływ na zawody związane z tą dziedziną nauki? Żaden, bo to kryterium po prostu nie działa.

kasabian

Nie mamy siły przebicia, bo nie możemy strajkować i ruszyć na Warszawę ;) A zresztą większość z nas po prostu uwielbia swoją pracę i jakoś sobie radzi, często kosztem rodziny, dorabiając na drugi etat lub na zlecenia.

GAP1

No cóż, może rzeczywistość "resortowego" archiwum wyodrębnionego jest odmienna niż archiwum państwowego, bo u mnie raczej o nikim poza mną nie powiedziałbym, że uwielbia swoją pracę. Raczej jest to podejście na zasadzie szkolnego: zakuć, zdać, zapomnieć.

koszmar_obsta

Proszę wybaczyć ironię, ale chyba tez bym lubił swoją pracę będąc zatrudnionym w jednym z archiwów resortowych (jak mniemam MSW)...

GAP1

Odpowiem koledze w ten sposób: finansowo kolega pewnie by się cieszył, merytorycznie - płakał. Nie ukrywam, że pensję mam w porządku, ale naprawdę, jak widzę, co wyrabia się w naszym archiwum (o innych też mam sporo informacji - jest podobnie), to mnie jako archiwiście po studiach aż się kiszki skręcają.

crash0