Ile zarabiają archiwiści???

Zaczęty przez Dominika, Lipiec 05, 2005,

Poprzedni wątek - Następny wątek

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

kołatek

Nie każdy jest urzędnikiem państwowym (zreszta żeby zostac urzędnikiem trzeba najpierw przez circa dwa lata pracować w archiwum, wejśc do korpusu słuzby cywilnej po egzaminie NB, a potem trzeba zdac drugi egzamin na urzędnika). Wtedy mozna mówic o 500,00 złotych wiekszej pensji. Ale na poczatku to rzeczywiście kwota mizerna, zwlaszcza dla kogos po studiach. W archiwach staz nie jest wazny, dodatkow pienieznych jak na lekarstwo. Nie dziwie sie mlodej Pani której odradza sie prace w archiwach panstwowych. Ponadto nie każdy mieszka u rodzicow i ma becikowe przy przyjeciu do pracy...

registrar

Oj, prawda, prawda! Zarobki w Archiwach Państwowych są bardzo niskie. Co mądrzejsi traktują pracę w ap tylko jako zdobycie doświadczenia, a następnie zmieniają pracę na lepiej płatną. Tylko co ma zrobić osoba, która lubi robić to co robi? Tkwić dalej tutaj za te marne pieniądze i popadać w coraz głębszą frustrację, czy znaleźć pracę mniej satysfakcjonującą ale za to za godną pensję? To be or not to be?
akie życie, taka radość!

registrar

Oj, prawda, prawda! Zarobki w Archiwach Państwowych są bardzo niskie. Co mądrzejsi traktują pracę w ap tylko jako zdobycie doświadczenia, a następnie zmieniają pracę na lepiej płatną. Tylko co ma zrobić osoba, która lubi robić to co robi? Tkwić dalej tutaj za te marne pieniądze i popadać w coraz głębszą frustrację, czy znaleźć pracę mniej satysfakcjonującą ale za to za godną pensję? To be or not to be?
akie życie, taka radość!

archiwistka

niestety, wynagrodzenia w archiwach państwowych są b. niskie. Mam wielu znajomych z ukierunkowanym wyższym wykształceniem, kilkuletnim doświadczeniem zawodowym  na stanowisku starszych lub młodszych archiwistów(swoją drogą, te określenia stanowisk są absurdalne)i dostają netto mak. 1200zł.!!! Naprawdę podziwiam ich za pracę dla ideii. W odróznieniu od archiwistów AP dobre a nawet b. dobre wynagrodzenie mają archiwiści pracujący  w prywatnym resorcie, np. w bankach, ubezpieczeniach, kancelariach czy firmach świadczących usługi archiwizacyjne. Polecam, trzeba się nachodzić i postarać, ale nie ma nic za darmo. Mnie się opłaciło :lol:
rchiwistka

kołatek

Parę lat temu archiwiści tez zarabiali mizernie az znalazl sie taki jeden w AP Krakow ktory zaczal krasc dokumenty i nachodzil sie oj nachodzil (do antykwariatu) staral sie jak mogl by bylo mu lepiej. Potem cos tam podskoczylo chyba i przestal chodzic, a wiecej czasu siedzial. teraz znowyu mizeria i... czy nie mozna uczyc sie na bledach

kołatek

Parę lat temu archiwiści tez zarabiali mizernie az znalazl sie taki jeden w AP Krakow ktory zaczal krasc dokumenty i nachodzil sie oj nachodzil (do antykwariatu) staral sie jak mogl by bylo mu lepiej. Potem cos tam podskoczylo chyba i przestal chodzic, a wiecej czasu siedzial. teraz znowu mizeria i... czy nie mozna uczyc sie na bledach

Funia

Jest jeszcze jedna prawidłowość. Daje się ona zaobserwować od bardzo dawna.

Początkujący archiwiści zarabiają kiepsko, potem ich pensje rosną, rosną... a potem spadają, spadają... I ci starzy archiwiści, o których wiadomo, że archiwum nie rzucą, bo nie mają szansy na inną robotę, zarabiają niewiele więcej, niż ci, którzy pracują 5 - 10 lat...
Smutne.
Morał? Z archiwum nie warto się wiązać na długo.  :cry:

Wilknis

a już broń Boże, żeby się starać coś w archiwum robić...
szkoda zdrowia

kołatek

... Tak, a juz robić coś "z sercem", bo i tak są lub przyjda tacy co powiedzą "ten gość nie znał sie na tym kompletnie".

registrar

W Archiwach Państwowych nigdy nie było, nie jest i chyba raczej nie będzie dobrze. Czas zmienić pracę bo dłużej jednak nie ma sensu w tym tkwić. Ja już za kilka dni będę pracować w innej instytucji. Przynajmniej tam dano mi na początek o wiele wiecej niż tutaj po kilku latach pracy.
akie życie, taka radość!

kołatek

Nie jest Pan pewnie pierwszym, ani też ostatnim którego rozczarowały zarobki w archiwach państwowych.

kołatek

Nie jest Pan pewnie pierwszym, ani też ostatnim którego rozczarowały zarobki w archiwach państwowych.

Funia

Gdybyż można było popracować w archiwum nad własnym, ukochanym tematem... Możliwość pracy naukowej zrekompensowałaby przynajmniej niektórym archiwistom nieciekawe zarobki.

Tomek

Cytat: "Wilknis"a już broń Boże, żeby się starać coś w archiwum robić...
szkoda zdrowia
Czyżby fatalne rozczarowanie i szykany za wykonaną pracę?

Bogusław Kleszczyński

Cytat: "registrar"W Archiwach Państwowych nigdy nie było, nie jest i chyba raczej nie będzie dobrze. Czas zmienić pracę bo dłużej jednak nie ma sensu w tym tkwić. Ja już za kilka dni będę pracować w innej instytucji. Przynajmniej tam dano mi na początek o wiele wiecej niż tutaj po kilku latach pracy.

Ciekawe bo ostatnio słyszę już od kilku młodych archiwistów, że postanowili porzucić swój wymarzony zawód. Zanosi się chyba na znaczący odpływ młodych pracowników z naszej służby w tym roku...  

Wydaje mi się, jednak, że główną przyczyną są nie tylko zarobki (chociaż odejścia planują przede wszystkim przedstawiciele "pokolenia 1200 brutto") ale brak perspektyw i poczucie "bylejakości" służby. Nie ma jasnych kryteriów awansu, nie ma poczucia przynależności (bo niby jesteśmy jego częścią) do Korpusu Służby Cywilnej za to jest poczucie pogardzenia i lekceważenia naszej pracy (także przez przełożonych). Na koniec dochodzą klasyczne choroby administracji takie jak kumoterstwo i korupcja. Te czynniki odbierają nadzieję na zmiany w przyszłości i negują sens pracy... Liczę jednak, że jakaś grupka zapaleńców się nie wykruszy i mimo przeciwności dążyć będzie do zmiany istniejącego stanu rzeczy, a może przed emeryturą doczekamy się nowej jakości w podejściu do pracy archiwistów.

Na rozluźnienie atmosfery przytoczę archiwalną interpretację pewnej anegdoty z czasów PRL:

Zarobki w państwowej służbie archiwalnej określa się na zasadach ustalonych przez Ministerstwo Kultury i Sztuki bo prawdziwą sztuką jest przeżyć za taką pensję a kulturą jest przy tym nie kląć.  :lol:
W Archiwum bunt, nad nami akt zawieja...