Autor Wątek: Konferencja: "Dobra kultury w Sieci. Dostępność i wymiana informacji".  (Przeczytany 3492 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Łukasz dał info o ciekawej sesji w Krakowie .
Ja wybieram się na konferencję do Wrocławia: "Dobra kultury w Sieci. Dostępność i wymiana informacji". Program jest bardzo bogaty, a wystąpienia mają też nasz Admin Rafał oraz Filip Kwiatek z NAC.
Ktoś jeszcze się wybiera z forumowiczów?
Pozdrawiam

Offline Rafał Rufus Magryś

  • Administrator
  • st. kustosz(ka)
  • *****
  • Wiadomości: 1503
  • Płeć: Mężczyzna
Witajcie,

Admin zaległ niestety i będzie się kurował co najmniej 2 tygodnie :/... Ale konferencja ciekawa jak ktoś ma możliwość powinien jechać :)...

Pozdrawiam,
Rafał "Rufus" Magryś
...patience is a virtue...

Offline Hanna Staszewska

  • st. kustosz(ka)
  • ******
  • Wiadomości: 1744
Sprawozdanie z konferencji dostępne w ArchNecie.
Ogólne moje wrażenie jest takie, że u bibliotekarzy i muzealników refleksja metodologiczna występuje naprawdę na wysokim poziomie, a stosowanie rozmaitych międzynarodowych standardów i polskich norm jest właściwie powszechne. Co więcej, świadomość ich potrzeby jest bardzo duża. Tego możemy im pozazdrościć.
Z drugiej strony bazy danych, które zaprezentowano, nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia, dużo było tam amatorszczyzny i powielania tych samych pomysłów (wiele bibliotek czy muzeów przygotowuje bazy do opisu tych samych materiałów, nie ma mowy o żadnej koordynacji czy integracji). No i ilości rekordów w tych bazach były trochę śmieszne (średnio kilkaset lub kilka tysięcy rekordów).
W sumie jednak konferencja bardzo ciekawa, na plus można zapisać to, że była okazja do spotkania kilku środowisk: bibliotekarzy, muzealników, archiwistów, których instytucje przechowują te same materiały (np. spuścizny, materiały ulotne, fotografie itp.), a każde z nich organizuje je w swoich zbiorach i opisuje zupełnie inaczej. Potrzeba standaryzacji metodyki i współpracy w tej materii była wielokrotnie podnoszona w dyskusjach (również kuluarowych :)).

Pozdrawiam

Offline Anna Laszuk

  • młodszy(a) archiwista(ka)
  • *
  • Wiadomości: 161
W sumie jednak konferencja bardzo ciekawa, na plus można zapisać to, że była okazja do spotkania kilku środowisk: bibliotekarzy, muzealników, archiwistów, których instytucje przechowują te same materiały (np. spuścizny, materiały ulotne, fotografie itp.), a każde z nich organizuje je w swoich zbiorach i opisuje zupełnie inaczej. Potrzeba standaryzacji metodyki i współpracy w tej materii była wielokrotnie podnoszona w dyskusjach (również kuluarowych :)).

Widać, że zgłaszana potrzeba jest ciągle aktualna. Próby ustalenia płaszczyzny współpracy trzech środowisk dbających o dziedzictwo narodowe miały miejsce na przełomie wieków (tysiącleci), a ich ustalenia zostały zaprezentowane w czerwcu 2001 r. na konferencji Komputeryzacja archiwów, bibliotek i muzeów. Stan obecny i perspektywy. Referat ten był następnie kilkakrotnie przedstawiany i publikowany, m.in. w Tekach Archiwalnych t. 8 (30). I nadal kroczymy swoimi drogami, choć warto zauważyć, że archiwa, zwłaszcza państwowe, są najbardziej zaawansowane w wydeptywaniu wspólnych ścieżek.

Offline luke

  • archiwista
  • ***
  • Wiadomości: 433
  • Płeć: Mężczyzna
Witam,
środowisko muzealne w kwestii udostępniania zdigitalizowanych zasobów kultury ma bardzo dużo do zrobienia, co zauważyła Hania
Cytuj
Z drugiej strony bazy danych, które zaprezentowano, nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia, dużo było tam amatorszczyzny i powielania tych samych pomysłów (wiele bibliotek czy muzeów przygotowuje bazy do opisu tych samych materiałów, nie ma mowy o żadnej koordynacji czy integracji). No i ilości rekordów w tych bazach były trochę śmieszne (średnio kilkaset lub kilka tysięcy rekordów).
Muzea opisują swoje zbiory nadzwyczaj szczegółowo, ale efekty ich prac (w postaci udostępnienia informacji w sieci) są naprawdę znikome. Na przywoływanej w innym miejscu konferencji o opracowaniu fotografii, zorganizowanej przez IPN mieliśmy okazję zobaczyć dwie bazy do opisu muzealiów i potwierdzam opinię, że ilość wprowadzonych do nich rekordów nie przekraczała kilku tysięcy.
Przy okazji warto zauważyć, iż w każdym opracowaniu dotyczącym digitalizacji, opracowania bądź udostępniania zbiorów cyfrowych w Internecie opisywane są oddzielnie doświadczenia archiwów, bibliotek i muzeów, Brakuje, poza próbami opisanymi przez p. Annę Laszuk, inicjatyw,  w których podjęto by próby wypracowania standardu opisu (przynajmniej w minimalny zestaw metadanych opisowych) czy udostępniania zasobów cyfrowych, (np. biblioteki mają Europeanę, archiwa Apenet). Pozostaje jednak mieć nadzieję, iż w dobie powszechnej cyfryzacji, tworzenia rozmaitych strategii i planów, takie prace zostaną podjęte.