No tak, biblioteki na sportowo, IPN niemal wyczynowo... Aż prosi się o jakąś rywalizację, może mecz z - aż strach napisać - IPN?
A swoją drogą, ciekawe co na to (postępowanie zgodnie z zasadą: w zdrowym ciele zdrowy duch) archiwa państwowe?
I jeszcze dalej: czy żywy jest bardziej stereotyp dziwaka wyłaniającego się zza pokrytych pajęczyną regałów i trzymającego w drżących rękach stare papierzyska, czy może jednak dbamy o inny wizerunek archiwum i archiwistów? Nowoczesnego, może nawet wysportowanego, może nawet bardziej informatyka?
Zagalopowałem się
Ale mecz - nawet z IPN - chętnie bym zagrał