Skoro to były akta policyjne, to powinny być w policyjnym archiwum i nic dziwnego, że policja się nimi zainteresowała. Pewnie nie mieli żadnego protokołu ich przekazania do IPNu lub ap.
Może ten przedwojenny komunista "wypożyczył" je sobie po wojnie i teraz jego potomek wywalił je na śmieci. Bo jeszcze nie słyszał o akcji "Archiwa rodzinne".
A wracając do tematu, to przypomniał mi się brytyjski miniserial kryminalny "Mesjasz". W części drugiej, o tytule "A zemsta będzie moja" - bodajże - jedną z głównych bohaterek jest policyjna archiwistka. Kilka scen dzieje się w policyjnym archiwum: przestronnie, sterylna czystość, metalowe regały, czytelnia na antresoli. Duża kubatura pomieszczeń, sporo miejsca im się marnuje, ale pewnie filmowcom łatwo było kręcić
.
Film bardzo dobry. Polecam.
A na youtubie znalazłam fragmencik
https://www.youtube.com/watch?v=iC6u17m46vE